Reklama
W gminie Oława nauczyciele też zdeterminowani
- 08.04.2019 10:50 (aktualizacja 27.09.2023 09:46)
GMINA OŁAWA. Strajkują wszystkie szkoły i przedszkola
*
Godzina 8.00. Osiek. Tu zajęcia powinny się rozpocząć o 7.30. I faktycznie się rozpoczęły, ale tylko z grupką dzieci, a na parterze prowadzi je nauczycielka, która nie zdecydowała się na udział w strajku.
*
- To nie są normalne zajęcia - mówi dyrektor Szkoły Podstawowej w Osieku Jerzy Curyk. - Na 104 uczniów szkoły plus oddziały przedszkolne przyszło siedmioro dzieci, którymi się zajmujemy.
*
Nikt z nauczycieli, którzy przyszli tego dnia do szkoły - bo są zdeterminowani i chcą strajkować - nie chciał się wypowiedzieć do mediów, nikt też nie zgodził się zrobienie mu zdjęcia. Szefowa komitetu strajkowego nawet nie chciała podać swojego nazwisko, bo - jak tłumaczyła - ma konflikt interesów. Jako matka dziecka przystępującego w tym roku do matury jest przeciwko strajkowi. Jako nauczyciel - strajk popiera.
*
Jedna z nauczycielek, prosząc by nie podawać jej nazwiska, opowiedziała, jaki niedawno usłyszała argument za strajkiem: - Uczennica powiedziała mi, że jej mama jest za strajkiem, ponieważ najwyższy czas, aby nauczyciel zarabiał tyle, aby dyrektor nie musiał szukać specjalisty, tylko powinno przyjść do niego trzech nauczycieli, a on powinien wybrać tego, który jest najlepszy.
*
Godzina 8.15. Gać. Tu zajęcia także rozpoczęły się o godz.7.30. Na 20 nauczycieli wszyscy podpisali deklarację wzięcia udziału w strajku. Już w środę rodzice otrzymali informacje o planowanym strajku. Na 85 dzieci, które chodzą do szkoły i oddziału przedszkolnego, w poniedziałek rano przyszło 10 w różnym wieku. Szkoła zapewnia im wyżywienie i opiekę. Ponieważ wszyscy nauczyciele strajkują, w świetlicy zajmuje się nimi dyrektor szkoły Joanna Bałach-Frankiewicz, która nie może strajkować i musi zapewnić opiekę nad tymi dziećmi, które przyszły do szkoły.
*
- Rodzice są podzieleni, ich zdania na temat strajku są podzielone - mówi Sylwia Kołodziej, szefowa szkolnego komitetu strajkowego. - Mamy jednak nadzieję, że strajk się dobrze zakończy, z sukcesem, czyli spełnieniem naszych postulatów. Oczywiście nie chcielibyśmy, aby trwał długo, bo dla nas też nie jest to komfortowe. Jestem jednak zdeterminowana i po to zdeklarowałam się na ten strajk, bo chciałabym go poprowadzić do końca.
*
- Wolałabym teraz uczyć niż siedzieć tutaj niż strajkować - mówić Danuta Kiwak, członek szkolnego komitetu strajkowego, wieloletni nauczyciel i była dyrektor dwóch szkół. - Dlaczego wolałabym? Bo realizuję podstawę programową, mam swoje plany, przygotowuję dzieci do konkursów i myślę, że ten czas byłby wypełniony moją pasją, jaką jest nauczanie. Ale strajkuję, bo czuję solidarność wobec moich koleżanek i kolegów rozpoczynających pracę w zawodzie. Przez dwa miesiące zapisywałam godziny pracy. To nie są 42 godziny tygodniowo, to jest dużo, dużo więcej, np. 64 godzin.Rodzice może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale ten nauczyciel musi być czynny i aktywny przez wiele lat pracy, zostawia swoją rodzinę sobota czy niedziele, dokształca się. Pracuję 43 lata i jeszcze ciągle się uczę...
*
Ponieważ wszyscy nauczyciele strajkują, dziećmi w Szkole Podstawowej w Gaci opiekuje się dyrektor Joanna Bałach-Frankiewicz
*
Więcej w wydaniu papierowym "Gazety Powiatowej"
tekst i fot. Jerzy Kamiński
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze