Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Ilość zdjęć
21 zdjęć
Chcą puszczać wianki! ZDJĘCIA
Ewa Jackiewicz, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich "GAĆaneczki": - Zebrałyśmy się, aby podtrzymać tradycję Nocy Świętojańskiej. Zobaczyć, jak nam to pierwszy raz wyjdzie. Mamy jednak nadzieję, że takie puszczanie wianków wejdzie do naszego kalendarza imprez. To babska impreza, jesteśmy ubrane na biało, wijemy wianki, puszczamy je na wodę, a potem zamierzamy się dobrze bawić. Wiadomo, że wicie wianków to raczej dla niewiast, dziewic, a tutaj są także dojrzałe kobiety, ale w ten sposób chcemy zachęcić te najmłodsze dziewczyny. Jest ich już parę. Myślę, że zarazimy je klimatem i kiedyś w naszym kole będą kontynuowały tradycyjne obrzędy.
Fot.: Jerzy Kamiński
Ilość zdjęć
47 zdjęć
Samochód-łódka i nagroda główna dla wolontariuszki. VIDEO!
Tysiące aut, tłumy ludzi i wesoła piknikowa atmosfera, czyli kolejny zlot samochodów zabytkowych za nami. Znamy już wyróżnione pojazdy i wiemy, kto mógł zagrać do domu odrestaurowanego Fiata 126p
- To jest chore, nienawidzę tego robić. Zawsze staram się Tomkowi mówić, że wybieramy samochody, które warto pokazać, a nie mówimy o tym, że są najpiękniejsze, najcudowniejsze czy najwspanialsze. Mamy tam taki przeróżny przekrój pojazdów w różny stanie technicznym, że dla każdego z właścicieli ten samochód jest wszystkim. Czymś, co kocha, szanuje, uwielbia i chce pokazać - tak Patryk Mikiciuk przed tygodniem komentował na naszych łamach konieczność wyłonienia najciekawszych motoryzacyjnych perełek zlotu.
Bez problemu mógł bowiem przewidzieć, że w tym roku będzie równie ciężko. Tysiące pojazdów, każdy ze swoją duszą, historią i przeżyciami. Do tego właściciel dla którego to właśnie jego auto jest najwspanialsze. Kulminacyjnym punktem zlotu było rozstrzygnięcie loterii. Zasady były proste. Jeden los kosztował 10 zł (całość na cele charytatywne), a nagrodą główną był odrestaurowany Fiat 126p. Oprócz tego można było zgarnąć roczny karnet do Centrum Sztuki, zestaw narzędzi, obraz, rower czy Rometa. Organizatorzy zastrzeli również, że zwycięzca ma trzy minuty, by dojść do sceny na której zostało wyczytane jego nazwisko. Wszystko szło sprawnie do momentu w którym rozpoczęło się losowanie nagrody głównej. Patryk Mikiciuk wyczytał, że Fiata 126p wygrywa Bogusław Wałcerz z Oławy. I... cisza. Okazało się, że pana Bogusława nie ma już w pobliżu, więc trzeba było losować jeszcze raz. Tym razem padło na 20-letnią Julię Szczałubę z Oławy. - Nie wiem jak to jest możliwe - mówiła wyraźnie zaskoczona. - Co ja tutaj w ogóle robię? Jeszcze przed chwilą sprzedawałam losy!
Julia reprezentowała stowarzyszenie "Zawsze Kobieta". Jako wolontariuszka sprzedawała w trakcie imprezy losy, przy czym sama kupiła trzy. Więcej w najbliższym papierowym wydaniu "Powiatowej"
Fot. Kamil Tysa
materiał video Janek Kamiński
Ilość zdjęć
114 zdjęć
Oświadczyny na zlocie! Tego jeszcze nie było!
Masa zabytkowych aut, rozmowy o motoryzacji, zapach benzyny i zakochani po uszy w kultowych pojazdach. To nic nowego, ta impreza tak wygląda każdego roku, a do Oławy zjeżdżają pasjonaci z Polski i Europy. Nikt nie spodziewał się natomiast oświadczyn, nikt poza organizatorami, bo oni od dwóch tygodni wiedzieli, że Grzegorz z Wrocławia chce podczas zlotu poprosić o rękę Anitę. Kobieta o niczym nie wiedział, była pewna, że wjeżdża na scenę, aby zaprezentować mercedesa W123. Patryk Mikiciuk prowadzący imprezę zapytał ją za co lubi ten samochód? - Za to, że jest duży, wygodny i spokojnie mogę rozłożyć nogi - powiedziała Anita. W tym czasie Grzegorz ukradkiem sięgnął po bukiet róż, pierścionek i klęknął przed wybranką na całe życie! - To jest ten moment - powiedział Mikiciuk.
