Do jednej placówek bankowych zgłosiła się starsza kobieta, która chciała wypłacić ze swojego konta 50 tysięcy złotych. Była bardzo roztrzęsiona i cały czas prowadziła przez telefon komórkowy jakąś podejrzaną rozmowę. Czujna pracownica banku widząc, w jakim stanie jest jej klientka, postanowiła interweniować i zawiadomiła wrocławskich policjantów. Dzięki jej zdecydowanemu działaniu udało się uratować pieniądze znajdujące się na koncie kobiety przed przekazaniem w niepowołane ręce.
Sytuacja wyglądała tak, ja te które wielokrotnie opisywaliśmy na łamach portalu. Jedna z kobiet mieszkająca na terenie Psiego Pola, odebrała połączenie na swoim telefonie stacjonarnym. Zadzwonił mężczyzna i przedstawił się jako jej wnuczek. Kobieta nie ma wnuczka, więc od razu pomyślała, że chodzi o wnuczka jej siostry. Oszuści działający tą metodą, bardzo dobrze potrafią manipulować i wpływać na emocje. Przeprowadzili rozmowę w taki sposób, że uzyskali bardzo wiele ważnych dla nich informacji. Niestety później są one sprytnie wykorzystywane, aby osiągnąć zamierzony cel...
Tak było i w tym przypadku. Mężczyzna oświadczył zatem, że jest właśnie wnuczkiem jej siostry. Powiedział, że jest na terenie Niemiec i przed chwilą spowodował wypadek, bo potrącił osobę przechodzącą przez przejście. Straszył, że jedynym dla niego ratunkiem od aresztowania jest wpłacenie tamtejszym służbom kaucji w wysokości aż 50 tysięcy złotych! Przerażona kobieta, wierząc, że faktycznie rozmawia z wnuczkiem siostry, zareagowała nie zastanawiając się zbyt długo, co może jej grozić. Przyznała się bowiem oszustom, że ma taką kwotę na swoim koncie bankowym. Oszust poprosił ją wówczas o jej numer komórkowy, na który oddzwonił z zastrzeżonego numeru w ciągu piętnastu minut. Pokierowana przez rozmówcę kobieta poszła pospiesznie do najbliższej placówki bankowej.
Pracownica, która obsługiwała wrocławiankę, znała ją osobiście od lat. Zapytała wiec, dlaczego chce podjąć tak dużą kwotę pieniędzy, na co ta w nerwach odpowiedziała, że dla wnuczki. Tak się złożyło, że kobieta znała osobiście wnuczkę tej pani. Widząc jej nerwowe zachowanie oraz to, że cały czas przez telefon komórkowy prowadzi z kimś rozmowę, szybko zorientowała się, w jakiej sytuacji znajduje się jej klientka. Bez chwili zastanowienia sama chwyciła za swój telefon i skontaktowała się z prawdziwą wnuczką. W tym momencie potwierdziły się przeczucia doświadczonej pracownicy banku – wobec tej kobiety jest właśnie podejmowana próba oszustwa metodą ,,na wnuczka’’. Powiadomiła o tym fakcie swoją przełożoną, a następnie Policję i tym razem oszustwo zostało udaremnione.
Przykład ten pokazuje, że czasami tak niewiele trzeba, aby zostać okradzionym ze swoich pieniędzy czy drogocennych przedmiotów. Tego typu przestępcy, manipulują ludźmi i świetnie potrafią wprowadzić rozmówcę po drugiej stronie telefonu w taki stan, że zrobią oni dla nich wszytko, o co poproszą. Personel banku wykazał się profesjonalizmem i czujnością, a dzięki temu gotówka seniorki nie trafiła w niepowołane ręce. Obie Panie biorące udział w tym zdarzeniu, otrzymały od kierownictwa Komisariatu Policji Wrocław Psie Pole, podziękowania oraz drobne policyjne upominki.
- Apelujemy do wszystkich, aby rozmawiać ze swoimi rodzicami, dziadkami i mieszkającymi w sąsiedztwie seniorami, o tego typu zagrożeniach - mówią policjanci. - Uświadamiajmy ich też, że policja oraz i inne służby, nigdy nie dzwonią do nikogo z prośbą o gotówkę. Nie ufajmy nikomu na słowo, bo nigdy nie mamy pewności, z kim rozmawiamy przez telefon. W sytuacjach zagrożenia należy niezwłocznie zgłosić ten fakt do najbliższej jednostki Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 112.
Napisz komentarz
Komentarze