Piłka nożna kobiet
MGKS "Moto-Jelcz" Oława - KKS "Górnik" Zabrze 3:3
1:0 - Natalia Lipka (w 5 min.)
1:1 - Wioletta Smorońska (36)
1:2 - Natalia Klyszcz (44)
2:2 - Oliwia Józefczyk (47)
2:3 - Natalia Klyszcz (78)
3:3 - Nicola Stachera (80)
Oława 2 czerwca 2024. Stadion OCKF przy ul. Sportowej. Widzów ok. 80.
Sędziowali
Piotr Kuniniec - arbiter główny, a wspomagali go asystenci - Ilona Ozga i Piotr Gorol (wszyscy KS Wrocław).
MGKS "Moto-Jelcz" Oława
Pawlos - Jąkalska, Nawrot, Kacprzak, Duszeńko-Michniewicz - N.Stachera, Kapuścik, K.Stachera, Lipka, Józefczyk - Modelska.
KKS "Górnik" Zabrze
Ledwoń - Czekała, Borkowska, Skiba, Urbaniec (75 Niziołek) - Smorońska, Raczyńska, Halko, Dyhdalewicz (70 Starościk) - Czmok, Klyszcz.
***
Drużyna z Zabrza przyjechała do Oławy, aby celebrować awans wywalczony do II ligi. Podopieczne Jarosława Aleksandrzaka chciały trochę popsuć dobry nastrój rywalkom. Udało się to już w 5 minucie, gdy Natalia Lipka otrzymała prostopadłe podanie i wykorzystała sytuację sam na sam z bramkarką gości. Od tego momentu zaczęła się dominacja zabrzanek. Najpierw Alicja Dyhdalewicz przestrzeliła w dogodnej sytuacji. W 20 minucie oławska kapitan Joanna Duszeńko-Michniewicz sfaulowała na polu karnym atakującą rywalkę. Jednak Angelika Czmok trafiła w słupek z rzutu karnego. W 35 minucie bramkarka Aleksandra Pawlos próbując złapać piłkę po niepewnej interwencji sfaulowała zawodniczkę gości. Sędzia Piotr Kuniniec po raz drugi odgwizdał rzut karny. Tym razem Wioletta Smorońska pewnie wykonała "jedenastkę". Przed przerwą Aleksandra Pawlos obroniła strzał Natalii Klyszcz, ale jej dobitka była skuteczna.
Druga połowa rozpoczęła się od akcji Oliwii Józefczyk z lewej strony i celnego trafienia. Po chwili atak z prawej strony przeprowadziła Nicola Stachera, ale Klaudia Ledwoń nie dała się zaskoczyć. Po chwili gorąco było pod naszą bramką, a oławska defensywa zablokowała trzy strzały na bramkę. W kolejnej sytuacji udanie interweniowała oławska golkiperka po akcji Pauliny Halko.
W 78 minucie zabrzanki kolejny objęły prowadzenie po trafieniu Natalii Klyszcz. W rewanżu Nicola Stachera przedarła się prawą stroną na pole karne i strzeliła wyrównującego gola. Ta sama zawodniczka znalazła się w podobnej sytuacji w ostatniej minucie meczu, ale piłkę zmierzającą do siatki zdołała jeszcze wybić Emilia Niziołek sprzed linii bramkowej.
*
Trzecie miejsce beniaminka z Oławy jest bardzo dobrym wynikiem. Widać ciągły progres u podopiecznych Jarosława Aleksandrzaka, które miały najskuteczniejszy atak w lidze, ale więcej teraz trzeba będzie popracować na defensywie, bo cztery drużyny straciły mniej bramek niż oławianki. Problemem "Moto-Jelcza" jest też krótka ławka rezerwowych.
Jacek Polasz
Napisz komentarz
Komentarze