Może właśnie dlatego wywożą śmieci do lasu?
- 25.05.2017 09:46 (aktualizacja 27.09.2023 11:38)
Listy do redakcji
W ostatnią sobotą (20 maja) odkryłam, być może, jedną z przyczyn wywożenia śmieci do lasów lub przydrożnych rowów. Niedawno robiliśmy niewielki remont i pozostałości po nim w postaci kawałków płyty ogólnobudowlanej, ścinków papy i kawałków plastyku spakowaliśmy w dwa worki i odwieźliśmy do punktu PSZOK. Niestety - pan, który tego dnia obsługiwał punkt, odmówił przyjęcia odpadów bez okazania dowodu wpłat za wywóz tzw. nieczystości stałych z naszej posesji. Nie było to łatwe, bo rachunki regulujemy przelewem elektronicznym. Nie mamy jednak telefonu komórkowego z dostępem do Internetu (jesteśmy z pokolenia 60+). Trzeba było wrócić do domu, znaleźć w komputerze przelew, przerzucić go na pendrive`a i szukać po znajomych drukarki, bo jej też nie mamy. W sumie zajęło to nam dodatkowe 3 godziny z soboty, którą już jakoś sobie zaplanowaliśmy. Niewykluczone, że mniej cierpliwi i mniej dbający o środowisko, zamiast tracić czas, zostawiliby odpady w rowie czy zagajniku.
Piszę ten list, ponieważ ten przepis wydaje mi się absurdalny. Wszyscy mieszkańcy gminy wraz z wejściem w życie ustawy o gospodarowaniu odpadami podpisywali z gminą umowy, deklarując w nich sposób selekcjonowania odpadów i określając, ile osób mieszka w gospodarstwie domowym. Tym samym wyznaczono wysokość comiesięcznej opłaty za usuwanie odpadów stałych. Czy zatem dowód osobisty, wydany przez wójta danej gminy, nie powinien wystarczyć?
Z poważaniem
Jolanta Pilawa - Ścinawa Polska
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze