W trosce o pełniejszy obraz współpracy klubów sportowych w Oławie z Oławskim Centrum Kultury Fizycznej, w świetle donosów i "wciskania" opinii publicznej jednego, subiektywnego punktu widzenia człowieka, którego działania obecnie mają niewiele wspólnego ze sportem, a który najwyraźniej kieruje się zbijaniem własnego i nie tylko, kapitału politycznego, podpisane poniżej kluby pragną zakomunikować szanownej Radzie i opinii publicznej, że nie możemy się zgodzić i stanowczo odcinamy się od opinii Pana Kraczka.
Wręcz przeciwnie do jego stanowiska uważamy, że OCKF zapewnia odpowiednie warunki do prowadzenia zajęć sportowych. Nie można tylko pretensjonalnie wymagać od innych, zasłaniając się rozporządzeniami. Odrobina dobrej woli i ze wszystkim można sobie poradzić, niekoniecznie bić na oślep. Pan Kraczek najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich wymysłów i nie baczy w kogo uderzą. Kluby zawsze dogadywały się między sobą jeśli chodzi o grafiki treningów i inne szczegóły. Pomimo ogromnego obłożenia hali treningami różnych klubów, nie raz robiliśmy wzajemne ustępstwa, tak to funkcjonowało i funkcjonuje z powodzeniem od lat i nikt z tego powodu szumu medialnego nie robił, bo zajmował się tym, co dla nas najważniejsze - sportem. Widocznie tutaj nie chodzi o sport, tylko o coś zupełnie innego. Nie wiemy, możemy się tylko domyślać, jakie idee kierują Panem Kraczkiem, ale w naszej opinii na pewno nie są to idee związane ze sportem.
Brzydzi nas również perfidne wykorzystywanie sportu, a przede wszystkim dzieci do podnoszenia swoich notowań i realizacji własnych aspiracji politycznych. Nie zgadzamy się z atakami na OCKF i dyrektora Dariusza Witkowskiego, a pośrednio na kluby i sportowców w nich zrzeszonych, korzystających z obiektów OCKF.
Infrastruktura sportowa zwiększa się, powstają nowe obiekty z których korzystają dzieci, młodzież i dorośli. Do zarządzających obiektami należy m.in. stworzenie zasad, których - czy nam się to podoba czy nie - należy przestrzegać. Ponadto obecnie kluby prowadzą zajęcia w reżimie sanitarnych, wszystkim nam jest z tego powodu ciężko (mnóstwo nowych zasad, zmieniających się jak w kalejdoskopie rozporządzeń), ale to nie powód, by atakować środowisko sportowe w Oławie. Nie potrzebujemy dodatkowych kontroli z Sanepidu, jakie zaserwował nam Pan Kraczek. Rozumiemy, że to troska Pana Kraczka o dobro klubów, ironicznie za nią bardzo dziękujemy. Czy jednak chęć odegrania się na Panu Witkowskim za to, że nie sześć, a pięć stołów może stać w nowej sali? Jeśli Pan Kraczek ma potrzebę coś zmienić, proponujemy zacząć zmiany od siebie, a nie od wszystkich wokoło i rozmawiać, prowadzić dialog, a nie robić sobie PR w internecie. To odbija się na całej sportowej społeczności w naszym mieście. Liderzy sportowi, kluby i ludzie, którzy zarządzają obiektami tym bardziej powinni się wspierać w tych, można powiedzieć trudnych dla nas czasach i niestety, ale godzić się na pewne ustępstwa i kompromisy, tak jak wszyscy zgodziliśmy się nosić maseczki.
Zastanawiające jest, że większość podmiotów cieszy się, że mają dobrze wyposażone miejsce do treningów na które czekali, w przypadku niektórych latami, i godzą się na warunki, jakie otrzymali. Jeden nie i próbuje na siłę zmieniać rzeczywistość. A ta rzeczywistość jest taka, że pięć podmiotów ma możliwość trenowania w nowym, bardzo dobrze gospodarowanym obiekcie. Uniwersalną prawdą jest fakt, że nie da się w pełni zadowolić wszystkich, ale widać starania ze strony władz, żeby zaspokoić potrzeby beneficjentów projektu na miarę możliwości. Nie rozumiemy działań Pana Kraczka. Po co sianie fermentu i robienie z siebie ofiary? Szukanie w przepisach haków i na siłę nieprawidłowości w zarządzaniu. Bardzo łatwo zasiać plotkę, kogoś napiętnować i wytykać mu błędy, w szczególności w czasach mediów społecznościowych, gdzie clickbaitowe tytuły bardzo szybko osiągają duże zasięgi. Trudniej natomiast jest zrobić coś konstruktywnego.
Zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Podpisujące się pod tym pismem kluby zgadzają się ze sobą i są zadowolone z dotychczasowej współpracy OCKF oraz dyrektorem Dariuszem Witkowskim, nie chcą występować w teatrze kreowanym przez Pana Kraczka.
Pod listem podpisali się: Jarosław Fliśnik (MGKS "Moto-Jelcz" Oława), Tomasz Rożniatowski (MGULKS Boks Team), Jarosław Gębarzewski (MGLKS "Sobieski" Oława), Robert Padula (LKPR "Moto-Jelcz" Oława), Artur Smertyha (MKS "Olavia" Oława), Filip Kopij (Rio Grappling Club Oława), Bartosz Łuś (AP Champions Oława), Marek Raer (Stowarzyszenie Kibiców "Moto-Jelcz" Oława), Mateusz Bularz (Drużyna miejska "Biegnij Oławo") i Tomasz Gruszecki (Stowarzyszenie Sportowe "Moto-Jelcz Oldboje" Oława.
Napisz komentarz
Komentarze