W pierwszych dniach marca na terenie potartacznym przy ulicy 3 Maja w Oławie pracownicy oławskiej firmy „Metal-Trans” rozpoczęli wycinkę drzew. Usunięto m.in. pięć brzóz gruczałkowatych, cztery dęby szypułkowe i kilka klonów typu jawor. Wycięto też sporo różnych krzewów.
Wszystko to działo się tuż przed 15 marca i m.in. dlatego wycinką zaniepokoił się Drabiński. - Z programu „Natura 2000”, wpisanego do ustawy o ochronie przyrody wynika, że wycinkę drzew można przeprowadzać tylko w okresie od 15 lipca do 15 marca - mówi przedstawiciel oławskich ekologów. - Chodzi o to, a by nie niszczyć drzewostanu w okresie lęgowym ptaków. Tymczasem 16 i 17 marca na terenie przygotowywanym pod budowę „Tesco” przy drzewach krzątali się jacyś ludzie...
Właśnie dlatego 17 marca Andrzej Drabiński wystosował do burmistrza Oławy Franciszka Października pismo, w którym informował, że na terenie potartacznym doszło do bezprawnej wycinki drzew. Ekolodzy postawili tę tezę na podstawie przeprowadzonej 17 marca wizji lokalnej. - Stwierdziliśmy wtedy, że wszystkie ścięte drzewa na terenie przy ulicy 3 Maja były żywe i miały zielone pąki liściowe - mówi Drabiński. - Widzieliśmy też tlące się ognisko, w którym spalane były ścięte gałęzie, a w pozostałym „przy życiu” zagajniku stwierdziliśmy obecność kilku saren. Zwierzętom tym zagrażały psy, puszczane luzem przez okolicznych mieszkańców...
Przedstawiciel Klubu Ekologicznego zwrócił też uwagę burmistrzowi, że właściciel potartacznej działki nie zrealizował obowiązku wykonania pasa zieleni izolacyjnej, nałożonego decyzją szefa miasta z lipca 2007, a termin minął 15 maja 2008. na koniec zażądał podjęcia stosownych decyzji.
- Inwestor działa zgodnie z prawem - wyjaśnia Jan Mosio, inspektor do spraw ochrony środowiska w oławskim Urzędzie Miejskim.
- 16 i 17 marca jedynie porządkowano teren po wycince, wykonanej kilka dni wcześniej. Poza tym firma ST Projekt III, jako użytkownik wieczysty działki nr 7/6 AM 70, uzyskała 4 marca tego roku nową decyzję, zezwalającą na wycinkę drzew i krzewów na tym terenie. Wskazano w niej kilkanaście nowych drzew do usunięcia, gdyż w stosunku do lipca 2007, gdy wydaliśmy pierwszą decyzję, sytuacja uległa zmianie. Niektóre wówczas żywe drzewa obumarły, a kilku innym - tzw. samosiejkom - minął okres, w którym można je było wycinać bez zezwolenia.
Jan Mosio mówi, że z powodu przesunięcia czasu realizacji budowy pawilonu „Tesco”, 4 marca 2009 burmistrz wydał też nową decyzję, w której zmienił termin wykonania pasa zieleni izolacyjnej wzdłuż wschodniej i południowej granicy działki. - Inwestor ma to wykonać w okresie sprzyjającym nasadzeniom - tłumaczy inspektor Mosio.
- To wszystko nie najlepiej świadczy o miejskich urzędnikach, którzy w pierwszym rzędzie powinni chronić środowisko naturalne, a nie dbać głównie o interes inwestora - komentuje Andrzej Drabiński.
Stanisław Wacław, prezes wrocławskiej spółki ST Projekt, która jest wieczystym użytkownikiem potartacznej działki i od maja 2004 czyni starania o wybudowanie hipermarketu „Tesco”, mimo ciągnącej się procedury administracyjnej nie składa broni. - Jesteśmy już mocno poirytowani, ale jednocześnie cierpliwi i zdeterminowani - mówi. - Mamy nadzieję, że oławscy urzędnicy w końcu poradzą sobie z ekologami, a my najpóźniej latem tego roku będziemy mogli rozpocząć budowę „Tesco”...
Ekolodzy jednak nie odpuszczają. 21 kwietnia odbędzie się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym we Wrocławiu kolejna rozprawa w sprawie ich skargi - tym razem z 4 listopada 2008. Dotyczy ona postanowienia Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu z 12 sierpnia 2008, uchylającego postanowienie naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Oławie, z 18 czerwca 2008, w której pozytywnie zaopiniował i uzgodnił decyzję burmistrza Oławy o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji „budowa pawilonu Tesco przy ulicy 3 Maja w Oławie”.
Krzysztof A. Trybulski
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze