To najważniejsze święto rolników w tym roku było wyjątkowo barwne, okraszone gorącym słońcem, przeplatanym przez mniej lub bardziej intensywny deszcz.
- Zupełnie jak nieprzewidywalna jest pogoda, z którą mierzą się rolnicy na co dzień - przyznają organizatorzy imprezy z Miejsko-Gminnego Centrum Kultury.
W sobotę 17 sierpnia od wczesnych godzin popołudniowych do Grędziny zaczęli zjeżdżać mieszkańcy różnych miejscowości gminy Jelcz-Laskowice. Nie zabrakło burmistrza Piotra Stajszczyka i jego zastępców Michała Wolskiego oraz Mariusza Hassa. Tradycyjnie pojawili się także przedstawiciele miast partnerskich z Gudensbergu i Szczyrca.
Zaczęło się od dożynkowego korowodu, prowadzonego przez Wrocławską Orkiestrę Dętą. Potem odbyła się plenerowa msza, a po jej zakończeniu przyszedł czas na ceremoniał dożynkowy. Starostowie dożynek Helena Skitek i Łukasz Pocałujko złożyli na ręce burmistrza chleb oraz wieniec.
- Dożynki to jeden z najpiękniejszych dni dla każdego rolnika. To odpoczynek i radość po ciężkiej pracy - mówił Piotr Stajszczyk. - Dożynki mają długą tradycję na ziemiach polskich. Na przestrzeni wieków uroczystości dożynkowe zmieniały swój charakter, jednak dziś, tak jak dawniej, dożynki są ważne dla wszystkich, bo przypominają, że to dzięki ciężkiej pracy rolnika na nasze stoły codziennie trafia polski chleb. Podczas dzisiejszej uroczystości składamy dziękczynienie za pozyskane zbiory. Oceniając efekt całorocznej pracy dziękujemy Bogu za największy skarb rolniczego trudu - za chleb. Ziemia, która jest warsztatem każdego rolnika, rodzi i karmi. To z niej czerpiemy owoce niezbędne do naszego życia. Ziemia pozbawiona opieki nie daje plonów, pielęgnowana, jest naszą żywicielką. Dla rolników to oczywiste, że ziemia jest świętością. Dziękujemy rolnikom, że mają dla niej tak wielki szacunek i z wdzięcznością pochylamy głowy przed tymi, którzy tę ziemię uprawiają. Niestety, wielu ludziom trudno jest docenić pracę rolnika. Zapominają, że bezpieczeństwo człowieka to przede wszystkim bezpieczeństwo żywnościowe. Za nami trudne żniwa, które są najważniejszym etapem w kalendarzu rolnika. To okres zbierania owoców całorocznego trudu. Przed głównymi bohaterami dzisiejszego dnia, czyli rolnikami, składamy hołd. To im dziś dziękujemy, bo oni zawsze pracują w pocie czoła, borykając się z różnymi przeciwnościami aury i nigdy nie mogą być pewni swoich zysków i zbiorów. Zgodnie ze staropolskim obyczajem, wieńce żniwne i uroczystości dożynkowe są najlepszą okazją do podziękowania za całoroczny trud. Ta piękna tradycja stanowi ważny element naszej polskiej kultury i tożsamości. Nakazuje dzielić się chlebem, co właśnie uczyniliśmy. Niech nigdy nikomu tego chleba nie zabraknie, życzę wam wszystkim, aby kolejny rok przyniósł wiele radości i satysfakcji z wykonywanej pracy. Niech ziemia przyniesie obfite plony, a rolnicy mają godne warunki życia i pracy!
Ceremoniał dożynkowy odbył się przy barwnej oprawie Akademickiego Zespołu Pieśni i Tańca Jedliniok. Dlaczego ten moment jest tak ważny? Legenda głosi, że gdy włodarz miasta pięknie obtańcuje wieniec, zwiastuje to udane zbiory w przyszłym roku. Zgodnie z tradycją burmistrz Stajszczyk zatańczył, a potem pokroił chleb, którym dzielił się z mieszkańcami. Według wierzeń - pomyślność i dobrobyt w przyszłym roku - gwarantowane!
Jak co roku wyczekiwano rozstrzygnięcia konkursów. Ten najważniejszy, na najpiękniejszy wieniec, to rywalizacja sołectw, które w tygodniach poprzedzających dożynki ciężko pracują, by zaprezentować najefektowniejszy wieniec. Tym razem zwyciężyły Biskupice Oławskie, drugie miejsce zajęły Minkowice Oławskie, a trzecie Kopalina.