Anita nie mogła opanować wzruszenia. Odpowiedziała TAK na pytanie Grzegorza: - Anito, kochanie wyjdziesz za mnie?
Mercedes W123 z 2-litrowym silnikiem diesla to najbardziej nieśmiertelna jednostka napędowa na świecie. - Nie ma bardziej wytrzymałych silników - mówił Mikiciuk. Te silniki potrafiły przejechać miliony kilometrów, miały tylko 60 koni.
***Anicie i Grzegorzowi życzymy, aby ich miłość była równie nieśmiertelna jak silniki mercedesa! Zdjęcia z oświadczyn w galerii poniżej.
Przypominamy, że zlot rwa do 18.30 o godz. 18.00 losowanie nagrody głównej fiata 126p! Po tym koncert Grzegorza Hyżego, o godz. 21.00 wystąpi Anna Wyszkoni!
Fot. Agnieszka Herba
Ilość zdjęć
72 zdjęcia
Adrenalina, wielkie emocje i zacięta rywalizacja! ZDJĘCIA
Minkowice i Bystrzyca najlepsze w zaciętej rywalizacji. Biskupice Oławskie. Zawody OSP. Drużyny dziewcząt z Minkowic Oławskich oraz chłopców z Bystrzycy, zwyciężyły w gminnych zawodach sportowych jednostek młodzieżowych Ochotniczej Straży Pożarnej. Rywalizacja była bardzo zacięta, a skomplikowany regulamin obliczania punktów spowodował, że szala zwycięstwa po każdej niemal konkurencji przechylała się na stronę różnych zespołów. Dopiero końcowy komunikat sędziego głównego rozwiał wszelkie wątpliwości. Organizatorzy zawodów OSP już od kilkunastu lat oddzielają rywalizację drużyn seniorów i juniorów. Nie inaczej było w tym roku. Dorośli druhowie rywalizowali 10 czerwca, w Domaniowie, a młodzież tydzień później, w Biskupicach Oławskich. W biskupickim turnieju startowało 13 drużyn młodzieżowych OSP, z trzech gmin powiatu oławskiego oraz gościnnie dwie męskie z gminy Siechnice - OSP Sulimów i OSP Święta Katarzyna. Podobnie jak w poprzednich zawodach młodzieżowych, i tym razem zabrakło ekip z gminy Domaniów. Jak wyjaśnił nam domaniowski komendant gminny Stanisław Góra, aktualnie tamtejsza OSP nie ma drużyn z wystarczającą liczbą zawodników lub zawodniczek, spełniających kryteria wiekowe (10-16 lat). RELACJA Z ZAWODÓW W PAPIEROWYM WYDANIU "POWIATOWEJ". Fot. Krzysztof A. Trybulski
[caption id="attachment_78810" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78812" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78819" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78826" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78832" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78841" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78849" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
[caption id="attachment_78851" align="aligncenter" width="1024"] ????????????????????????????????????[/caption]
Ilość zdjęć
54 zdjęcia
Wybitni, zdolni, po prostu najlepsi! ZDJĘCIA
Oława. Jest radość! 28 uczniów otrzymało nagrody za bardzo dobre wyniki w nauce, jak również za postawę godną naśladowania w życiu codziennym. - Wręczenie "Złotych Kogutów" to wydarzenie najważniejsze, podsumowujące często ciężką i przyjemną pracę naszych młodych mieszkańców - mówiła Małgorzata Pasierbowicz, wiceburmistrz Oławy. - To podsumowanie waszej całorocznej działalności. Są tu wybitni uczniowie oławskich szkół podstawowych i ci, którzy jeszcze chodzą do klas gimnazjalnych. Wasze osiągnięcia, zdobywanie wiedzy i doświadczenia, działalność na rzecz szkoły i środowiska lokalnego, reprezentowanie szkoły i miasta na konkursach, olimpiadach, chcemy wam za to bardzo podziękować. Cieszymy się, że chcecie zgłębiać wiedzę, że często robicie to z przyjemnością. Jesteście też wolontariuszami, pomagacie ludziom i zwierzętom, jesteście na co dzień fantastyczni i my dorośli, się z tego cieszymy. Jesteśmy bardzo z was dumni i dzisiaj chcemy to wyrazić, bo "Złoty kogut" to najwyższa nagroda przyznawana w mieście za osiągnięcia edukacyjne. To wy jesteście tymi jedynymi i niepowtarzalnymi, tymi, którym chce się uczyć i chce się chcieć.
