Reklama
Jelcz-Laskowice Coraz więcej
Ukraiński język na ulicach? To już nikogo nie dziwi. Nasi wschodni sąsiedzi coraz liczniej przyjeżdżają do nas do pracy. Nic nie wskazuje na to, że sytuacja w najbliższym czasie się zmieni. Dla jednych to problem, dla innych szansa
Podczas listopadowej sesji Rady Miejskiej sprawę poruszył radny Michał Pakosz ze Wspólnoty Samorządowej. - Wszyscy mamy świadomość, że ludności ukraińskiej jest u nas coraz więcej - zaczął. - Nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że naszym rodakom coraz ciężej jest znaleźć pracę. Znam sytuację, w której pewna pani, roznosząc CV po firmach w strefie ekonomicznej, usłyszała, że nie ma na co liczyć, ponieważ przed nią chętnych do pracy jest dwudziestu trzech Ukraińców. Myślę, że gmina powinna coś z tym zrobić. Na przykład zorganizować spotkanie na linii burmistrz - przedstawiciele firm, i porozmawiać o tej sytuacji. Dla kogo jest ta strefa? Ukraińcy pracują tam za grosze, są wyzyskiwani. A dla Polaków nie ma miejsca. Przedsiębiorcy mają tylu chętnych, że gdy jeden idzie na chorobowe, zatrudniają drugiego. Jeśli Ukrainiec nie ma siły pracować, to się go odstawia i wymienia. Niegodne jest traktowanie ludzi w ten sposób. We wrześniu poruszałem ten temat, ale nic nie zostało zrobione. Każda firma poniekąd jest uzależniona od władz miasta. Spotkajmy się z przedsiębiorcami i porozmawiajmy o tym, co się dzieje. Bo cierpią na tym nasi mieszkańcy. Hołduję fladze biało-czerwonej, a nie fladze Unii Europejskiej, dlatego będę walczył o prawa Polaków!
Temat faktycznie był już wcześniej poruszany przez Pakosza. Burmistrz nie ma jednak narzędzi, którymi mógłby zmusić pracodawców do zatrudniania tych, a nie tamtych pracowników, co zauważył mecenas Andrzej Woźniak: - Kwestie, które porusza pan radny, są związane z ustawodawstwem polskim. Problem jest szeroki, ale w żadnym przypadku nie jest zadaniem własnym gminy. Jedyne co może burmistrz, to postulować.
W sprawie wypowiedział się również Bogdan Szczęśniak: - Żyjemy w kraju, w którym obowiązuje wolność gospodarcza. Burmistrz może zobowiązać pracodawcę tylko do jednej rzeczy - do płacenia podatków. Przypominam, że gdy powstawała strefa ekonomiczna, bezrobocie w naszym mieście stało na poziomie 30 procent. Dziś jest znikome. Gdybym zorganizował takie spotkanie, o jakim mówi pan Pakosz, to wchodziłbym w kompetencje prezesów. Nie mogę tego robić!
Praca pracą. Co ze szkołą?
Ukraińska emigracja przypomina sytuację Polaków sprzed kilkunastu lat. Wtedy to nasi rodacy masowo zaczęli wyjeżdżać na zachód - najczęściej do Wielkiej Brytanii. Dziś Polska jest tym upragnionym zachodem dla obywateli Ukrainy.
Czytaj całość: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2016-12-22
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze