Alicja Igielska to aktywistka i przedsiębiorczyni, zaangażowana w liczne akcje charytatywne i społeczne, m.in. na rzecz praw kobiet, współorganizatorka "Spotkań Kobiet Przedsiębiorczych".
- Zawszę chodzę na wybory, bo uważam to za mój przywilej i obowiązek - mówi. - Tak nauczyli mnie dziadkowie i nie wyobrażam sobie, bym mogła sama sobie odebrać prawo głosu. Myślę, że każdemu, kto mnie zna, ciężko byłoby to sobie wyobrazić. Jestem pewna posiadania wpływu na swoje życie i uwielbiam poczucie sprawczości. Jedną z rzeczy, która mnie w tym poczuciu utwierdza, jest właśnie udział w głosowaniu. To ważne, bo wybieram swojego reprezentanta. Ja i każdy głosujący zatrudniamy polityków do wykonania konkretnej pracy. Warto to sobie uzmysłowić, będąc wyborcą, a już szczególnie należy o tym pamiętać, będąc kandydatem. Politycy nieprzerwanie nas rozczarowują, ale to absolutnie nie zwalnia nas z obowiązków wobec siebie i ludzi, za których jesteśmy odpowiedzialni. Demokracja nie może funkcjonować bez naszego udziału. Aby działać, potrzebuje nas wszystkich. Czy to idealistyczne podejście? Być może, ale czym mamy się kierować, jeśli nie ideałami i własnym kompasem moralnym? Pamiętajmy również, że wprowadzanie zmian w realnym życiu nie dzieje się za jednym kliknięciem myszki. To nie gra komputerowa, a często złożony proces, wymagający czasu. Nasze głosy zawsze wyznaczają kierunek tych zmian. Politycy, programy wyborcze, zmiany w prawie silnie zależą od nastrojów społecznych i jeśli nawet nasz głos nie sprawi, że wybrana przez nas partia wygra, to na pewno pokaże reszcie, w którą stronę iść.
Błażej Telążka jest naczelnym organizatorem lokalnych imprez charytatywnych, założycielem Młodzieżowej Platformy Pomocy, jedną z najbardziej zaangażowanych społecznie osób w gminie Jelcz-Laskowice. Jednocześnie to wciąż młody, ale świadomy człowiek.
- Chodzę na wybory, odkąd ukończyłem osiemnasty rok życia - podkreśla. - Dotychczas nie opuściłem żadnych i nie zamierzam tego zmieniać. 15 października będę za granicą, ale już zarejestrowałem się, by zagłosować z Londynu. To obowiązek nas wszystkich, bo dzięki głosowaniu mamy bezpośredni wpływ na to, jak będzie wyglądać nasza przyszłość. Choć może się wydawać, że głos młodych ludzi nie ma znaczenia, to w rzeczywistości jest inaczej. Decyzje podejmowane przez polityków wpłyną na nasze życie. Polityka może się wydawać skomplikowana, ale właśnie dlatego ważne jest, byśmy się w nią angażowali. Idąc na wybory, uczymy się świadomego podejmowania decyzji, a przy okazji zdobywamy wiedzę na temat kandydatów, partii i ich programów, co może nam pomóc w zrozumieniu, jakie wartości reprezentują.
Telążka wspomina, że w tym roku zagłosuje z Londynu. Co należy zrobić, by skorzystać z prawa wyborczego poza Polską? Należy złożyć wniosek o dopisanie się do spisu wyborców w komisji, w której chce się oddać głos i udać się 15 października do jednego z lokali wyborczych, uruchomionych przez polskie konsulaty. Ich listę, można znaleźć na stronie: dziennikustaw.gov.pl/DU/2023/1884. No dobrze, ale co z tym wnioskiem? Gdzie i jak go złożyć? To bardzo proste. Możesz to zrobić w najbliższej polskiej placówce dyplomatycznej lub konsularnej, online przez platformę e-wybory, mailem (wysyłając skan wniosku pod adres konsulatu), pocztą (wysyłając oryginał wniosku) lub osobiście. Masz na to czas do 10 października. Wniosek musi zawierać: imię, nazwisko, imię ojca, datę urodzenia, numer PESEL, adres pobytu za granicą, adres zamieszkania w Polsce (jeżeli za granicą przebywasz tymczasowo) oraz numer paszportu (lub dowodu osobistego w przypadku głosowania w krajach UE). I to tyle.
Magdalena Rogalska związana jest ze stowarzyszeniem "Lokalni Patrioci". W Jelczu-Laskowicach już dwukrotnie była szefową sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pracowała też jako wolontariuszka Szlachetnej Paczki i organizowała lokalne Forum Kobiet.
- Oddaję głos, bo to mój podstawowy obowiązek jako Polki, ale też jeden z obowiązków jako matki, córki, wnuczki, pracownicy, przedsiębiorczyni czy rodzica dzieci ze szkoły podstawowej i ponadpodstawowej - podkreśla. - Każdy głos ma znaczenie, absolutnie każdy. Tym razem na wybory idę głównie jako mama dwóch nastoletnich córek. Chcę, żeby żyły w kraju, w którym czują się bezpieczne, rozumiane i akceptowane. Mam ogromną nadzieję, że moje dzieci też będą kiedyś dokonywać świadomych wyborów. Już teraz zadają pytania, na które staram się udzielać im odpowiedzi.
Napisz komentarz
Komentarze