Wielu ciężko było uwierzyć, że Marty już nie ma, że odeszła na zawsze. Ludzie pisali, że trudno im się pogodzić z taką informacją, zwłaszcza że przez ostatnie lata zżyli się z Martą, z jej aktywnością w sieci, której towarzyszyli. I zawsze z nadzieją. Bez względu na to, czy byli z Oławy, z Bystrzycy, z Wójcic, czy z Brzegu, gdzie ostatnio mieszkała, zwłaszcza że informacje, jakie ostatnio sama Marta przekazywała, były dość optymistyczne.
1 kwietnia pisała: - Kochani! Aktualizacja sytuacji. Jak informowałam we wtorek dostałam Vinkrystynę, i od tej pory na razie chyba nie było żadnej innej chemii, przynajmniej lekarze nic nie mówią. Jedyna rzecz, która mi dokucza to biegunka, aczkolwiek dzięki podanym lekom nie muszę tak często korzystać z toalety. W jelitach na szczęście nic nie ma, więc biegunka to najprawdopodobniej skutek uboczny chemii. Ja ogólnie czuję się bardzo dobrze, oczywiście dietka lekkostrawna i na razie sama herbata lub woda przegotowana. Dostaję również antybiotyk - Meronem. Co do wyników z krwi nie jestem w stanie nic powiedzieć, ponieważ zapomniałam się zapytać o to Panią Profesor. Ale podejrzewam, że gdyby coś było nie tak, to od razu dałaby mi znać. Tak więc - na razie jest dobrze...
5 kwietnia pisała: - Już po zabiegu. Czuję się dobrze, nic mnie nie boli, trochę się naczekałam na płytki, ponieważ były zamówione a 10 a otrzymałam je zaraz przed zabiegiem. Wkłucie już założone, tak więc mam nadzieję że venflony mam z głowy...
*
Po śmierci Marty dziś takim cytatem zareagowała oławska grupa HELP:
Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej,
Ci, którzy żyją miłością, widzą głębiej,
Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko lepiej.
Byłaś przykładem takiego życia. Dziękujemy
R.I.P. Marta Zakowicz
*
- Nie na taką informację czekaliśmy - komentowali czytelnicy naszego portalu chwilę po opublikowaniu informacji o śmierci Marty.
A potem tylko coraz smutniej:
- ...a już było lepiej...medycyna w tych czasach zawodzi człowieka...współczuję rodzinie.
- Bardzo smutna wiadomość. Nie ma słów, które mogłyby w tej chwili pocieszyć, można jedynie życzyć sił do zniesienia tego bólu, który tylko czas może złagodzić. Łączę się w tym ogromnym smutku z najbliższymi Marty.
- Śpij dobrze Martusiu [*] To straszna wiadomość i przyznam, ze odbiera nadzieje na sukces Terapii CT
- Ciężko w to uwierzyć, tak dzielnie walczyła... Dziewczynka z zainteresowaniami i pasjami... Byłam pewna że tym razem też wygra walkę...
- Ogromny żal, serce pęka...
- Trudno przyjąć tę wiadomość. To nie był jeszcze czas na odejście..
- Nie wierzę.... Bidulka, tyle czasu walczyła.... Wydawało się, że jednak się uda...
Napisz komentarz
Komentarze