Chodzi o dzień tegorocznych wojewódzkich obchodów Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada, które wyjątkowo - gdy już poprzednia ekipa rządząca była praktycznie "na walizkach" - zorganizowano w Oławie, przy czym informacja o randze uroczystości pojawiła się zaledwie kilka dni wcześniej. Wszystko więc odbywało się dosyć pospiesznie. W związku z organizacją Wojewódzkich Obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Oławie, organizatorzy zwrócili się z prośbą do użytkowników dróg, aby w sobotę 11 listopada nie parkować pojazdów na Rynku w Oławie. - Właścicieli samochodów wcześniej tam zaparkowanych prosimy o przestawienie ich na czas uroczystości (zgodnie z oznakowaniem drogowym) w inne miejsce - głosił stosowny komunikat.
6 listopada, czyli na 5 dni przed Narodowym Świętem Niepodległości w Rynku pojawiły się znaki zakazu postoju, wraz z informacją, że obowiązują 11.11.2023 r., i że pozostawiony pojazd może być usunięty z drogi na koszt właściciela.
Według informacji, które z Powiatowego Zarządu Dróg uzyskał Marek Drabiński, znaki te były stawiane 6 listopada "około godz.10.00".
Dodatkowo 10 listopada pojawiły się pod znakami informacje, że kto się nie dostosuje do zakazu parkowania, tego samochód będzie usunięty następnego już po godz. 6.00. Tak też zrobiono. Auta zaparkowane niezgodnie z ustawionymi znakami usuwano tego dnia z Rynku już około g. 8.00, jak relacjonował portal Olawa.24.pl.
- Uwaga kierowcy! W Rynku trwa wywożenie samochodów, które nie dostosowały się do wydanych komunikatów o zakazie parkowania - czytamy w notce z 11 listopada z godziny 7.58. - Aktualnie wywieziono już kilka pojazdów, a kilka czeka na wywiezienie.
Czyli ponad dwie godziny przed minięciem pięciu dób, liczonych godzinowo. Czy to oznacza, że auta wywożono przedwcześnie, zatem nielegalnie? Tego pewnie dowiedzielibyśmy dopiero, gdyby któryś z nich skierował sprawę do sądu, który sprecyzowałby, czy określenie "co najmniej pięciodniowe wyprzedzenie" dotyczy czasu, gdy zaczyna się piąty dzień, czy powinno się liczyć precyzyjnie, godzinowo, czyli od godz. 10.00 dnia 6 listopada do godz.10.00 dnia 11 listopada.
- W moim przekonaniu auta rankiem 11 listopada mogły być wywożone z Rynku nielegalnie, nie minęło bowiem pełnych 5 dni od czasu postawienia znaków - uważa Marek Drabiński, zawodowo egzaminator na prawo jazdy w DODR. - Nie było tez żadnej informacji wcześniej w mediach, a pamiętajmy, że rok temu obchody tego samego święta odbywały się przy ul. Spacerowej.
Nie można się więc tłumaczyć, że właściciele samochodów powinni wiedzieć, bo tak było zawsze. Nie było.
Dopóki czyjaś konkretna sprawa nie trafi do sądu (czy trafiła - tego nie wiemy), ciężko ostatecznie rozstrzygać. Sprawa jest ciekawa, bo dotyczy nie tylko tego jednego święta. Auta z Rynku usuwane były także podczas tegorocznego Biegu Koguta, a ich właścicielom wlepiano mandaty. Dobrze byłoby wiedzieć, czy wszystko w takich sytuacjach odbywa się zgodnie z prawem.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Napisz komentarz
Komentarze