Co zrobił Michał N.? Uderzył w twarz 30-letnią mieszkankę, a po chwili próbował przejechać. Do zdarzenia doszło w Lesznie – 23 lipca około godz. 14.00. Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lesznie prowadzili czynności w sprawie zmuszania do określonego zachowania. Apelowali do świadków zdarzenia, aby zgłaszali się na policję... – 35-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego usłyszał trzy zarzuty, pierwszy dotyczy znieważania pokrzywdzonej, drugi spowodowania obrażeń ciała poniżej siedmiu dni poprzez uderzenie jej w twarz. I trzeci to narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia i zmuszenie do określonego zachowania poprzez zepchnięcie kobiety samochodem z drogi. Za trzeci z tych czynów, grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Przy czym z uwagi na to, że sprawca działał publicznie, bez powodu, okazując przy tym lekceważenie norm prawnych, przyjęto iż wszystkie te czyny stanowią występki o charakterze chuligańskim. Kierowca przyznał się do popełnienia tych czynów i wyraził skruchę. Przedstawił też swoją wersję wydarzeń z których wynika, że został sprowokowany przez kobietę – mówił wtedy tvn24.pl Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Przy okazji tej sprawy okazało się, że mężczyzna stanie przed sądem za groźby i wymuszenia rozbójnicze.
Wczoraj Głos Wielkopolski poinformował o finale tych spraw - czyli zajścia na ulicy z kobietą i wymuszeń: - Ostatecznie wszystkie strony zgodziły się na to, by Michał N. zapłacił Mariannie P. 8 tys. zł zadośćuczynienia i nawiązki, zaś panu Rafałowi 15 tys. zł (człowiek od którego Michał N. miał próbować wymuszać pieniądze). Sąd orzekł też wobec Michała N. pięcioletni zakaz zbliżania się do Marianny P., pana Rafała i jego rodziny. - czytamy na gloswielkopolski.pl - Chociaż Michał N. został skazany na rok więzienia, w praktyce... wyszedł na wolność. Sąd uchylił stosowany wobec niego od sierpnia tymczasowy areszt. A to oznacza, że mężczyzna już wyszedł z aresztu i na wolności będzie oczekiwał na wezwanie do zakładu karnego, by odbyć resztę kary więzienia. Na jej poczet zaliczono mu bowiem dotychczas spędzony okres w areszcie śledczym. Przebieg rozprawy i więcej szczegółów: https://gloswielkopolski.pl/kierowca-porsche-ktory-zaatakowal-kobiete-na-przejsciu-dla-pieszych-w-lesznie-wyszedl-z-aresztu-zostal-jednak-skazany-na-rok/ar/c1-14646923
Napisz komentarz
Komentarze