Znamy takie historie z wielu miejsc świata, także Polski. Co jakiś czas słyszymy, że na drzewie czy szybie "objawiła się" Matka Boska czy jakiś święty - tak było choćby rok temu w Parczewie, gdy na jednym z drzew mieszkańcy "zobaczyli" Matkę Boską i zaczęli mówić o cudzie. Ponieważ wierni masowo gromadzili się pod drzewem i odmawiali modlitwy, zareagować musiała miejscowa Kuria, wydając oświadczenie, że zjawisko nie ma żadnych cech nadprzyrodzonych. Ale przecież ludzie "widzieli" Matkę Boską! No właśnie, nie widzieli, tylko... chcieli widzieć. To zjawisko znane jako pareidolia, gdzie w przypadkowych szczegółach rozpoznajemy znane kształty, najczęściej w chmurach czy w skałach. Czasem także w korze drzew czy w odblaskach na szybie.
- Najczęstszą pareidolią jest widzenie twarzy tam, gdzie ich nie ma. Wynika to z faktu, że jesteśmy istotami społecznymi, dlatego rozpoznawanie twarzy jest dla naszego gatunku priorytetem. Co ciekawe - twarz w przypadkowych szczegółach rozpoznają już niemowlęta, ale także inne naczelne, np. makaki - mówi psycholożka Izabela Kadłucka. - Istnieje hipoteza, że widzenie twarzy tam, gdzie jej nie ma, było bardziej adaptacyjne dla człowieka. Koszty pomylenia się i niedostrzeżenia twarzy mogą być bardzo wysokie, zatem lepiej widzieć twarz, nawet nierzeczywistą, niż nie widzieć jej wcale. Jest to zupełnie logiczne – widzenie nieistniejących twarzy nie jest obarczone żadnym ryzykiem, ponieważ zjawisko pareidolii związane jest z poczuciem nierzeczywistości twarzy, natomiast błąd polegający na nierozpoznaniu twarzy (np. drapieżnika) mógł być bardzo dotkliwy w konsekwencjach i nawet kosztować życie. Według badań to kobiety częściej doświadczają zjawiska pareidolii twarzy. Naukowcy tłumaczą to tym, że z reguły kobiety są bardziej zaangażowane w życie społeczne. Ciekawe jest to, że zjawiska religijnych objawień to także według naukowców po prostu zjawisko pareidolii. Jakiś czas temu głośno było o objawieniu w Parczewie, na drzewie został dostrzeżony wizerunek Matki Boskiej. Wyjaśnienie może być prostsze - ludzki mózg ma po prostu silną preferencje do widzenia twarzy - nawet tam, gdzie ich nie ma. A według badań osoby wierzące w zjawiska paranormalne i religijne częściej doświadczają zjawiska pareidolii.
W Dębinie mamy właśnie z klasycznym przypadkiem pareidolii - łatwo z układzie kory zauważyć anioła. Niżej w galerii mamy inne przykłady z gminy Jelcz-Laskowice - drzewa w parku, budynek w Dębinie, czy cień na budynku w Chwałowicach (uśmiech jak żywy).
Zobaczcie niżej sami.
Napisz komentarz
Komentarze