W tekście zatytułowanym Czas na zmiany! Dudkowski wylewa swoje żale, mnoży insynuacje, a wrogów upatruje nawet w sołectwach, komentując treść plakatów zapowiadających festyny. Pragnę uspokoić nerwy byłego dyrektora MGCK. Czas na zmiany w Jelczu-Laskowicach nastąpił, od kiedy objąłem funkcję burmistrza. Nie topimy setek tysięcy złotych publicznego grosza w festiwalu teatralnym, który mało kogo interesował. Wzięliśmy się za tak prozaiczne sprawy jak zapewnienie mieszkańcom gminy kanalizacji. Kopalina, Miłocice Małe, Miłocice – doczekały się wreszcie spełnienia podstawowych standardów. Zaczęliśmy wypełniać postulaty zgłaszane od lat – jak choćby budowa chodnika łączącego Łęg z Jelczem. To, czego nie udało się zmienić przez 8 lat, zmieniliśmy w niespełna rok. I nie zamierzamy się zatrzymywać. Dziwi tylko, że oskarżenia o wspieranie przez samorząd działaczy partyjnych ośmiela się formułować pan Dudkowski. Przecież to on umieszczał zdjęcia i wystąpienia posła PiS Dawida Jackiewicza w folderze wydawanym za samorządowe pieniądze. Przecież to za jego czasów wieszano w MGCK plakaty informujące o spotkaniach z politykiem PiS Kazimierzem Ujazdowskim.
Ilustracja: Folder informacyjny festiwalu teatralnego Melodrama, a w nim... Łukasz Dudkowski ze swoim politycznym mocodawcą
Apeluję zatem do Dudkowskiego, który najwyraźniej popadł w przedwyborcze wzmożenie: proszę zachować przyzwoitość. Reprezentuje Pan typową moralność Kalego, co nie wystawia Panu najlepszych referencji. Natomiast pańska troska o potrzeby lokalnej społeczności jest dość wybiórcza. W 2013 r., kiedy ważyły się losy „schetynówki” łączącej Jelcz-Laskowice z Oleśnicą, Pan nie zagłosował „za”, przez co ten projekt zaniechano. Dziś okazuje Pan ogromne zainteresowanie obwodnicą w Oławie. Jeśli będzie Pan tak działał w tej sprawie, jak w sprawie „schetynówki” do Oleśnicy, to mieszkańcy Oławy nie będą mieli z Pana wiele pożytku. Co do oskarżenia o nepotyzm trzeba powiedzieć, że moja najbliższa rodzina, żona i dzieci, nie pracowały i nie pracują w gminnych spółkach Tymczasem umowa podpisana przez radę nadzorczą z byłym prezesem ZGK umożliwiała wykorzystanie służbowego samochodu prezesa przez najbliższą rodzinę – żonę i dzieci. Tak było za władz poprzedniej kadencji, których Dudkowski był prominentnym uczestnikiem. Wtedy nie pisał listów do gazety, dziś – tak jak zwykle przed wyborami – przeżywa moralne wzmożenie. Kolejny absurdalny zarzut dotyczy rzekomego zatrudnienia po znajomości osoby w radzie nadzorczej spółki komunalnej. Po pierwsze to zgromadzenie wspólników podejmuje decyzje o powołaniu członków rad nadzorczych, po drugie nie może tu być mowy o żadnym zatrudnieniu w spółce. Wreszcie, niech pan Dudkowski będzie spokojny o kompetencje szefa rady nadzorczej ZGK. W jej skład mogą wchodzić wyłącznie osoby z uprawnieniami nadanymi przez ministra skarbu, weryfikowanymi w drodze egzaminu. Że o tym ani słowa w tekście Dudkowskiego? No cóż, chyba nie pasowało do tezy. Na koniec oświadczam: zamiast wątpliwego wydawania publicznych pieniędzy i prywaty uprawianej przez prezesów gminnych spółek, wolimy gospodarność i zabezpieczenie mieszkańcom podstawowych potrzeb. Z tysiącami obywatelami i odpowiedzialnymi działaczami łączy nas etos nowoczesnego Dolnego Śląska, który zawsze głosował na Platformę Obywatelską. I żaden przedwyborczy atak nie jest w stanie tego zmienić. Burmistrz Jelcza-Laskowic Bogdan Szczęśniak
Tekst sponsorowany.
Napisz komentarz
Komentarze