"Złote koguty" 19 czerwca w sali rajców wręczył burmistrz Tomasz Frischmann. Oprócz statuetek wyróżnieni otrzymali nagrody finansowe, a ich rodzice listy gratulacyjne. - Gratuluje i nauczycielom i rodzicom, bo to wasza wspólna praca powoduje, że możemy się tu dziś spotkać - mówi burmistrz. - Życzę wszystkim wspaniałych, zdrowych, bezpiecznych, a co najważniejsze zasłużonych wakacji.
Tekst i fot.: Agnieszka Herba [email protected]
Ilość zdjęć
104 zdjęcia
Domaniowscy dominatorzy w końcu pokonani. To były ułamki sekund!
Strażacy-ochotnicy z Domaniowa po sześciu kolejnych zwycięstwach w dorocznych międzygminnych zawodach sportowo-pożarniczych, tym razem w klasyfikacji generalnej o ułamki sekund ulegli na swoim terenie jednostce OSP Sulimów z gminy Siechnice. Honor domaniowskich gospodarzy uratowała drużyna kobieca, która nie tylko bezapelacyjnie zwyciężyła w swojej kategorii, ale także uzyskała najlepszy czas w ćwiczeniu bojowym spośród wszystkich rywalizujących drużyn. W zmaganiach, sprawdzających umiejętności techniczne oraz gotowość bojową jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, rozgrywanych w tym roku 10 czerwca, na boisku piłkarskim w Domaniowie, uczestniczyły 22 drużyny seniorskie z powiatu oławskiego oraz 5 z gminy Siechnice. Ponieważ głównym celem było wyłonienie najlepszych zespołów w poszczególnych gminach, klasyfikacje generalna i powiatowa miały charakter nieoficjalny. Mimo powtarzanych od co najmniej dwóch lat zapowiedzi dostosowania konkursu do wymagań Międzynarodowego Komitetu Technicznego Prewencji i Zwalczania Pożarów, rywalizacja strażackich ochotników w Domaniowie rozpoczęła się tradycyjnie, według starych zasad - od biegu sztafetowego 7 x 50 m z przeszkodami. Druga część zawodów, to ćwiczenie bojowe, z udziałem motopompy i węży, którymi płynęła woda, służąca do gaszenia pożaru. Imitowały go na jednym stanowisku cztery słupki, które trzeba było przewrócić prądem wody, a na drugim - tarcza obrotowa. Końcowy rezultat - to czas uzyskany przez drużynę, przeliczany na punkty, wraz z notami karnymi, za nieprawidłowe wykonanie ćwiczenia. Tak więc im mniej punktów - tym wyższe miejsce w klasyfikacji. Relacja z zawodów w papierowym wydaniu "Powiatowej" i w e-wydaniu gazety: https://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2018-06-14 Fot. Krzysztof A. Trybulski
Ilość zdjęć
74 zdjęcia
Podróż w czasie z Autoliv
Ponad 2 tysiące pracowników oławskiej fabryki Autoliv wraz z rodzinami świętowało 20-lecie istnienia firmy w Polsce na przygotowanym specjalnie dla nich pikniku pod hasłem "Wehikuł czasu" Pełne niespodzianek i dobrej zabawy spotkanie odbyło się 9 czerwca na odrzańskim cyplu koło Ścinawy Polskiej.
- Pikniki rodzinne dla pracowników firmy i ich rodzin organizowane są cyklicznie - mówi Anna Koziarzewska z Autoliv. - Tegoroczny jest szczególny, ponieważ w tym roku nasza firma i fabryka w Oławie obchodzą jubileusz 20-lecia. Piknik to jednak tylko jeden z elementów obchodów jubileuszu. To wyjątkowy rok, więc zaplanowaliśmy też kilka innych wydarzeń, m.in. warsztaty dla dzieci i miesiąc bezpieczeństwa. Zwieńczeniem tego wszystkiego będzie pamiątkowy film.
