Wiele osób wynajmuje mieszkania lub nadal jest zameldowanych np. u rodziców a w rzeczywistości mieszkają zupełnie gdzie indziej.
- Bywa i tak, że w trakcie wymarzonego urlopu nad morzem lub w górach ulegniemy wypadkowi lub zachorujemy, a kontuzja lub choroba zatrzyma nas na dłużej w danym miejscu, odległym od naszego stałego zamieszkania. Jeśli będziemy korzystać ze zwolnienia lekarskiego należy podać lekarzowi wystawiającemu eZLA taki adres, pod którym będziemy przebywać w trakcie rekonwalescencji – mówi Iwona Kowalska-Matis regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. - W przeciwnym wypadku możemy sobie narobić niepotrzebnych kłopotów.
Nie tylko choroba na wyjeździe uzasadnia pilnowanie prawidłowego adresu zamieszkania na zwolnieniu lekarskim. To nie są odosobnione przypadki, w których w systemie e-ZLA podany jest adres zameldowania inny niż stałe miejsce zamieszkania pacjenta. Dlatego już w tracie wizyty w gabinecie lekarskim, przy wystawieniu e-zwolnienia, to chory powinien przekazać lekarzowi wystawiającemu eZLA, pod jakim adresem będzie przebywał podczas choroby. To właśnie ten adres powinien znaleźć się na zwolnieniu lekarskim.
Prawidłowy adres pobytu w czasie zwolnienia lekarskiego umożliwi przeprowadzenie kontroli orzekania lub prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich. Jest to bardzo istotne, bo nieusprawiedliwiona nieobecność chorego w domu w trakcie kontroli może być przyczyną odmowy prawa do wypłaty zasiłku chorobowego.
Zdarzają się też takie sytuacje, gdy pacjent w trakcie choroby uświadamia sobie, że potrzebuje pomocy innych i przenosi się np. do rodziców, którzy w tym czasie będą się nim opiekować. Nic nie stoi na przeszkodzie, by to zrobić, ale trzeba pamiętać o pewnych obowiązkach względem ZUS i pracodawcy.
- Gdy już po wystawieniu e-zwolnienia, chory zmienia miejsce pobytu, musi poinformować o nowym adresie swojego pracodawcę oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ma na to 3 dni - wyjaśnia Kowalska-Matis.
W I kwartale 2021 r. 80,0 tys. osób na zwolnieniu lekarskim zostało sprawdzonych przez ZUS. W efekcie kontroli wydanych zostało 3,7 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. Kwota oszczędności z tego powodu tylko w I kw. 2021 r. osiągnęła 3 582 600 zł.
Nadal trwający stan epidemii nie oznacza, że ZUS nie sprawdza zasadności wystawiania zwolnień lekarskich a także tego jak są one wykorzystywane przez osoby, które dostają zasiłek chorobowy z ZUS lub od swojego pracodawcy. Wszystkie kontrole są prowadzone z zachowaniem reżimu sanitarnego i zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami dotyczącymi zasad postępowania w czasie pandemii Covid-19.
W pierwszym kwartale 2021 r. pracownicy ZUS na Dolnym Śląsku sprawdzili prawie 9 tys. e-ZLA. Po kontroli zakwestionowali 438 zwolnień, w efekcie, czego w kasie ZUS zostało 677 400 zł.
W całej Polsce w 2020 r. ZUS przeprowadził kontrole 55 004 zwolnień lekarskich, z których 10 584 ZUS zakwestionował na kwotę 15 468 604,95 zł. Natomiast w 2019 r. skontrolowanych zostało 149 689 e-ZLA, z których zakwestionowanych zostało 19 712 na kwotę 28 912 010,67 zł.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek kontrolować zarówno prawidłowość orzekania niezdolności do pracy, jak i prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich. W pierwszym przypadku lekarze orzecznicy ZUS weryfikują czy osoba na zwolnieniu lekarskim nadal jest chora i niezbędna jest kontynuacja zwolnienia, czy też należy zwolnienie skrócić.
Jeżeli ktoś korzysta ze zwolnienia niezgodnie z jego przeznaczeniem i nie stosuje się do zaleceń lekarza, w czasie zwolnienia pracuje, remontuje mieszkanie, czy wykonuje inne prace, które mogłyby wydłużyć powrót do zdrowia Zakład wstrzymuje wypłatę „chorobowego”, a jeżeli zostało już wypłacone, nakazuje jego zwrot. Kontrolę wykorzystywania zwolnień lekarskich mogą przeprowadzić także pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 20 ubezpieczonych.
Wakacyjne wyjazdy, prace ogrodowe, remonty mieszkania czy dodatkowa praca zawodowa – to tylko niektóre przykłady jak osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich wykorzystują je niezgodnie z przeznaczeniem.
Przykładem może być sołtys, który w czasie zwolnienia lekarskiego zbierał od mieszkańców wsi opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Pracownik jednej z firm na dodatkowej umowie-zlecenia w innej firmie zajmował się „zatowarowaniem” półek produktami, pilnowaniem terminów przydatności produktów i właściwej ekspozycji. Kreatywnością wykazało się małżeństwo, które skontrolowali inspektorzy ZUS. Oboje prowadzą osobne działalności gospodarcze, ale w jednym pomieszczeniu. Męża, który był na zwolnieniu lekarskim kontrolerzy ZUS zastali obsługującego klientów na stoisku żony. Tłumaczył, że żona poszła do toalety, a on nie sprzedawał towaru tylko go podawał klientom. W ostatnich latach to sami pracodawcy proszą ZUS o przeprowadzenie kontroli.
- Pracodawcy stracili cierpliwość do pracowników nadużywających zwolnień lekarskich, dlatego wnioskują odo nas o sprawdzenie - mówi Iwona Kowalska-Matis. – Niekiedy dostajemy zdjęcia, filmy, nagrania lub dokumenty świadczące o tym, że „chory” w trakcie e-ZLA np. pracuje w innej firmie albo wyjechał na zagraniczne wakacje - opowiada rzeczniczka.
Napisz komentarz
Komentarze