LIST DO REDAKCJI:
Przeczyłem z dużym zainteresowaniem wywiad w "Gazecie Powiatowej" ze starostą panem Zdzisławem Brezdeniem, szczególnie w części, gdzie informuje o planach budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Kutrowskiego i Lipowej w pasie drogi krajowej nr 94.
Budowa planowana jest na dwa lata i Pan Starosta uprzedza, że przejazd przez to skrzyżowanie będzie trudny, choć drogowcy mają prowadzić przebudowę tak, aby nie zamykać całkowicie ruchu. Pan Starosta apeluje do użytkowników drogi o cierpliwość i wyrozumiałość, bo na pewno będzie dużo utrudnień. Tak się składa, że korzystam z wyjazdu z ulicy Kochanowskiego na ulicę Kutrowskiego, to jest około 1 kilometra dalej w kierunku Wrocławia od planowanego ronda i już teraz widzę, do czego są zdolni kierowcy.
Może na początek opiszę, jak wygląda wyjazd na ul. Kutrowskiego, na przykład w szczycie, a to godziny poranne kiedyś od 7.00 do 8.00, dziś od 6.00 do 10.00 - sznurek samochodów jeden za drugim od Wrocławia do centrum z miasta, co chwilę jedzie po kilkanaście samochodów z zielonego światła na pl. Zamkowym, zero możliwości włączenia się do ruchu. Dalej ta kolumna przejedzie, wtedy jadą pojedyncze samochody. Wyjeżdżając zza zakrętu koło nowo wybudowanych warsztatów Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy Kurowskiego widzi kawałek wolnej drogi, więc po gazie, nieważne, że za chwilę dołączy do tej grupy z zielonego światła i będzie się wlókł jak cała grupa.
Rozglądam się wkoło i wypatruję choć jednego pieszego, który tu jest błogosławieństwem na przejściu dla pieszych po sąsiedzku, bo wtedy cała kolumna zatrzymuje się i jest szansa włączyć się do ruchu. Czasami stoję 5-10 minut, w końcu jadę na Wrocław, na rondzie zawracam do miasta. Czasami ktoś się zlituje i wpuści do ruchu, tu dosłownie wystarczy tylko lekko zwolnić. Tu mam ciekawe spostrzeżenie - co najmniej od roku obserwuję rejestracje samochodów, które wpuszczają i stwierdzam, że na dziesięć wpuszczeń osiem to są samochody z rejestracją opolską, a zaledwie dwa z rejestracją oławską. Jak to jest? Mieszkamy w tym samym mieście, jeździmy tymi samymi ulicami, stoimy w tych samych korkach i zamiast sobie pomóc wzajemnie, to pokazujemy swoje prawo do pierwszeństwa, pomimo że za chwile sami będziemy stali przyblokowani i czekali na wjazd. Czyżby mieszkańcy opolskiego byli wychowanie w innej kulturze, a może oni częściej jeżdżą na zachód i stamtąd przynoszą wzorce wzajemnego współżycia kierowców na drodze. Tak jest na wszystkich skrzyżowaniach w Oławie.
Przecież budowa ronda spowoduje totalne zakorkowanie miasta i to na dwa lata. Pan Starosta mówi, że mają doświadczenie z budowy rond w Jelczu-Laskowicach. W tym czasie byłem kilka razy w Jelczu i uważam, że mieli ciężko, ale można było przeżyć, tylko tam jest droga wojewódzka, a u nas droga krajowa. Nie znam statystyk, ale wydaje mi się, że ruch w Oławie jest dużo większy. Miejscowi internetowi "specjaliści" od ruchu drogowego zaraz znajdą winnych. A to że nie wybudowano nowego mostu na rzece Oława i nie zrobiono objazdu budowanego ronda, a to że zaproponowane przez władze objazdy są złe, bo się nie znają, a oni poprowadziliby objazdy lepiej. W tym wszystkim proponuję zacząć od siebie - więcej tolerancji, wzajemnego poszanowania.
Wiem, że żyjemy w takich a nie innych czasach, w których "króluje" chamstwo. I tu apel do Pana Redaktora - może by na stronach Gazety i TuOlawa.pl zamieścić cykl artykułów szkoleniowych na temat tego, jak jeździć w trudnych warunkach i jak się wzajemnie zachowywać i sobie pomagać? Temat wydaje się oczywisty, ale jak się patrzy na to, co dzieje się na drodze, to wcale nie jest takie oczywisty. Parę lat temu w Siechnicach budowano rondo i nad nim wiadukt, wtedy jeździłem do Wrocławia kilka razy w tygodniu i z tego, co pamiętam, można było tę budowę wytrzymać. Z tym że wtedy ruch był dużo mniejszy i budowano w terenie niezabudowanym. U nas będzie gorzej, bo teren zabudowany, a w bezpośrednim sąsiedztwie most na rzece Oława, no i w samej Oławie przybyło nam samochodów, nie mówiąc o tabunach tirów jeżdżących po mieście.
Z szacunkiem Lesław Mazur
Od redakcji: Od 31 stycznia 2022 nie ma obowiązku zmiany numerów tablic rejestracyjnych.
Napisz komentarz
Komentarze