Inicjatorzy tego pomysłu pisali: - Celem jest zaaranżowanie przestrzeni miejskiej na terenie pierwszego stawu elementami małej architektury tak, aby zwiększył swoją atrakcyjność, zapewnił mieszkańcom estetyczne miejsce przeznaczone do odpoczynku i piknikowania. Zagospodarowanie terenu w strefę relaksacyjno-piknikową z dala o zgiełku ulicznego przy akwenie wodnym, upiększy przestrzeń, zadba o wygodę mieszkańców oraz zwiększy wizerunek naszej przestrzeni w sposób funkcjonalny i trwały. Wszystkie te przedmioty będą spełniały swoją rolę przez długie lata. Wybrane miejsce jest doskonałe na szkolne wycieczki, spotkania rodzinne i towarzyskie. Wiaty ochronią przez słońcem a leżaki pozwolą na relaks, stoły wielofunkcyjne zapewnią brak nudy a palenisko pozwoli na wspólne przygotowanie posiłków przy ogniu.
Inwestycja czeka jeszcze na oficjalny odbiór, ale praktycznie wszystko jest już gotowe. Jest miejsce na ognisko, są leżaki i stoliki. Zresztą... zobaczcie sami.
***
W ramach budżetu obywatelskiego nad stawem miał również powstać pomost. To zwycięzca edycji 2021 BO, który już dawno powinien być gotowy. Dlaczego tak się nie stało? Zapytaliśmy o to burmistrza Bogdana Szczęśniaka.
- W 2023 roku będziemy go w końcu realizować, mamy wykonawcę i ostatecznie przeznaczamy na to środki z tradycyjnego budżetu, a nie BO - powiedział. - Opóźnienia wynikały z kwestii proceduralnych - stanowiska musiały zająć Wody Polskie, Lasy Państwowe, a to niestety było poza nami, nie mieliśmy na to wpływu. Czasami bywa też tak, że projekt nie uzyskuje akceptacji instytucji, która musi wydać odpowiednią zgodę i to wstrzymuje cały proces. Trzeba wtedy modyfikować, poprawiać, a to są kolejne miesiące pracy. Zdarza się też tak, że w budżecie obywatelskim jest zaplanowana dana kwota, a po przetargu okazuje się, że to nie wystarczy. Wtedy radni muszą przegłosować zmianę w tradycyjnym budżecie, byśmy mogli dołożyć tę brakującą kwotę. Drobne rzeczy spokojnie można zrobić w rok, ale przy tych większych bywa różnie. Proszę zwrócić uwagę, że mamy wysoką inflację, bardzo szybko zmieniają się ceny wszystkiego, a nie mogę podpisać umowy z wykonawcą, jeśli nie będę miał pełnego pokrycia w budżecie. Co z tego, że pomysłodawca poprawnie oszacował, że dane zadanie będzie kosztować 200 tysięcy, jak pół roku później, gdy przystępujemy do jego realizacji, najniższa oferta opiewa na 250 tys.
Napisz komentarz
Komentarze