W ćwierćfinale sprintu w kolarstwie torowym sportowiec z Jelcza-Laskowic przegrał z Holendrem Harrie Lavreysenem. Co warte zaznaczenia, Harrie jest mistrzem olimpijskim i mistrzem świata, murowanym faworytem do złota także w Paryżu. Mateusz trafił więc najtrudniej jak mógł i walce o półfinał musiał uznać wyższość swojego rywala.
Polak rywalizował o miejsca 5-8. W tym przypadku nie było już pojedynków, na tor wspólnie wyjechało czterech kolarzy. Rudyk dojechał do mety jako siódmy, ale po złożeniu protestu przesunięto go na piątą lokatę. Skąd ten protest. Mateusz wytłumaczył to, cytowany przez portal sport.interia.pl: - Chyba tylko na igrzyskach są biegi w czteroosobowym składzie o miejsca 5-8. Ciekawy bieg i jestem zadowolony z siebie. Wnieśliśmy jednak protest. Na ostatnich 50 metrach byłem pierwszy, ale Japończyk mnie minął. Zjechał prosto na mnie i wybił mnie kompletnie z rytmu. Wykorzystał to też Brytyjczyk.
Sędziowie przyznali mu rację, uznając że rywal zachował się w sposób niedozwolony. Tym samym Mateusz Rudyk jest piątym zawodnikiem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu!
To nie koniec emocji. Sportowiec z Jelcza-Laskowic będzie jeszcze rywalizował w konkurencji keirin. Plan startów niżej.
10 sierpnia (sobota)
- 17:19: keirin mężczyzn, pierwsza runda
- 19:21: keirin mężczyzn, repasaże
11 sierpnia (niedziela)
- 11:29: keirin mężczyzn, ćwierćfinały
- 12:29: keirin mężczyzn, półfinały
- 13:23: keirin mężczyzn, o miejsca 7-12
- 13:32: keirin mężczyzn, o złoto
Napisz komentarz
Komentarze