To gorący temat, zwykle wywołuje wielką dyskusję na sesji RM w Oławie, ale radna nie poddaje się - to jest kolejna próba zniesienia takiej opłaty.
Tym razem pod petycją podpisało się 244 mieszkańców. Data 1 lipca nie była przypadkowa - wtedy obchodziliśmy Dzień Psa, a radna Ziółkowska jest znaną miłośniczką tych czworonogów. - Pies to przyjaciel, który codziennie obdarza nas bezwarunkową miłością i lojalnością - uważa i apeluje w pierwszych dniach wakacji do właścicieli psów: - Początek wakacji to niestety trudny okres dla wielu zwierząt. Każdego roku, właśnie w miesiącach letnich drastycznie wzrasta liczba zwierząt porzucanych w lasach lub pod schroniskami. Nie porzucajcie swoich pupili! Jeśli nie możecie zabrać psa na wakacje, poszukajcie odpowiedniego hotelu dla zwierząt, poproście znajomych o pomoc lub zorganizujcie opiekę zastępczą. Pies to członek rodziny, który zasługuje na troskę i miłość przez cały rok, nie tylko wtedy, gdy jest to wygodne. Pamiętajcie, że dla nich jesteśmy całym światem.
Podpisy pod petycję w sprawie zniesienia opłaty za posiadanie psa radna Ziółkowska zbierała już od 2022 roku. W uzasadnieniu petycji czytaliśmy:
- Wiele gmin zrezygnowało z pobierania opłaty od posiadania psa. m.in.: Wrocław, gmina wiejska Oława, gmina Domaniów, gmina Jelcz-Laskowice, Oleśnica, Strzelin, Krapkowice, Węgliniec, Janowice Wielkie, Chojnów, Kłodzko, Jelenia Góra, Szklarska Poręba, Wojcieszów, Ścinawa, Paszowice, Ziębice, Jedlina Zdrój, Gryfów Śląski.
(...)
Podstawową cecha i wyróżnikiem opłaty jest to, że opłata pobierana jest w związku z konkretnymi czynnościami organów samorządowych i ma charakter wzajemnego świadczenia. Zdaniem wielu właścicieli psów w Naszym mieście Oławie nie jest realizowana ta podstawowa funkcja opłaty, tzn nie następuje wzajemne świadczenie na rzecz osób opłatę wnoszących.
Obecne podejście do tej opłaty nie pozwala licznej grupie właścicieli psów niczego od miasta wymagać. Wpływy z tytułu opłaty stanowią źródło dochodów budżetu miasta, z których finansowane są wydatki budżetowe. Nie są to pieniądze które są systematycznie, co roku przeznaczane na psie sprawy, ale po prostu zasilają budżet miasta. I to właśnie najbardziej przeszkadza właścicielom psów, którzy wnosząc opłatę za psa nie otrzymuję nic w zamian. (...)
Wg wielu właścicieli opłata to tak naprawdę darowizna na inne cele niż sprawy związane z psem w mieście. Z budżetu miasta finansowana jest opieka nad psami w przytulisku. Jednakże troska o zwierzęta w przytulisku powinna spoczywać na całej lokalnej społeczności i jest obowiązkiem gminy. Zgodnie z art 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r, o ochronie zwierząt, zapewnienie opieki zwierzętom bezdomnym oraz ich wyłapywanie należny do zadań własnych gminy i nie ma tutaj żadnego znaczenia czy gmina wprowadziła czy też nie opłatę od posiadania psów. gdyż zadanie należy do zadań obowiązkowych gminy. Żaden przy tym przepis prawa nie nakazuje finansowania tych zadań z opłat za posiadanie psów i przerzucania ciężaru finansowania programu na właścicieli psów. Gmina winna finansować tę opiekę z własnych środków.
Opłata od posiadania psów nie ma nic wspólnego z egzekwowaniem obowiązku sprzątania po swoim psie. W mieście obowiązują przepisy obligujące właścicieli psów do sprzątania po swoim psie i żadna opłata z tego nie zwalnia. Obowiązek ten wynika z Uchwała Rady Miejskiej w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto.
Ponadto pobieranie opłaty za posiadanie psa nie znajduje żadnego uzasadnienia ekonomicznego dla budżetu miasta. Corocznie odnotowuje się spadek dochodów z tego tytułu. Choć opłata powinna być uiszczana terminowo, bardzo wiele osób po prostu o niej zapomina. Wówczas Gmina wobec tych osób, które same zgłosiły, że mają psa, a potem zalegały z płatnościami prowadzi postępowania podatkowe i windykacyjno-egzekucyjne,
Jednym słowem, przeciwko takiej osobie wszczynane jest postępowanie podatkowe, a ściągnięcie opłaty może zająć się komornik skarbowy. Znając mechanizmy funkcjonowania urzędów, wiem że nie jest łatwe ściganie osób, które zalegają z opłatą. Koszty upomnień i postępowania windykacyjno – egzekucyjnego to wszystko generuje koszty ( znaczki, czas pracy pracowników) które przewyższają koszty ściągniętych należności. Jednostkowa wysokość zaległych kwot powoduje trudności w ich skutecznym dochodzeniu i zabezpieczeniu - pod znakiem zapytania sprowadza sens zabezpieczenia takich należności poprzez wpis hipoteki przymusowej czy zastawu skarbowego czy składania zawiadomień o popełnieniu wykroczeń karno-skarbowych. Trudności w dochodzeniu tych należności obrazuje ich poziom.
Ściągalność tej opłaty jest bardzo niska. W wielu przypadkach postępowania są umarzane z uwagi na fakt, że dana osoba przebywa np w areszcie, za granica, niezaznany jest jej los, bądź nie wiedziała, że jest obowiązek wyrejestrowania psa...
Co dalej z petycją? Jeszcze nie wiadomo.
Napisz komentarz
Komentarze