Oficjalnej odpowiedzi na to pismo zarząd PCK jeszcze nie otrzymał. Witold Niemirowski pisząc o sprawie na swoim profilu w mediach społecznościowych poinformował natomiast, że 4 stycznia otrzymał od starosty ustną odpowiedź, w której ten powtórzył mu, że mogą tylko użyczyć miejsca dla krwiobusa na parkingu Starostwa, a w rozmowie z nami Niemirowski dodaje, że usłyszał też, że to radni się nie zgadzają na dalsze udostępnianie sali, stąd taka, a nie inna decyzja.
- Dlaczego nagle zarząd składający się w większości z osób starszych wiekowo (już nie mogą być dawcami krwi) zerwał porozumienie z 21 marca, zawarte między poprzednim Zarządem Powiatu i dyrektorem RCKiK? Jakie są prawdziwe przyczyny tego, że nasi krwiodawcy nie mogą dalej korzystać przez pół dnia raz w miesiącu z sali w Starostwie? - pytał retorycznie na swoim profilu FB Niemirowski, a w rozmowie nami dodaje, że taka decyzja obecnego Zarządu Powiatu to wstyd.
- Nikt nie organizował poborów krwi i nie zawierał zawierał porozumienia o udostępnianiu sali po to, by się lansować, jak twierdzą niektórzy - mówi. - Chodzi o to, by odbywało się to w wygodnych warunkach, w jednym miejscu i w stałych terminach, by każdy chętny mógł oddawać krew, a dzięki temu takich osób było jak najwięcej, bo potrzeby są duże.
Skoro do tej pory pobór krwi odbywał się w sali posiedzeń Starostwa Powiatowego i nie kolidowało to z obradami sesji, które też się tam odbywają, i nikt nie zgłaszał sprzeciwu, to dlaczego nie można tego kontynuować? Mirosław Kulesza powtarza nam to, co powiedział Witoldowi Niemirowskiemu, czyli, że to radni się na to nie zgadzają. Nie wymienia konkretnych nazwisk, ale zapewnia, że jest ich kilku. Ich zdaniem sala posiedzeń, w której odbywają się publiczne spotkania, w tym sesje Rady Powiatu, to miejsce, gdzie nie powinien odbywać się pobór krwi, zwłaszcza w obecnych czasach. Ich zdaniem pobór krwi powinien odbywać się w przeznaczonym do tego celu miejscu.
- Wcześniej pan Niemirowski był w Zarządzie Powiatu i to zorganizował, a teraz, gdy otrzymaliśmy oficjalne pismo z prośbą o kontynuację akcji pobierania krwi w sali obrad, powiedziałem o tym radnym - tłumaczy starosta. - Zaczęli na ten temat dyskutować i pojawiły się głosy sprzeciwu. Owszem, odpowiadając na pierwsze pismo zaproponowaliśmy miejsce dla mobilnego punktu poboru krwi, ale aktualnie szukamy odpowiedniej sali w budynkach należących do starostwa. Czy to się uda, nie wiem. Będziemy o tym rozmawiać na najbliższym Zarządzie Powiatu i spróbujemy znaleźć dobre dla wszystkich rozwiązanie.
Kulesza zapewnia, że obecna decyzja nie ma nic wspólnego w polityką.
Witold Niemirowski mówi, że oławskie PCK czekają na oficjalną odpowiedź starosty, ale też szukają innego miejsca w Oławie, gdzie cyklicznie można by oddawać krew.
Napisz komentarz
Komentarze