Radny powiatowy Marek Drabiński ma propozycję;
- Jak ciężko jest wyjechać w tym miejscu, wie każdy z oławian - napisał w mediach społecznościowych. - Skrzyżowanie drogi powiatowej w ciągu ul. Spacerowej z DK 94 w Oławie, wyjazd do centrum od dworca kolejowego. Można było tam wybudować rondo, jednak w 2018 za sprawą rządzących PiS (rząd i powiat) zdecydowano się postawić pomnik "100-LECIA NIEPODLEGŁOŚCI"... Tak, tak, taka nazwa trwa do dziś. Pomimo, że jak uczono nas w szkole, od 1918 tę niepodległość traciliśmy co najmniej dwukrotnie, co zwłaszcza wodzireje partii Prawo i Sprawiedliwość jeszcze do niedawna podnosili ponad wszystko. Tymczasem wracając do naszego życia codziennego, mamy przez ten pomnik jednym słowem przerąb... Omijamy ten wyjazd, licząc że kiedyś ktoś pomnik przeniesie i wybuduje tutaj rondo. Wypadek sprzed paru dni powinien przynajmniej w teorii ten proces przyspieszyć. Obiecuję, że jako radny też zrobię wszystko, aby tak było.
Taki wpis, jak nietrudno zauważyć, spotkał się z wieloma ocenami i komentarzami. Choćby Macieja Gwiazdowicza: - Proszę nie wprowadzać mieszkańców w błąd, w głosowaniu na sesji Rady Powiatu w 2018 roku o woli wybudowania pomnika, na 15 obecnych radnych 14 było za, 1 się wstrzymał, nikt z radnych PO nie był przeciw. O rondzie nie było nic mówione. Jest protokół, można sprawdzić.
Drabiński od razu mu odpowiedział: Panie Macieju, sam potwierdza Pan argumentację użytą w poście, że "o rondzie nie było nic mówione"... A ja pytam, dlaczego nie było? Dlaczego bezpieczeństwo i komfort mieszkańców Oławy i Powiatu nie były dla Was na pierwszym miejscu tylko postawienie pomnika? Podczas ubiegłorocznych obchodów kolejnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości przenieśliście uroczystość do centrum, robiąc tam pokazowe partyjne święto wojewódzkie. Pomnik "Stulecia Niepodległości", jak sami go dziwnie nazwaliście, został w tym zacnym dniu zapomniany... (...) To, że w 2018 r. radni PO też za tym głosowali, pozostawiam bez komentarza. Ja bym na pewno tego nie zrobił. Jednak przypomnę, że to PiS sprawowała wtedy władzę w Powiecie i jesteście za to odpowiedzialni. Nie mam nic przeciwko samemu pomnikowi, może poza niefortunną nazwą. Jednak sam skwer, biorąc pod uwagę natężenie ruchu (tir za tirem pędzi do strefy przemysłowej) i strategiczność tego skrzyżowania (wyjazd z dworca kolejowego do centrum miasta) powinien być w pierwszej kolejności wykorzystany dla bieżących potrzeb mieszkańców, związanych z bezpieczeństwem i komfortem poruszania się po naszych drogach. Być może powinno to być rondo, może jakieś inne rozwiązanie...
Co do pomysłu Drabińskiego, to pojawiły się też i inne zarzuty, bardziej techniczne:
- Czy to dobry pomysł, aby wyhamowywać wszystkich zjeżdżających z wiaduktu? - pytał Jakub Zator. - Będą korki na wiadukcie! W pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy rondo się zmieści. Od strony Huty są prywatni właściciele. Procedura wywłaszczenia będzie długa, odszkodowania za utraconą funkcjonalność posesji będą bardzo duże. Kolejne kredyty miasto zaciągnie? (...) Powodzenia w pomyśle. Uważam, że jest nierealny i są ważniejsze sprawy.
Były też oczywiście i takie głosy, że korki i wypadki w tym miejscu to wina kierowców, którzy nie potrafią jeździć.
Obietnica radnego - że postara się, aby w tym miejscu utworzyć rondo - jednak została rzucona w przestrzeń publiczną. A co Wy myślicie. Mamy już w Oławie dość rond, czy kolejne by się przydało, i to właśnie w tym miejscu?
*
A Tu pisaliśmy o historii tego miejsca i pomników w tym miejscu:
Napisz komentarz
Komentarze