Estera Ryzner-Zajadlak to wychowawczyni młodzieży, od lat związana z oławskimi finałami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Znana z pomagania i otwartego serca.
- Powodów, dla których pójdę na wybory, jest co najmniej kilka - przyznaje. - Po pierwsze jestem mamą, więc chciałabym dawać dobry przykład moim dzieciom od najmłodszych lat, a także mieć możliwość wpływania na rzeczywistość, w której przyjdzie im i nam żyć. Sama pamiętam, kiedy jako dziecko chodziłam ze swoimi rodzicami na wybory. Jestem również nauczycielem, urzędnikiem państwowym, więc czuję się w obowiązku wypełnić moje zobowiązanie jako obywatela, promując odpowiednią postawę wśród moich uczniów.
- Co powiedziałaby pani osobie, która wciąż się waha czy warto głosować?
- Wybory to taki czas, w którym możemy mieć realny wpływ na to, jak będzie wyglądał obraz naszego kraju przez kolejnych kilka lat. Nie biorąc w nich udziału sami dobrowolnie rezygnujemy z tego prawa i oddajemy swój los w ręce innych osób. W tym roku udało mi się nawet uświadomić ten fakt mojej przyjaciółce, która nigdy w życiu nie brała udziału w wyborach, ale obiecała, że tym razem pójdzie zagłosować. Weźmy z niej wszyscy dobry przykład!
Agnieszka Lehr jest szefową stowarzyszenia "Morsy z Jelcza" i organizatorką różnych eventów, szczególnie tych, odbywających się zimą. Ona również nie ma wątpliwości, że każdy głos się liczy: - Wierzę, że mój głos może coś zmienić. Bardzo się cieszę, że mogę głosować i uczestniczyć w wyborach, że mam do tego prawo. W ten sposób wyrażam swoje zdanie, pokazuję czego chcę, a czego nie chcę. Dlatego uważam, że warto 15 października udać się do komisji wyborczej. Powinniśmy cieszyć się z tego, że żyjemy w wolnym kraju i mamy prawa wyborcze. Jest wiele państw, w których ludzie tego przywileju nie posiadają. Jeśli nie głosujesz, nie masz prawa potem komentować, wypowiadać się i narzekać. Pamiętam, jak w 1990 roku był pierwsze wolne wybory. Bardzo chciałam głosować, ale nie mogłam, bo byłam jeszcze niepełnoletnia. Poszłam ze starszą siostrą, ona oddała głos i obie byłyśmy z tego powodu bardzo szczęśliwe.
O wypowiedź poprosiliśmy też Sylwię Makarowską-Czurę, jedną z nielicznych kobiet w Ochotniczej Straży Pożarnej, zaangażowaną społeczne i charytatywnie oraz Przemysława Olechowskiego, prezesa Centrum Sportu i Rekreacji, od lat związanego z lokalnym sportem, zarażając pasją do futsalu dzieci. Oboje odpowiadają krótko.
- Głosuję, bo mój głos jest ważny - mówi Makarowska-Czura. - Nie pozwól, aby wybrano za ciebie. Twój głos jest ważny dla ciebie, twoich bliskich, dla Polski. Idź na wybory!
- Nie idąc na wybory, odbierasz sobie prawo do krytyki władzy - stwierdza Olechowski.
Napisz komentarz
Komentarze