- Mam syna z autyzmem, chodzimy na zajęcia na basen, ogólnie syn jest wysokofunkcjonujący, ale ma pewne deficyty rozwojowe - opisuje pani Agnieszka. - Bardzo negatywnie wpływa na niego mała zamknięta przestrzeń, dlatego też korzystamy z przebieralni dla niepełnosprawnych. Niestety, przebieralnia ta jest tak naprawdę miejscem przechodnim dla wszystkich innych, którzy z basenu wychodzą lub po prostu przebieralnia, z której korzysta, kto chce. Pomieszczenie to nie jest w żaden sposób zamykane, co ma miejsce w każdej innej przebieralni, a zasłony wyglądają tak jak na zdjęciu poniżej.
- Zero prywatności, zero poszanowania! - kontynuuje pani Agnieszka. - Sprawa była zgłaszana do najważniejszej osoby, która zarządza basenem, mieliśmy nawet wspólny spacer do przebieralni, aby zobaczyć jak to wygląda. Mimo zapewnień, nie zmieniło się nic od tygodni, a właściwie miesięcy! Dziecko stoi nagie za pseudozasłonką, a przechodnie przechodzą przez przebieralnie niczym podróżni na dworcu. Po zajęciach na basenie rodzic ma ograniczony czas na odbiór dziecka, trzykrotnie zdarzyło mi się dopłacać kolejną godzinę, ponieważ przebieralnia była zajęta przez przypadkowe osoby, które po prostu dla własnego komfortu przestrzeni itp. korzystały akurat z tej przebieralni. Nie jest to fair!
Przechodzień z dzieckiem, które zaglądało do mojego syna za zasłonkę, co też tam się dzieje!
*
Do sprawy postaramy się wrócić.
Napisz komentarz
Komentarze