Tuż po ogłoszeniu werdyktu, rozmawialiśmy ze zwyciężczyniami. Co nam powiedziały?
- Nie spodziewałyśmy się wygranej, bo jak zawsze było wiele pięknych wieńców - przyznały Ewelina Kloc, Jadwiga Tomala i Anna Deska, przesyłając jednocześnie pozdrowienia do nieobecnej tego dnia Teresy Fedorowicz, która również włożyła bardzo dużo pracy w wieniec. - Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że udało nam się wygrać! Działaliśmy międzypokoleniowo - od najstarszych po najmłodsze dzieciaki mamy grupę ludzi, w której każdy jest inny i każdy wplótł coś w ten wieniec. Dlatego jest on taki kolorowy i piękny. Przy wieńcu pracowało osiem dorosłych osób plus dzieci. Ostatni raz Biskupice Oławskie wygrały konkurs na wieniec właśnie na dożynkach w Grędzinie, więc chyba mamy szczęście do tej miejscowości. To było już jednak dawno temu, więc cieszymy się bardzo, że powtórzyłyśmy ten sukces! Radość jest tym większa, że udało nam się przekonać dzieci do współpracy, co zwykle nie jest łatwe. Pokazujemy tradycję nowym pokoleniom i wierzymy, że to przynosi skutek. Nawet jeśli jeszcze dziś nie cieszą się z tego zwycięstwa tak jak my, to niebawem dorosną i się zorientują, że tę tradycję mają już we krwi!
- Chylimy czoła nad wszystkimi osobami, które przygotowały misternie zrobione wieńce - przyznaje Dorota Miś-Hanys w imieniu całej załogi Miejsko-Gminnego Centrum Kultury. - Wiemy, jak dużo pracy i czasu trzeba włożyć w to, aby kultywować tę piękną polską tradycję. Prezentacja wieńców podczas korowodu dożynkowego wyglądała spektakularnie. Niektóre robione były nawet kilka miesięcy. Jeszcze raz dziękujemy i doceniamy.
Kolejny konkurs dotyczył najpiękniej udekorowanej posesji w Grędzinie. Rolnicze życie misiowej rodziny, gdzie jeden miś prowadzi ciągnik, kolejny tworzy przetwory, a jeszcze inny siedzi na ławeczce i buja kołyskę. Dbałość o szczegóły, wrażenie estetyczne, pomysłowość tego projektu zasługiwała na pierwsze miejsce, które zdobyła Ewa Nosek. Na drugim uplasował się Łukasz Pocałujko, a na trzecim Agnieszka Żelasko.
Na scenie wystąpili: Akademicki Zespół Pieśni i Tańca Jedliniok, Zespół Ludowy Świtezianie, Wrocławska Orkiestra Dęta, sekcja wokalna MGCK na ludowo, Renata Klimkowska i Dariusz Legut oraz zespół Paradise.
- To był piękne koncerty, za które jesteśmy bardzo wdzięczni - mówi Dorota Miś-Hanys. - Słowa podziękowania kierujemy także do sołectw, które stworzyły wyjątkowy klimat, prezentując wszystko, co najlepsze w domkach wystawienniczych, księdzu Markowi Huli za piękne prowadzenie mszy świętej, która była wyrazem wdzięczności mieszkańców naszej gminy za tegoroczne plony, a jednocześnie modlitwą w intencji wszystkich rolników. Dziękujemy wszystkim ludziom, dzięki którym świętowanie w Grędzinie przybrało taką piękną, dostojną formę. Dziękujemy także naszej gwieździe wieczoru, Cleo, która pokazała duszę prawdziwej słowianki.
To właśnie koncert Cleo był kulminacyjnym momentem dnia. Patrząc na tłum pod sceną, można stwierdzić, że zdecydowanie wyczekiwanym!
- Przygotowanie tak dużej imprezy to wiele miesięcy pracy, ale ważne, że wszystko się udało zgodnie z planem - przyznaje dyrektor MGCK. - Najważniejsze podziękowania zostawiamy na koniec, gdyż będą kierowane do rolników. Chylimy czoła nad waszą ciężką pracą, która służy nam wszystkim.
Napisz komentarz
Komentarze