Chociaż początki firmy nie sięgają tak daleko, dzięki sobotniemu wehikułowi czasu uczestnicy pikniku mieli okazję przenieść się w odległe czasy i poznać zwyczaje mieszkańców minionych stuleci. W pełnej piastowskich rzemieślników wiosce można było wybić sobie pamiątkową monetę, przyjrzeć się pracy kowala i zobaczyć, jak powstawały groty do strzał. Można też było spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku i walce na miecze, a także przymierzyć strój rycerza i stanąć twarzą w twarz z wojami, którzy pilnie strzegli porządku, a jeżeli była taka potrzeba, toczyli groźne walki z przeciwnikami. Wędrówka przez piastowską wioskę była też okazją do zdobycia cennych punktów. Dzięki nim uczestnicy pikniku mogli wziąć udział w losowaniach nagród.
Moc atrakcji czekała też na najmłodszych uczestników zabawy. Flinstonowie, dinozaury, pszczółki - wszyscy mieli dla nich worki pełne zabaw, kolorowych klocków i mydlanych baniek. Zainteresowani mieli też niecodzienną okazję zobaczyć, jak działa samochodowa poduszka bezpieczeństwa. Ale nie na przykładzie samej poduszki, tylko dymnej bańki mydlanej.
Koncern AUTOLIV to światowy lider w projektowaniu i wytwarzaniu samochodowych systemów bezpieczeństwa. Ich odbiorcami są najwięksi producenci aut na świecie, a co trzeci ich użytkownik jest chroniony przez produkty tej firmy. Autoliv Poland w Oławie zajmuje się projektowaniem i produkcją części tekstylnej, natomiast w Jelczu-Laskowicach montażem modułów poduszek powietrznych oraz pasów bezpieczeństwa.
Tak bawili się na pikniku pracownicy i zaproszeni goście:
(tekst sponsorowany)
Ilość zdjęć
69 zdjęć
Potrzebne do życia, jak masło i chleb! ZDJĘCIA, VIDEO
Tak mówi o książkach Justyna Piotrowska, która zgłosiła Szkołę Podstawową nr 1 do ogólnopolskiej akcji bicia rekordu równocześnie czytających "Jak nie czytam, jak czytam!" Uczniowie tej szkoły biorą po raz trzeci udział w akcji. - Poprzednio miało to skromny wymiar, teraz postanowiliśmy, że czytamy całą szkołą, zaprosiliśmy również oławskie przedszkolaki - mówi Justyna Piotrowska. - W zeszłym roku czytaliśmy przy fontannie pod urzędem miejskim i w autobusie. Polonistka wierzy, że takie akcje mają ogromny sens i przyniosą efekt: - Jak dzieci zaczną czytać dzisiaj chociaż jedną, pierwszą stronę, to zakładam, że wiele z nich zechce dokończyć swoje książki - dodaje Piotrowska. - Poza tym, to jest tak, że lubimy to, co jest popularne i widoczne. Na tej samej zasadzie działają reklamy telewizyjne, które promują proszek do prania. Jeśli coś się często widzi, coś się często spotyka, to zaczyna być dla nas naturalne i właśnie do tego dążymy, żeby czytanie było naturalnym zjawiskiem, żeby książka była jak produkt codziennego użytku. Książka jest tak samo potrzebna do życia, jak masło i chleb! Wychodzimy z takiego założenia. Dlaczego akcja odbywała się na oławskim Rynku? Nie tylko po to, aby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób. Organizatorzy wymyślili, że zrobią coś niezwykłego i będą czytać oławskiemu zegarowi z wieży ratuszowej. - Kilkanaście dni temu uczestniczyliśmy w urodzinach naszego wyjątkowego zegara, jego serce liczy już 300 lat - mówili uczniowie SP nr 1. - Zdarzyło się, że byliśmy na wieży, jak zegar wybijał godzinę 16.00, wśród zgrzytów i stuków, usłyszeliśmy jego słowa. Powiedział nam, że od lat widzi mieszkańców Oławy, którzy wchodzą do ratusza i wypożyczają z bibliotek mnóstwo wspaniałych książek. Niestety czytelnicy pakują lektury do toreb i plecaków i wracają z nimi do domów, czytają i przeżywają wspaniale przygody, przenoszą się w czasie i przestrzeni, ale zegar tego nie widzi i troszkę mu przykro. Stoi na straży książek, decyduje o tym, kiedy otwierane i zamykane są drzwi bibliotek, ale nie wie o czym są nasze książki. Dlatego poprosił nas, abyśmy choć raz zatrzymali się z naszymi książkami w okolicy ratusza i zaczęli czytać, a staruszek zegar, zobaczy z wieży jakie emocje towarzyszą mieszkańcom podczas lektury. Jubilatowi i to w tak szacownym wieku się nie odmawia. Dla zegara wybrano książkę Magdaleny Zarębskiej "Projekt Breslau", która opowiada o przygodach wrocławskich gimnazjalistów przenoszących się w czasie do tego momentu, gdy Wrocław nazywał się Breslau a Oława - Ohlau.
