Bytowskie Towarzystwo Pasjonatów Pojazdów Zabytkowych BYT-KAR powstało we wrześniu 2016 r. Z poprawnym wymieniem tak długiej nazwy mieli nawet członkowie założyciele. Stąd używano skrótu BYT-KAR. Trwało to trzy lata. Klub się rozwijał i wymagał nowej formuły. W efekcie w styczniu 2019 r. zmieniono nazwę na Automobilklub Bytowski wchodząc jednocześnie w struktury Polskiego Związku Motorowego. Obecnie klub zrzesza ponad 50 aktywnych członków. Są to pasjonaci z miłością do motoryzacji o różnym profilu. Znaczna część pasjonuje się markami niemieckimi. Ale są też miłośnicy motoryzacji francuskiej i japońskiej. Jest też grupa miłośników pojazdów z bloku wschodniego. Jedni mają liczne kolekcje godne największych muzeów, inni cieszą się jednym pojazdem. Nie jest ważne, czy auto jest warte 20 tys. zł czy 200 tys. zł - wszystkich łączy ta sama pasja. Mało tego, wielokrotnie od samych pojazdów ważniejsza jest przyjaźń związana ze wspólnymi wyjazdami, rajdami czy zlotami. Bytowski klub to przede wszystkim zgrana banda uzupełniająca się i wzajemnie wspierająca w motoryzacyjnej potrzebie.
Pierwszą imprezą, która w zasadzie dała początek istnienia grupy była Wystawa Pojazdów Zabytkowych i Klasycznych na bytowskim rynku. 10 lipca 2023 r. odbędzie się już siódma edycja.
Kolejnym cyklicznym wydarzeniem jest Rajd Dan-Car. To zamknięta impreza dla członków, partnerów i przyjaciół Automobilklubu Bytowskiego. Pokonywany klasykami rajd z roku na rok się wydłuża. W pierwszej edycji bytowiacy wyruszyli do Saksonii i Turyngii w celu odwiedzin muzeów Wartburga w Eisenach, Simsona w Suhl i Trabanta w Zwickau. Było także ściganie się klasykami po torze Sachsenring i kilka innych atrakcji. W sumie przejechano ponad 1800 km. Nie obyło się bez małych napraw, głównie ucierpiały trabanty i maluszki. Jednak w takiej grupie nie brakuje osób z fachem, dla których naprawy hamulców, czy gaźnika.
Na drugi rajd miłośnicy klasyków pojechali do Czech, aby odwiedzić muzea Skody w Mlada Boleslav i Jawy w Rabakow. Trzeci wypad był już do Skandynawii. Celem były muzea Saaba w Trollhattan i Volvo w Goteborgu oraz wolfsburskie muzea Volkswagena, Trabi Muzeum, i Classic Remise w Berlinie.
Czwarta edycja jest jeszcze świeżo w pamięci rajdowców. Choć tym razem trasa w całości zajmowała polskie drogi, to atrakcyjność nie była mniejsza niż w latach ubiegłych. Z Kaszub na Mazury, Bieszczady, Dolny Śląsk i do Bytowa. Planowo miało być 2222 km, ale jedni wydłużali trasę, inni pokonywali sporo kółek na białostockim torze wyścigowym stąd liczniki średnio odnotowywały 2500 km. Najbardziej męczącym były 300-kilometrowe bieszczadzkie pętle. Jednak widoki nagradzały grzejące się silniki Syrenki, Trabanta czy Citroena 2CV. Tradycyjnie po drodze były zloty i muzea. Jednak wszystko przebiła dwudniowa wizyta w Oławie. Gościnność Tomka oraz pokaz jego zbioru przerosły największe oczekiwania. Bytowiacy czuli się jak w motoryzacyjnym raju. Dla wielu była to okazja bliżej poznać właściciela oławskiego muzeum i organizatora Rajdu Koguta. Zarażeni pasją rzucali deklaracje uczestnictwa w rajdzie z Oławy do Giżycka. W sumie w Rajdzie Koguta pojedzie ponad 20 członków Automobilklubu Bytowskiego.
Bogdan Adamczyk
autokaszuby.pl
Automobilklub Bytowski
Napisz komentarz
Komentarze