Tekst przemówienia Janusza Głodały: - Już 42 lata minęły od tamtych wydarzeń. Początki były trudne, bardzo trudne, ale chciałbym, żeby każdy wiedział, że jest to kontynuacja "Solidarności" założonej w sierpniu 1980 roku. Teraz jest nas mniej, bo wtedy były inne czasy, ale wierzę, że jak się znowu zacznie rozprzestrzeniać czerwona pajęczyna, szeregi "Solidarności" znów się zwiększą. Polacy mają bowiem bardzo przykre doświadczenia z tamtym okresem. Wiele osób wtedy zginęło. Jest jeszcze trochę tych, którzy to przeżyli i pamiętają, jak było. Prawda jest, że teraz mamy wolną ojczyznę, ale musimy wziąć pod uwagę, że ta wolna ojczyzna nie będzie na stałe. I dlatego trzeba zadbać o to, by Bóg, honor i ta ojczyzna suwerenna wolna była cały czas. Polacy zbyt wiele krwi przelali nie tylko za swój naród, ale i za inne. Dzisiaj się o tym zapomina. Musimy więc sami dbać dbać o pamięć, by w naszym kraju, naszych małych ojczyznach, ta wolność i suwerenność pozostała, i o modlitwę, wiarę oraz niezłomny charakter, który pokaże, że w najważniejszych momentach potrafimy się zebrać i o tę ojczyznę powalczyć. Tę walkę mamy, wydaje mi się, w genach.
Przewodniczący dodał, że te coroczne uroczystości 13 grudnia muszą mieć wpływ na dzieci, wnuki i prawnuki. Miło jest mu, gdy tak jak w dniu uroczystości są na mszy i ma nadzieję, że zostanie im to w pamięci. Ma jednak prośbę do rodziców, dziadków i starszych pokoleń, by w nich to pielęgnowali, bo - jeszcze raz powtórzył - wolności nie dostaliśmy na stałe, a jesteśmy w takim miejscu w Europie, że musimy się rozglądać i za Zachód, i na Wschód, ponieważ wszystko się może zdarzyć. Przypomniał też, że od lat jest w "Solidarności" i takie były czasy, że ciężko było ogarniać sprawy pracownicze. Ma jednak nadzieję, że to się już nie powtórzy. Dzisiaj każdy rozumie, po co jest związek - by walczyć o sprawy pracowników. Kiedyś jednak podjęli decyzję, że będą pracownikom pomagać i pomagają, bo tego też nie może zabraknąć, tak jak ojczyzny wolnej i suwerennej.
Głodała dziękował wszystkim za udział w uroczystości, zwłaszcza władzom miejskim i powiatowym. - Były bowiem czasy - jak mówił - że takich spotkań w takim miejscu nie było. W ostatnim czasie to się jednak zmieniło. Jest burmistrz, starosta, wójt, co pokazuje, że potrafią uszanować związek i to co przez lata zrobił, tworzył. Kończąc Głodała zapewnił: - Będziemy pielęgnować tę naszą kochaną "Solidarność."
Napisz komentarz
Komentarze