Na początku lutego Witold Niemirowski, nadzorujący PCPR z ramienia Zarządu Powiatu wyjaśniał w "Powiatowej", że sygnały o tym, że źle się dzieje PCPR pod kątem relacji międzyludzkich, docierały wcześniej, ale nasiliły się pod koniec 2019 roku. - Postanowiliśmy więc zareagować i zleciliśmy przeprowadzenie w tej jednostce zewnętrznego audytu kontrolnego - mówił. - Przeprowadziła go osoba spoza naszego powiatu, bo chcieliśmy, aby była w pełni obiektywna i niezależna od takich czy innych lokalnych układów. W połowie stycznia otrzymaliśmy raport z tego audytu, który okazał się porażający...
O ten dokument podczas ostatniej sesji Rady Powiatu (20 maja) dopytywał Józef Hołyński. - W lutym zwróciłem się do starosty o udostępnienie mi dokumentu z przeprowadzonego audytu w PCPR w Oławie i otrzymałem lakoniczną odpowiedź, że to jest dokument wewnętrzny, nie podlega udostępnieniu - mówił podirytowany radny. - Ten audyt przeprowadził zewnętrzny audytor, za pieniądze starostwa, a zatem za środki budżetowe i wydał taki, a nie inny werdykt! Chcę zaznaczyć, że Rada Powiatu kontroluje Zarząd Powiatu zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym, więc jak rada ma kontrolować zarząd, który utajnia dokumenty?! Zarząd Powiatu ma działać jawnie, przejrzyście i transparentnie, tymczasem tak nie jest. Pokuszę się o postawienie tezy dlaczego. Otóż dlatego, że ten dokument jest dokumentem porażający w stosunku do działalności etatowych członków Zarządu Powiatu, którzy dlatego nie chcą go udostępnić. Ten dokument i wydarzenia z końca 2019 roku pokazują wyraźnie jak działa etatowy Zarząd Powiatu. Ja w swojej ponad 20-letniej pracy w samorządzie, nigdy nie spotkałem się z tak bezprecedensowym postępowaniem, żeby kiedykolwiek radnemu, który sprawuje mandat radnego RP nie udostępniono tego typu dokumentu. Zawsze się udostępnia, on niekoniecznie musi być kserowany, radny może zrobić zapiski. Mało tego, ustawa o dostępie do informacji publicznej także wyraźnie o tym mówi, że obywatel ma nawet do tego prawo. W jaki sposób rada ma wpływać na zarząd, jak ten chowa dokumenty? Tutaj jest apel i prośba do przewodniczącego RP, aby pan jednak jako osoba pełniąca najwyższą funkcję w samorządzie powiatowym nie dopuszczał, aby takie sytuacje miały miejsce. To nie ma prawa się powtórzyć, bo jeśli tak się stanie, zostaną uruchomione odpowiednie organy. Ja już tego audytu nie potrzebuję, bo jestem w jego posiadaniu, ale to nie na tym rzecz polega, chodzi o to, że zarząd, który ma być transparentny utajnił dokumenty!
Ile pieniędzy od starostwa otrzyma Małgorzata Trybułowska, jaką niespodziankę zrobili jej ludzie, z którymi przepracowała wiele lat? O tym przeczytasz w e-wydaniu: DOSTĘPNE pod TYM LINKIEM
Napisz komentarz
Komentarze