Pełny tekst odpowiedzi, jaką stowarzyszenie Wszystko dla Oławy opublikowało na swojej stronie:
Odnosząc się do artykułu w "Gazecie Powiatowej - Wiadomości Oławskie" który ukazał się 24 lutego 2022 r. na opłacanej przez UM w Oławie stronie informacyjnej, pragnę odnieść się do informacji przedstawionych przez Pana Burmistrza Mikodę, a dotyczących podejmowanych przez Urząd Miejski w Oławie działań związanych z ustaleniem sprawcy trwającego wiele lat procederu zrzutu podejrzanej substancji do kanału rzeki Odry
Otóż jesteśmy w posiadaniu dokumentów z datą 2014 r., które potwierdzają, że już w tym roku do rowu S-B odprowadzana była tajemnicza biało-szara substancja. Mieszkańcy podpowiadają nam, że trwało to jeszcze dłużej nawet od 2009 r. Tak więc, drodzy Państwo, przez te wszystkie lata nikt z władz miasta ani pozostałych służb zaangażowanych w wyjaśnienie sprawy nie wpadł na pomysł, aby zwrócić się do właściciela terenu z prośbą o wyjaśnienie. Stowarzyszenie Wszystko dla Oławy szybko ustaliło, do kogo należy teren. Okazało się, że jest w użytkowaniu wieczystym PKP. Zwróciliśmy się więc do kolejarzy z zapytaniem, czy wiedzą, co to za budowla, z której regularnie spuszczane są do rowu ścieki. W odpowiedzi (skan poniżej) jest wszystko, to jedno pismo właściwie załatwia temat. Jack-Pol wybudował wylot nielegalnie i bez pozwolenia odprowadzał przez te wszystkie lata zanieczyszczenia do rowu. Dlaczego Burmistrz jako gospodarz miasta nie poszedł tą drogą co my? Nie wiadomo. Wszystkie rozpaczliwe próby wyjaśnienia po przedstawieniu naszego raportu dostępnego w całości na stronie www.wszystkodlaolawy.pl (opublikowaliśmy go na portalu TUTAJ: - https://www.tuolawa.pl/wiadomosci/27008,to-pokazuje-bezradnosc-systemu-w-jakim-obecnie-zyjemy przez władze miasta oraz przedstawicieli zakładu pozostawiamy bez komentarza. Sami Państwo zapoznajcie się z pismem poniżej i oceńcie.
Obecnie w oławskim UM toczy się postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pod nazwą: "Zamknięcie obiegu wód technologicznych do produkcji papieru dla zakładu Jack-Pol". Chodzi o rozbudowę, zwiększenie produkcji i budowę oczyszczalni przemysłowej. W przedłożonym przez firmę raporcie środowiskowym analizę wpływu ścieków odprowadzanych do rzeki przeprowadzono w oparciu o wadliwe przyjęty przepływ rzeki Odry. Założono przepływ rzeki 45,576 m3/ sekundę, co jest ogromnym błędem. Miejsce odprowadzania ścieków znajduje się na kanale żeglownym rzeki Odry, a nie bezpośrednio na brzegu rzeki. W kanale żeglownym większość czasu woda stoi i nie ma żadnego przepływu, zatem wpływ emisji zanieczyszczeń do rzeki będzie o wiele intensywniejszy i wywoła większe skutki. Ponadto nie wykonano badania ścieków i ich wpływu na rzekę dla chlorków i siarczanów, związków wyjątkowo nie korzystnie wpływających na środowisko. Kolejną istotną rzeczą jest brak przeprowadzenia badań siedliskowych. Oławscy wędkarze doskonale wiedzą, że kanał żeglugowy powyżej i poniżej śluzy jest zbiornikiem zaporowym, w którym większość czasu woda nie płynie. Przepływ i to krótkotrwały występuje tylko w momentach śluzowania przepływających tam barek i jachtów. Są to zbiorniki, w których następuje wybitnie gromadzenie się rybostanu - zimą na tzw. "zimowisku", a wiosną akweny te są z kolei tarliskami ryb i powinny podlegać szczególnej ochronie. Ponadto w tym miejscu są siedliska chronionych bobrów. Poinformowaliśmy o tym urzędników, którzy będą odpowiadać za wydanie decyzji o rozbudowie zakładu. Jednocześnie wystąpiliśmy o dopuszczenie nas w postęowaniu na prawach strony i - co nas bardzo cieszy - uzyskaliśmy taką zgodę.
Po ostatniej kontroli WIOŚ w zakładzie, zakończonej 4 stycznia 2022 r., podczas której stwierdzono szereg uchybień, zakład został zobowiązany - do czasu wybudowania oczyszczalni - do wywożenia odpadów przez firmy asenizacyjne. Nie miał prawa spuszczać niczego do rzeki, bowiem nie miał zezwolenia. Takie były też zapewnienia przedstawiciela zakładu, mówił o tym także Pan Burmistrz na sesji, że wydaje takie zgody i zakład to wywozi. Dziś odkryliśmy, że to nieprawda. Firma po raz kolejny zadrwiła z nas wszystkich. Otóż znaleźliśmy zatopiony i zakotwiczony na środku kanału żeglownego rzeki Odry wąż, poprowadzony ze zbiorników z terenu Jack-Polu, którym zakład spuszczał w dalszym ciągu ścieki. Po wyciągnięciu tego przez strażaków, stwierdziliśmy w środku przewodu obecność białej substancji. Na miejsce wezwana została także policja. Zwrócimy się do obu służb o notatki ze zdarzenia i zawiadomimy odpowiednie instytucje. Co na to Pan Burmistrz i jego radni, którzy na ostatniej sesji, a wcześniej na komisji, z dumą wysłuchali zapewnień Prezesa Jack-Polu o tym, że wszystko jest w porządku?
Marek Drabiński
Stowarzyszenie Wszystko dla Oławy
Koło nr 110 Amur PZW w Oławie
Napisz komentarz
Komentarze