Katarzyna przygodę ze skrzypcami rozpoczęła w oławskiej Szkole Muzycznej. Zakochana po uszy w muzyce cierpliwie szła tą drogą. Ukończyła Akademię Muzyczną we Wrocławiu. Obecnie zawodowo związana jest z muzyką, mieszka w Krakowie. Mówi, że skrzypce i zarządzanie to dwie dziedziny, które kocha najbardziej. - To całe moje życie i chciałabym dalej kształcić się w tym kierunku - mówi.
Ma na to szansę i to wyjątkową, bo zakwalifikowała się do The Global Leadrs Program - prowadzonego przez Harvard i Duke - dwie największe i najlepsze uczelnie w Stanach Zjednoczonych. Edycja 2022 potrwa 12 miesięcy. Katarzyna spełniła wszelkie kryteria i przyznano jej stypendium w wysokości 15 000 dolarów, ale koszt całego programu wynosi 20 500 dolarów, więc stypendium to częściowe pokrycie kosztów, brakującą kwotę uczestnik musi wpłacić sam. - Ukończenie takiego programu otwiera mi wiele różnych dróg, które zaowocują późniejszymi sukcesami - mówi oławianka. - To dla mnie taki wymarzony program, a tak naprawdę w ogóle się nie spodziewałam, że się tam dostanę. Jestem wśród 60 najzdolniejszych muzyków...
Na czym polega ten program? Kasia wyjaśnia, że to wykłady z różnych dziedzin zarządzania, które w Polsce jeszcze nie są zbyt często poruszane, będzie m.in o tym, jak pozyskiwać środki zewnętrzne na organizację koncertów i festiwali. To będą wykłady na bardzo wysokim poziomie, prowadzone przez najlepszych - laureatów Nagrody Nobla, zdobywców nagrody Grammy. - Uczestnicząc w tym mogę zyskać bardzo dużo ciekawej wiedzy - mówi Kasia. - Całe życie idę w tym kierunku i chciałabym się dalej kształcić. W Polsce menadżerów muzycznych jest mało i jako muzyk wiem, z jakimi problemami wiąże się organizacja koncertów, dlatego chciałabym dowiedzieć się różnych nowych rzeczy, a Stany Zjednoczone są pod tym względem do przodu.
Kasia podkreśla, że aby spełnić kryteria programu, trzeba było wykazać się wszechstronnością, bo tu nie tylko chodziło o warsztat i zdolności muzyczne, ale też te związane z zarządzaniem w muzyce. A ona to uwielbia i zajmuje się tym zawodowo. Pracuje jako manager i muzyk w orkiestrze Polish Art Philharmonic. Lata temu dowiedziała się o The Global Leaders Program, ale stwierdziła, że to jeszcze nie jest ten moment, aby się zgłosić. W tym roku stwierdziła, że jest gotowa, ale przyznaje, że towarzyszyła jej myśl, że pewnie i tak jej nie wybiorą... - Wiąże się z tym śmieszna historia, bo wysłałam aplikację, a oni wysłali mi maila, że się zakwalifikowałam do drugiego etapu, ale ja tego maila nie dostałam! - opowiada. - Trafił chyba do SPAMU i dwa dni przed terminem zakończenia aplikacji do drugiego etapu napisali, że przypominają o deadlinie i... wtedy się zorientowałam, że się zakwalifikowałam. Odnalazłam tego pierwszego maila, ale byłam wtedy na tyle zajęta, że po prostu nie zdążyłam już wysłać aplikacji do drugiego etapu, jednak oni po kilku dniach napisali, że bardzo oczekiwali mojego zgłoszenia i że jeśli jestem w stanie dosłać materiały, to wydłużą mi termin. Nie mogła nie skorzystać z takiej szansy. Samo zakwalifikowanie się do programu to światowe wyróżnienie, a w przypadku Kasi wręcz nalegano, żeby wzięła w nim udział. Co musiała zrobić, aby ją wybrali - napisać esej po angielsku na wybrany temat, później dosłać dwa filmy, w których trzeba było pokazać siebie, co było dla niej najtrudniejsze - w jednym nagrała, jak prowadzi lekcje z uczennicą, a w drugim opowiedziała po angielsku historię swojego życia, która wiąże się z zarządzaniem, mówiła m.in. o tym, skąd jej zdolności przywódcze.
Pod tym linkiem trwa zbiórka - https://zrzutka.pl/ajy6x3
Niedawno dostała odpowiedź, że przyznano jej stypendium (15 000 dolarów), ale do końca września musi wpłacić 5500 dolarów, bo realizacja całego programu kosztuje 20 500 dolarów. Kilka dni temu rano na portalu zrzutka.pl, gdzie trwa zbiórka, datków było nieco ponad 2 tys. złotych, więc brakuje jeszcze 19 tysięcy. A co jeśli się nie uda zebrać całej kwoty? - Chyba się zapożyczę, zrobię wszystko, żeby wziąć udział w tym programie... - mówi. - To dla mnie bardzo ważne, bo wiem, że to idealny moment, żeby to zrobić, więc tak sobie myślę, że albo teraz albo nigdy. Próbuję z całych sił zebrać te pieniądze i liczę na wsparcie dobrych ludzi. Nawet jak każdy z moich znajomych wpłaci po 10 złotych, to ta suma się uzbiera. Nie chodzi o wpłacanie dużych kwot, nie proszę o duże wpłaty, wystarczą drobne datki, za każdy będę niezmiernie wdzięczna, bo dzięki temu mam szansę spełnić marzenie. Całość muszę wpłacić do września. Pod tym linkiem trwa zbiórka - https://zrzutka.pl/ajy6x3
Napisz komentarz
Komentarze