Budowa fontanny to część rewitalizacji parku, czyli zadania realizowanego przez poprzednią władzę, z burmistrzem Bogdanem Szczęśniakiem na czele. Oprócz budowy parkowego oświetlenia, wyremontowano ścieżki, a ostatnio pojawiła się fontanna. Wraz z nią wątpliwości. Dotyczące zarówno estetyki, wpasowania w krajobraz i ceny.
Krytycznie patrzy na to także burmistrz Piotr Stajszczyk.
- To jest inwestycja, którą zastaliśmy już po objęciu urzędu - mówi. - Została zrealizowana zgodnie z planem wyznaczonym przez mojego poprzednika. Patrząc na obecny budżet gminy i zadania, które można by za takie pieniądze zrealizować, ja bym tej fontanny nie wpisał do budżetu. Chodzi bowiem o kwotę przekraczającą 1 mln 100 tys. złotych. Myślę, że znalazłyby się pilniejsze potrzeby, które można by w tej cenie zrealizować, zwłaszcza że była to inwestycja w pełni finansowana z budżetu gminy. Koszty to jedno, a druga sprawa to miejsce, czyli kolejny aspekt, który moim zdaniem można określić mianem nietrafionego. Jeżeli już budować fontannę przy takim pałacu, to dobrze, żeby była ona elementem pasującym do architektury.
Burmistrz wątpi, czy taki element małej architektury akurat w tym miejscu, był dobrym pomysłem.
- Zrobiono to kosztem placu i terenu zielonego, który był często wykorzystywany do organizacji ciekawych imprez społecznych. Teraz będzie to trudne, bo musimy stawiać na bezpieczeństwo. A taka infrastruktura, jak te bloki kamienne, które każdy widzi... No, nie wydaje mi się, żeby była bezpieczna.
Miejsko-Gminne Centrum Kultury zaczęło wykorzystywać ten teren - na przykład na Dzień Dziecka czy inne inicjatywy. Był tam też organizowany Biały Piknik.
- Odbywały się tam także występy artystyczne z wykorzystaniem balkonu - kontynuuje Piotr Stajszczyk. - W parku jest oczywiście inne miejsce, nieco oddalone od pałacu, gdzie można takie imprezy realizować, niemniej jednak to otoczenie UMiG wraz z balkonem, który można było wykorzystywać, wydawało się lepszym miejscem. Na pewno nie wyrażę zgody ze względów bezpieczeństwa, by teraz cokolwiek tam się odbywało.
W poprzedniej kadencji Piotr Stajszczyk był radnym, więc to także dzięki jego decyzji, włodarze otrzymali zgodę na realizację tej inwestycji. Dlaczego ani on, ani nikt z jego kolegów, nie próbowali jej zablokować wtedy, gdy było to jeszcze możliwe?
- Fontanna powstawała w ramach zadania określonego jako rewitalizacja parku - tłumaczy burmistrz. - Każdy z nas radnych głosował za tym, by rewitalizować park. Co do tego nie było wątpliwości, zgadzaliśmy się, że takie działania są potrzebne. W tym projekcie mieściło się m.in. także oświetlenie, niewątpliwie potrzebne. Tak samo jak ścieżki. Ogólnie poparliśmy rewitalizację, patrząc na to szerzej. Rzeczywistość pokazała, że w trakcie realizacji pojawiła się fontanna. Myślę, że niepotrzebnie.
Napisz komentarz
Komentarze