Listy do redakcji:
Epoka pełnej cyfryzacji. Piszemy na odbiornikach takich jak smartfony, tablety, komputery. Czytamy w ebookach, słuchamy książek czytanych. Coraz mniej kupujemy gazet, bo mamy internet, który bombarduje nas informacjami. Więc jaki jest sens odręcznej matury z j. polskiego, na której wymaga się od nas rzeczy archaicznych? Matura była egzaminem dojrzałości - dziś nie spełnia kryteriów dojrzałości. Warto tu zauważyć, że człowiek dojrzały, funkcjonujący w świecie dorosłym, coraz rzadziej pisze odręcznie. Nawet nie musi umieć się podpisać - ma podpis elektroniczny. Wszelkie dokumenty można wypełnić za pomocą komputera. Rozkład jazdy autobusów można wydrukować z internetu lub zrobić zdjęcie na dworcu - archaizmem jest jego przepisywanie z przystanku autobusowego. Cyfryzacja wypchnęła pismo odręczne do działu z antykami. Nawet sprawdziany w szkołach... Bywa, że odbywają się na "odbiornikach". Więc po co nam matura pisana odręcznie?
Jednak może matura klasyczna ma pewien sens. Bo co stanie się, gdy cyfryzacja zawiedzie w sposób najbardziej prozaiczny. Po prostu zabraknie energii - tej drogiej energii, która napędza cyfryzację. Warto tu zauważyć jeszcze dwa problemy. Aby zdać maturę z języka polskiego wystarczy uzyskać 30% poprawnych odpowiedzi. Mamy na to 4 godziny zegarowe. Gdzie 19 lat temu były to niespełna 3 godziny. Już sama "polityka" zauważyła, że cyfrowa młodzież potrzebuje taryfy ulgowej -nie zawsze rozumie "staroświeckie" teksty czy lektury. Uważam, że matura staje się symbolem dojrzałości. Zaś sama dojrzałość jest przez młodzież nabywana z wiekiem i praktyka.
Czy matura jest nam w ogóle potrzebna? To ona kiedyś stanowiła przepustkę na studia. Każdy absolwent szkoły średniej marzył, aby jak najlepiej ja zdać i dostać się na upragnione studia. Dziś są uczelnie, które od kandydatów nie wymagają posiadania zdanej matury. Umożliwiają nabycie statusu uczestnika na tak zwanym roku zerowym - pełnoprawny status studenta uzyskuje się dopiero po zdanej maturze. W praktyce wygląda to tak, że się studiuje, a w tym samym czasie "robi" się maturę.
Następną alternatywą jest uzyskanie statusu wolnego słuchacza na studiach wyższych, a po ich zakończeniu uzyskać można dyplom potwierdzający uczestnictwo w zajęciach.
Matura zdaje się być zbyteczna. Wolnym słuchaczem może być osoba, która ukończyła 16 rok życia.
Istnieje też ogrom szkoły wyższych prywatnych. Jednak przyszły pracodawca w obecnych czasach, większą wagę przykłada do absolwentów renomowanych wyższych uczelni państwowych. To ich wiedzy ufa się najbardziej.
Dziś rozpoczęły się egzaminy ósmoklasistów. Te chyba obecnie najważniejsze egzaminy, naprawdę decydujące o tym, jakie zarysy nabierze przyszła kariera młodego człowieka. Ale mało który absolwent szkoły podstawowej ma możliwość wybrać taką szkole, jaka naprawdę go interesuje. Tylko wybitne jednostki mają taką możliwość. Tak platonicznie to ustrój, polityka i władzą decydują o wyborze ścieżki kariery młodzieży, bo powstają tylko konkretne oddziały szkół średnich i tylko tyle. Inne są za daleko, inne interesujące są niedostępne z różnych przyczyn. I wybiera się to, co jest. Byleby było. Nie każdy młody człowiek wie, co chce od życia, ale są osoby, które dokładnie wiedzą co i dlaczego chcą w życiu robić.
Drodzy abiturienci, drogie pokolenie cyfrowe, pragnę wam życzyć samych sukcesów na dorosłej drodze życia. Przed wami wiele dróg - każda jest słuszna.
Joanna Hładij
Napisz komentarz
Komentarze