Pierwszy fragment przeczytał burmistrz Tomasz Frischmann. - To zaszczyt, że mogę czytać dla naszego zegara, jest z nami 300 lat i stojąc w miejscu chodzi - mówił burmistrz. - Widział różne rzeczy, które działy się w mieście. Między innymi był świadkiem tej historii, która została opisana w książce "Projekt Breslau", mianowicie 176 lat temu wyruszył pierwszy pociąg na linii kolejowej Wrocław-Oława.
Na koniec wydarzenia zaśpiewano specjalną piosenkę dla najlepszego zegarmistrza w okolicy - Jana Forczaka (video poniżej). Był bardzo wzruszony taką niespodzianką.
Szkoła Podstawowa nr 1 zgłosi do konkursu relację fotograficzną-filmową z tego wydarzenia i tym samym ma szansę na zdobycie 1000 złotych na zakup książek!
Tak było na oławskim Rynku dziś o godz. 10.00.
Fot. Agnieszka Herba
Ilość zdjęć
60 zdjęć
Piknik Piastów z Autoliv. ZDJĘCIA
Jelcz-Laskowice. Integracja i dobra zabawa. Podróż do przeszłości i moc atrakcji dla dużych i małych zaserwowała swoim pracownikom oraz ich rodzinom jelczańska fabryka Autoliv. - Od kilku lat cyklicznie organizujemy pikniki dla pracowników naszej firmy i ich rodzin - mówi Marta Górniak z fabryki Autoliv w Jelczu-Laskowicach. - Celem jest integracja społeczności, stworzenie możliwości zrelaksowania się i spędzenia wolnego czasu z rodziną i znajomymi z pracy, ale przede wszystkim podziękowanie za ciężką pracę. W tym roku firma Autoliv świętuje 20-lecie swojego istnienia w Polsce. Tegoroczny piknik odbył się 2 czerwca na stadionie sportowym w Miłoszycach, pod hasłem "wehikuł czasu". Cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Wzięło w nim udział pond 2 tysiące osób dorosłych i dzieci. Nikt nie mógł narzekać na nudę, bo organizatorzy zadbali o atrakcje dla gości w każdym wieku, a tematem przewodnim były czasy minione i Polska Piastów. W kilkunastu wydzielonych strefach uczestnicy imprezy mogli spróbować swoich sił i umiejętności w różnych dyscyplinach charakterystycznych dla życia naszych przodków - na przykład własnoręcznie wykonać, a następnie upiec podpłomyk, wybić okolicznościową monetę albo wyprodukować własny kawałek papieru. Miłośnicy konkurencji sprawnościowych mogli między innymi przekonać się, że wbicie gwoździa wielkim młotkiem to nie lada wyczyn. Strzelanie z łuku czy gra w piłkę przy pomocy miotły albo walka na miecze też nie należą do najłatwiejszych. Dlatego niektórzy woleli popatrzeć na to, jak robią to profesjonaliści - czyli groźni i uzbrojeni woje ze średniowiecznej grupy rekonstrukcyjnej, którzy kilka razy prezentowali swoje umiejętności i kunszt rycerski. Na dzieci czekała pełna atrakcji Wioska Flinstonów, były dmuchane zamki i pszczółka Maja z workiem pełnym wesołych zabaw, mydlanych baniek i mnóstwem prezentów. Szansę na upominki mieli też dorośli. Wszyscy, którzy wzięli udział w co najmniej sześciu konkurencjach i wypełnili potwierdzający to kupon, brali udział w losowaniu nagród . A było ich co niemiara. Na pikniku nie mogło również zabraknąć pysznych potraw z grilla i zimnych napojów. Wszystkim zostały miłe wspomnienia, które uwieczniono na zdjęciach z mocno obleganych fotobudek.
