Reklama
Da mu ostatnie dni życia w domu
- Ludwikowi zostało naprawdę niewiele czasu, ale zwierzęta tego nie wiedzą, one cieszą się każda chwilą i każdym dniem... Pisząc do was mamy w sobie wiele bardzo skrajnych emocji - czytamy na profilu FB Stowarzyszenia Wolontariuszy Przystanek Przytulisko Oława. I wcale się nie dziwimy tym słowom, bo sytuacja jest naprawdę wyjątkowa, do tego godna podziwu. Pani Edyta wzięła z przytuliska psa, którego dni są policzone...
- 14.11.2020 17:51 (aktualizacja 28.09.2023 00:58)
- Źródło: Stowarzyszenie Wolontariuszy Przystanek Przytulisko Oława
Kiedy trafił do nas Ludwik, czuliśmy ogromną złość i poczucie niesprawiedliwości, które towarzyszy nam zawsze, kiedy trafiają do nas takie psy.
Ciężko doświadczony przez życie, nie kochany, nie zauważany, przywiązany do budy ciężkim łańcuchem, bez wody i jedzenia, a także schronienia, pozostawiony sam sobie jak śmieć... Jednak nadal ogromnie kochający ludzi, pomimo tego jak był całe życie traktowany... Łaknący kontaktu z człowiekiem, uwielbiający się tulić i o wyjątkowym przenikliwym spojrzeniu, które mówi wszystko. Ludwik, nasz dostojny i przytulaśny senior - nie wiecie, ile takich jak on czeka i, niestety, dożywa ostatnich dni w schronisku... Kiedy ostatnio dowiedzieliśmy się o diagnozie - nowotwór.... to był kolejny cios! Serca nam pękały na samą myśl o tym, jak będzie stopniowo od nas odchodził i nigdy nie będzie miał szansy, choć przez chwilę doświadczyć tego, czym jest prawdziwy i kochający dom.
I pojawiła się Pani Edyta - nasza i jego nadzieja. Powiedzieć, że jesteśmy wdzięczni, to stanowczo za mało! Dlatego że ludzie, którzy świadomie decydują się na adopcję śmiertelnie chorych zwierząt, to tacy cisi bohaterowie.
Ludwikowi zostało naprawdę niewiele czasu, ale zwierzęta tego nie wiedzą, one cieszą się każda chwila i każdym dniem... Pani Edyto, dziękujemy jak najlepiej umiemy, choć wiemy, że to zdecydowanie za mało! Uratowała Pani cały świat jednego stworzenia i dała mu szansę na szczęśliwe życie w ostatnich chwilach.
Wiemy bardzo dobrze, że dla takich i podobnych przypadków to naprawdę prawdziwe zbawienie. Wiemy, jaka to ogromna odpowiedzialność i odwaga jednocześnie! My jesteśmy pewni, że czas spędzony z Ludwikiem to wszystko zrekompensuje, a on odwdzięczy się bezgraniczną miłością i wdzięcznością, jaką dawał nam codziennie.
A wam, kochani, przypominamy przy okazji - jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy, i naszym OBOWIĄZKIEM jest dbanie o naszych czworonożnych przyjaciół DO KOŃCA.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze