Poznali się w 1968 na obozie Związku Młodzieży Socjalistycznej nad jeziorem Czocha.
Pani Danuta była kierowniczką, pan Andrzej uczestnikiem. Rok później pojechali na kolejny obóz. Tym razem nad jezioro Głębokie. Trzy lata później w sierpniu wzięli ślub. On był wtedy na drugim roku studiów, miał 21 lat. - A ja troszkę starsza więc musiał się mnie słuchać - wtrąca z uśmiechem pani Danuta.
- Ona ma już taki charakter, że rządzi zawsze i wszędzie - ripostuje pan Andrzej. I ze śmiechem deklarują, że ich sposobem na długie i szczęśliwe małżeństwo była mama pani Danuty, która z nimi mieszkała. Z racji tego, że oni dużo pracowali zajmowała się domem i wnukami. Pomagała, wspierała a jak trzeba było to łagodziła konflikty. - Moja teściowa była najlepszym człowiekiem na świecie - mówi pan Andrzej i dodaje, że tych sytuacji do konfliktów nie było zbyt dużo, bo rzadko się z żoną widywali. Pani Danuta była nauczycielką, a następnie dyrektorem szkoły dużo czasu spędzała więc w szkole. On całe życie zajmował się rolnictwem a jak wiadomo to praca od rana do wieczora. Obecnie oboje są na emeryturze ale pan Andrzej wciąż pracuje bo praca w polu i kontakt z przyroda sprawia mu dużo przyjemności. Pani Danuta zdecydowanie woli dom i czas spędzony z wnukami. Ich długi staż małżeński to także - jak oboje przyznają - kwestia charakterów. Ona zawsze była "szalona" - jak o sobie mówi- i rozpierała ją energia. Pan Andrzej przeciwnie - jest bardzo spokojny i ustępliwy więc jak trzeba było pozwalał jej się wykrzyczeć.
Doczekali się dwójki dzieci i czworga wnucząt, a momenty gdy przychodziły na świat były najpiękniejszymi w ich życia i dzięki nim spełniły się ich największe marzeń. Dopisuje im też zdrowie więc nie maja powodów do narzekania chociaż w ubiegłym roku oboje przeszli Covid, w tym pani Danusia bardzo ciężko i przez to jak mówi teraz bywają dni kiedy ma w sobie mniej energii niż zwykle.
By nigdy jednak im jej nie zabrakło, byli zdrowi i szczęśliwi jak dotychczas oraz dzielili radości z najbliższymi życzyła jubilatom 4 września kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Oławie Renata Wolf. Wiceburmistrz Małgorzata Pasierbowicz wręczyła natomiast Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. - To dla mnie ogromny zaszczyt ale i wielka przyjemność, że w tym ważnym dla was dniu mogę być razem z wami - powiedziała. - Cieszę się waszym szczęściem i tym , że w imieniu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej mogę dekorować was tymi medalami. Gratuluję.
Napisz komentarz
Komentarze