- W naszym parku przy PKP w Oławie zobaczyłem mnóstwo samochodów parkujących tak, jak widać na zdjęciach. Czy to znaczy, że mamy nowy zielony parking? - pytał 4 września na portalu TuOlawa.pl czytelnik. - Czy ja też tak mogę parkować? Może przy okazji zadacie takie pytanie Straży Miejskiej?
Temat wywołał mnóstwo komentarzy.
Aneta: - I ja się podpinam pod komentarze. To, że jest impreza w parku, to wcale nie znaczy, żeby parkować na terenie zielonym. Jakby mogli ci kierowcy, to wjechaliby autem centralnie do parku. Wczoraj to widziałam i od razu szlak mnie trafił! Jestem osobą niepełnosprawną ruchowo, nie zawsze jest miejsce parkingowe w parku, chcąc skorzystać z tego miejsca często zdarza, się że muszę zostawić auto na parkingu pod dworcem PKP i zapierniczać z buta taki kawał! Ja to mogę, a inni jak widać to już nie!
Paweł: - Mi też się to nie podoba. Nawet poza imprezami często spotyka się tam kołków, którzy nie dostosowują się do przepisów...
Kris: - Tak parkują buraki! Szkoda, że do stawu nie wjadą. No bo bliżej.
Albert: - Miasto współorganizowało piknik. Reszta się nie liczy.
Aga: - Impreza organizowana przy współpracy z miastem, nie będzie kontroli i konsekwencji, nie tym razem.
Renata: - To prawda, zawsze, gdy jest impreza w parku, inteligencja szpagatowa musi zaparkować jak najbliżej, aby się nie zmęczyć podejściem. Tak jest zawsze i nikt nic z tym nie robi, idzie się z dzieckiem w parku, a tu najeżdżają na dupę, bo on musi, a to jest park - nie parking!
Dagmara: - Nie parkuję w ten sposób, ale skoro jest zapotrzebowanie, może po prostu wygospodarować kawałek trawy na parking? Rządek kostki z jednej strony nie uszczupliłby bardzo zieleni, a jak ktoś woli, żeby mu ptaki zapaskudziły samochód, niż się kawałek przejść, to też jego wybór. Oczywiście mówię o jednym rządku, bo nasi włodarze to lubią sobie tak z dupy dowalić betonowy plac.
1 października, podczas kolejnej imprezy w Parku Miejskim, sytuacja się powtórzyła, znów auta wjechały dosłownie na zieleń. I znów posypały się komentarze:
Krzysztof: - Organizatorzy (nie jest ważne, czy to miasto czy nie) wydarzeń powinni informować, że park nie jest parkingiem. Albo robić takie wydarzenia na jakichś parkingach, aby ich goście mogli zaparkować.
Krzysztof (inny): - Nie potrzeba nikogo informować, bo zakaz zatrzymywania i postoju jest z obydwu stron!
Piotrek: - Patrząc na zdjęcia, to większość aut jest na rejestracji DOA. Serio ludzie są tak leniwi, że muszą jechać autem? Potem płacz, że dzieci otyłe i choroby cywilizacyjne.
Bartosz: - Skoro Urząd Miejski był współorganizatorem czy patronem, to jaki był problem w tym, żeby straż miejska przypilnowała porządku, ewentualnie ogrodzić teren tak, aby uniemożliwić parkowanie? Od tego między innymi jest straż miejska w Oławie. To są problemy niespotykane w innych miastach, tylko u nas, władze miejskie przerastają tak banalne problemy. Był remont tej drogi, można było wykonać go tak , żeby uniemożliwić parkowanie w tym miejscu, no ale czego ja oczekuję... Byli przedstawiciele urzędu miejskiego, więc czemu nie została wezwana straż miejska? Ale wiadomo, lepiej rozłożyć ręce, udawać, że to nie ja i pisać głupoty na Facebooku.
Małgorzata: - Dziewczyny z Aktywnych Oławianek kilkukrotnie przypominały w trakcie pikniku o tym, żeby przeparkować auta. Nie ma przyzwolenia na parkowanie w miejscach niedozwolonych. Nie ma też na to zgody ze strony miasta Oława. Przecież niedaleko jest parking przy PKP, zawsze też się znajdzie miejsce na ul. Spacerowej. Poza tym nie przesadzajmy - pogoda sprzyjała, nie padało. Sama Oława też nie jest za wielka, żeby nie dotrzeć do parku na piechotę. Dziewczyny promują w trakcie pikników zdrowy tryb życia, ekologiczne produkty... Szkoda, że uczestnicy nie zawsze to "czują".
Po kolejnej wpadce parkingowej w parku, zadaliśmy oławskiej Straży Miejskiej pytanie, ilu kierowców 1 października otrzymało od nich mandat za złe parkowanie w parku. Dodajmy, że była to sobota, kiedy strażnicy pracują, a impreza pod patronatem miasta trwała parę godzin (9.00-13.00).
- 1 października Straż Miejska nie nakładała mandatów na parkujących we wskazanym miejscu - odpowiada Piotr Gawerski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Oławie. - Patrol w tym czasie realizował inne zadania i reagował na zgłoszenia mieszkańców. W tej sprawie do straży miejskiej nie wpłynęło żadne zgłoszenie.
A czy tam w ogóle wolno parkować w jakichś określonych sytuacjach?
- Postój samochodem dopuszczony jest wyłącznie na jezdni i chodniku przy spełnieniu określonych warunków - odpowiada Gawerski. - Przepisy nie zezwalają na postój we wskazanym miejscu. W przypadku organizowanych imprez zgodę na wjazd na ten teren wydaje jego zarządca.
Zarząd Dróg Miejskich i Zieleni nikomu takiej zgody nie wydawał.
- Pytałam o taką zgodę przy pierwszym pikniku - przyznaje Małgorzata Kwaśniewska z Urzędu Miejskiego. - Nie dostaliśmy jednak takiej zgody i wszyscy muszą się do tego dostosować.
Napisz komentarz
Komentarze