Od kilku miesięcy trwał konflikt między kibicami i piłkarzami "Moto-Jelcza" a Zarządem klubu. Większość zarzutów kierowano w stronę prezesa - Jarosława Fliśnika. Pojawiły się w mieście plakaty o "prywatnym folwarku Fliśnika", a na meczach skandowano obraźliwe hasła.
Z końcem czerwca Jarosław Fliśnik złożył swoją rezygnację z funkcji prezesa klubu. W rozmowie z nami nie chciał komentować zarzutów umieszczonych na plakatach. Natomiast odniósł się do relacji z kibicami, którzy próbowali wymusić na nim większe staranie się o finanse od miasta i innych sponsorów na rzecz drużyny seniorów. Posunęli się nawet do próby siłowego wyegzekwowania swoich pragnień poprzez "ich wizytę" na stadionie.
Jednym z żądań kibiców było wprowadzenie do Zarządu przedstawiciela kibiców, na co nie chcieli się zgodzić pozostali członkowie władz klubu. To zaogniło konflikt, w który włączył się wówczas trener Zbigniew Smółka oraz piłkarze, którzy wyszli na mecz z "Górnikiem" Złotoryja w koszulkach z napisem: "zarząd out!". Według trenera Smółki narastający konflikt z Zarządem i brak szans na poprawienie sytuacji finansowej klubu, było głównym powodem dlaczego nagle zrezygnował z prowadzenia drużyny seniorów.
Prezes Jarosław Fliśnik podzielił los, który spotkał jego poprzednika - Pawła Nabiałczyka. Obaj współdziałali w reaktywacji "Moto-Jelcza". Paweł Nabiałczyk został pierwszym prezesem, a Jarosław Fliśnik trenował seniorów i awansował z nimi do "okręgówki", a później do IV ligi. Wskutek nieporozumień między ówczesnym prezesem a kibicami, Paweł Nabiałczyk zrezygnował z funkcji prezesa. Jego rolę przejął Jarosław Fliśnik, który początkowo łączył prowadzenie klubu z trenowaniem pierwszej drużyny.
Jednak kibiców bardziej interesuje, co dzieje się obecnie. Stąd też szybko zapomniano o zasługach byłego już prezesa, a domagano się powrotu do wielkiego "Moto-Jelcza" z lat, gdy grał w II lidze. A w tym roku była świetna okazja, aby uczcić 50 rocznicę pierwszego awansu oławian do II ligi. 7 lipca minęła ta okrągła rocznica.
W tym sezonie oławska drużyna była blisko awansu do III ligi. Miała silny skład, ale ze względu na finanse nie pozyskano w przerwie zimowej zawodników, którzy mogliby pomóc w walce o awans. Ławkę rezerwowych tworzyli głównie juniorzy. To też trener Smółka stawiał Zarządowi jako zarzut, że nie są zainteresowani walką o najwyższe cele.
Do wtorku 16 lipca na stronie klubowej nie ukazała się oficjalna informacja o zmianach jakie nastąpiły w Zarządzie klubu oraz na stanowisku trenera drużyny seniorów. Z informacji uzyskanych od Miłosza Solarskiego, nowym prezesem "Moto-Jelcza" został Bartosz Łuś, który do tej pory prowadził drużyny młodzieżowe AP "Champions" Oława oraz "Moto-Jelcza".
Na walnym zgromadzeniu członków klubu, które ponoć odbyło się na początku lipca (nie udało się nam ustalić dokładnej daty), wybrano też pozostałe osoby tworzące nowy zarząd. Wiceprezesem został Miłosz Solarski, a członkiem zarządu - Jacek Imianowski. Obaj ci panowie wymienili się dotychczasowymi funkcjami. Do nowego zarządu nie wszedł przedstawiciel rodziców, choć taka była sugestia burmistrza Tomasza Frischmanna w czasie marcowego spotkania z rodzicami i kibicami "Moto-Jelcza". Informacja o walnym zgromadzeniu nie była upubliczniona, więc poza zainteresowanymi członkami klubu nikt inny tam nie był obecny.
Jedną z pierwszych decyzji nowego Zarządu było połączenie grup młodzieżowych AP "Champions" z "Moto-Jelczem". Już wcześniej oba kluby współpracowały. "Championsi" prowadzili szkolenie do wieku trampkarza, a później przekazywali zawodników do "Moto-Jelcza". Teraz chcą lepiej szkolić oławską młodzież, aby powstrzymać odpływ młodych do klubów wrocławskich. W lipcu tego roku prowadzone są otwarte zajęcia dla chętnych pod okiem oławskich trenerów. W sierpniu planuje się stworzyć grupy docelowe, przy większej ilości jednostek treningowych. Celem jest powstanie trzech grup w każdej kategorii wiekowej (wiodąca, pościgowa oraz rekreacyjna). Grupa wiodąca i być może pościgowa przystąpią do rozgrywek ligowych. Planuje się organizowanie większej ilości turniejów piłkarskich dla najmłodszych roczników. Prezes Bartosz Łuś za cel postawił też uzyskanie certyfikatu PZPN, najpierw brązową gwiazdkę. Wymaga to dużego wysiłku wszystkich trenerów pracujących w klubie. Najpierw będzie okres próbny, a po pół roku będzie możliwość uzyskania takiego certyfikatu.
Bartosz Łuś zrezygnował z pobierania pensji za pełnienie funkcji prezesa klubu. Sytuacja finansowa "Moto-Jelcza" nie jest najlepsza, więc celem postawionym przed seniorami jest utrzymanie się w IV lidze w nowym sezonie. Aby móc pozyskać nowe środki na działalność klubu, powołano nowe stanowisko - dyrektora do spraw sponsoringu. Został nim Mariusz Oleszczuk.
Prezes Łuś chciałby, aby za rok mogła być zgłoszona do rozgrywek drużyna rezerwowa. Jeżeli będziemy chcieli myśleć w przyszłości o awansie do III ligi, to musimy mieć szeroką kadrę, a zawodnicy kończący wiek juniora powinni mieć szansę na ogrywanie się zanim zasilą pierwszy zespół. Do tej pory większość młodych piłkarzy, która nie miała szans na regularną grę w IV lidze, wybierała występy w okolicznych klubach z niższych klas.
Nowy prezes spotkał się również z kibicami "Moto-Jelcza", przedstawił im swoją wizję i plany na najbliższy czas, co spotkało się z ich akceptacją. Jest to o tyle ważne, bo w rundzie wiosennej na ich barkach stała oprawa meczów.
Napisz komentarz
Komentarze