Placówka została wybudowana przy ul. 1 Maja. Budynek przylega do Miejskiego Przedszkola nr 4. Wiceburmistrz Małgorzata Pasierbowicz wspólnie z dyrekcją tuż przed otwarciem oprowadziła lokalne media po "Zielonym zakątku". - Chciałabym, aby wszystkie żłobki i przedszkola tak wyglądały - mówiła wiceburmistrz. - Jestem naprawdę dumna z tego miejsca. Dzieci na pewno będą tutaj się dobrze czuły. Żłobek jest gotowy do otwarcia. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, skompletowana kadra, wyposażenie obiektu...
Do nowego żłobka zrekrutowano 4 grupy maluchów, to 96 dzieci do lat 3. Chętnych było więcej, na listę rezerwową trafiło około 50 dzieci. Jeżeli ktoś zrezygnuje, wtedy w pierwszej kolejności miejsce znajdą tam maluchy z tej listy.
Zainteresowanie rekrutacją było duże. - Niestety, nie wszystkie osoby chętne znalazły miejsce w placówce, to jest sygnał, że inwestycja była działaniem przemyślanym, potrzebnym, odpowiedzią na zapotrzebowanie naszych mieszkańców - dodała wiceburmistrz. - Dziękuję wszystkim za wielkie zaangażowanie w projekt, wszystkim wydziałom, pracownikom , to był trudny czas, bo pandemia nie sprzyjała różnym przedsięwzięciom, niemniej jednak udało się, chociaż troszkę musieliśmy przesunąć otwarcie, ale w 1 kwietnia nasze oławskie dzieci zaczną korzystać z tego miejsca.
Inwestycja kosztowała około 12 mln złotych i powstała przy dużym udziale środków zewnętrznych - 8 milionów urząd miejski pozyskał z zewnątrz. Ważne jest, że przez 20 miesięcy funkcjonowania żłobka, opieka dla maluchów będzie bezpłatna. Wszystkie wydatki będą pokrywane ze środków budżetowych, ewentualnie z projektów zewnętrznych, w których miasto uczestniczy.
"Zielony zakątek" to coś więcej niż tylko opieka nad dziećmi. Miejsce powstało z myślą o rodzicach, którzy chcą wrócić do pracy. - To było główne założenie, aby dzięki bezpłatnej opiece umożliwić rodzicom aktywne wejście na rynek pracy - mówi wiceburmistrz Pasierobowicz.
Dyrektorką nowego żłobka jest Magdalena Demidowska. Ma pięcioletnie doświadczenie w pracy z dziećmi. Jeszcze wcześniej (w liceum) pracowała jako niania. Miała też krótką przerwę w pracy z maluchami, kiedy trafiła do księgowości w jednostce budżetowej wojska, ale to był tylko epizod. Z uśmiechem mówi, że jej powołaniem są dzieci! Bardzo cieszy się, że może zarządzać nowoczesnym obiektem. - To pierwsze stanowisko dyrektorskie w mojej karierze zawodowej - mówi. - To ogromne wyzwanie, ale jestem w pełni zaangażowana. Mam wielką pomoc ze strony władz miasta, czuję się coraz pewniej i mam nadzieję, że placówka będzie przeze mnie prowadzona super.
Napisz komentarz
Komentarze