Miesiąc temu ostatni raz był w domu na zachodzie Ukrainy, Tam też obecnie wybuchają pociski, np. pod Lwowem. Zapewnia, że ma kontakt z żoną i dzieckiem, którzy tam zostali, więc dzisiaj jest spokojny. - Żona mówi, żeby się nie martwić - opowiada. - Nasze chłopaki na pozycjach się trzymają, a Rosjanie mają duże straty. Ukraińska Armia trzyma się, ale jak obce wojska będą do nas dochodzić, to pójdę walczyć. Jestem rezerwistą.
Czego się spodziewać? Ukraińcy bardziej będą teraz uciekać do Polski, czy z Polski będą jechać na Ukrainę, aby walczyć.
- Do Polski będą zabierać dzieci i kobiety, a sami mężczyźni będą wracać na Ukrainę, aby walczyć - mówi Wołodymyr. - Nie boimy się.
- Dzisiaj wracam do domu bronić swojej ojczyzny - zapowiada też inny Wołodymyr, mieszkający obecnie w Oławie, ale pochodzący z centrum krainy. Ponieważ wczoraj prezydent Ukrainy ogłosił powszechną mobilizację, pytamy go, czy ma obowiązek wrócić, czy po prostu chce.
- No ja nie wiem, jak to chcę czy nie chcę, ja muszę, to moja ojczyzna!
Napisz komentarz
Komentarze