Koncern AUTOLIV to światowy lider w projektowaniu i wytwarzaniu samochodowych systemów bezpieczeństwa. Ich odbiorcami są najwięksi producenci aut na świecie, a co trzeci ich użytkownik jest chroniony przez produkty tej firmy. Autoliv Poland w tym roku rozpoczął obchody 20-lecia istnienia w Polsce. Pierwsza fabryka firmy powstała w Oławie, gdzie są projektowane i produkowane części tekstylne. Zakład w Jelczu -Laskowicach powstał rok później. Zajmuje się montażem modułów poduszek powietrznych oraz pasów bezpieczeństwa. I nadal się rozbudowuje. Obecnie jest największym pracodawcą w naszym powiecie. Zakład w Jelczu-Laskowicach obecnie zatrudnia 2 tys. osób z Polski i z zagranicy. Do roku 2020 pracę znajdzie tam kolejne 700 pracowników.
Więcej szczegółów na stronie internetowej i facebookowym profilu firmy.
(tekst sponsorowany)
Ilość zdjęć
67 zdjęć
Masz dziecko, musisz tam być!
Pisk, krzyk i płacz, ale... ze szczęścia. Niektóre dzieci wręcz oszalały z radości na widok tego, co dzieje się w oławskim parku przy dworcu PKP. Do godziny 19.00 trwa oławski Dzień Dziecka - przygotowano masę atrakcji dla dzieci w różnym wieku. Można popływać kajakiem, rowerem wodnym, zjechać na linie nad stawem, pobawić się z animatorem, pograć w gry sprawnościowe, poskakać na ogromnym dmuchanym placu zabaw, wziąć udział w grze miejskiej, przejechać się kolejką turystyczną oraz spróbować sił w strefie sprawnościowej, z której będzie można korzystać również po zakończeniu imprezy. Strefa sprawnościowa to nowy zakup miasta i przez dwa tygodnie będzie dostępna w parku, później zostanie przetransportowana w inne miejsce, na kolejnych kilka tygodni. UWAGA! Wszystkie atrakcje są darmowe!
Fot. Agnieszka Herba
Strefa sprawnościowa przez dwa tygodnie będzie dostępna w parku. Później zmieni miejsce
Ilość zdjęć
19 zdjęć
Rajd Koguta już na trasie! Zobacz VIDEO
Z oławskiego Miasteczka przy ul.11 Listopada wyruszył dziś drug Rajd Koguta. Trasa: Oława-Żywiec-Nysa-Karpacz. Rajd to ponad 600 km dla chorych i potrzebujących. Każdy kierowca otrzymał pamiątkowa koszulkę, bony żywieniowe, komplet naklejek. W rajdzie biorą udział polskie pojazdy wyprodukowane w epoce PRL, w byłym bloku wschodnim oraz zachodnie wyprodukowane do 1991 roku. - Pewnie będą i tacy, którzy pojawią się na ostatnią chwilę - mówi Magda Gąsiorowska, kierowniczka rajdu. - Ale takich też przyjmiemy, bo chodzi o to, żeby zebrać jak najwięcej pieniędzy. W 100% będą one wpłacone na organizacje pożytku publicznego, ze szczególnym wskazaniem na lokalne organizacje działające na rzecz dzieci. Będziemy więc przyjmować chętnych do ostatniej chwili. Nawet jeśli ktoś zgłosi się podczas trwania rajdu, na przykład zechce przejechać tylko jeden etap, ale wpłaci pieniądze, też go weźmiemy. Jak mówił na starcie Tomasz Jurczak, główny pomysłodawca rajdu, bierze w nim udział niemal 200 pojazdów, więc na koncie już powinno być ok. 40 tys, zł dla dzieci.
fot. Jerzy Kamiński
materiał video Janek Kamiński
(ck)