Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Ilość zdjęć
56 zdjęć
Jest nadzieja, otwarte serca i imponująca kwota! ZDJĘCIA
Oława Dla chorych dzieci
Ponad 11 tys. zł zebrali organizatorzy charytatywnego koncertu na rzecz Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska, który odbył się 10 stycznia w oławskim Centrum Sztuki
- Kwota jest imponująca, nie spodziewaliśmy się takiego odzewu - mówi Agnieszka Smakulska, koordynator wolontariatu w hospicjum. - Jesteśmy bardzo zadowolenia i bardzo, bardzo dziękujemy.
Do puszek i ze sprzedaży ciast upieczonych przez mieszkanki gminy Domaniów oraz ręcznie robionych ozdób trafiło - 8 816, 92 zł. Na konto hospicjum wpłynął też przelew wysokości 3 tys. zł. Jak powiedziała nam Smakulska, wszystkie pieniądze przeznaczone będą na rehabilitację dzieci. Obecnie hospicjum ma pod opieka 58 podopiecznych na terenie całego województwa.
Krzysztof Szmyd, prezes hospicjum, witając gości powiedział, że ma dwa marzenia. Jakie? Czytaj więcej o tym wydarzeniu w najnowszym wydaniu "Powiatowej". W sprzedaży od 11 stycznia wieczorem. Zapraszamy do lektury.
(WK)
Ilość zdjęć
34 zdjęcia
Oni wszyscy mają wielkie serca! Jest 50 tysięcy złotych!
Na stadionie OCKF trwa Bieg Serduszek, organizowany przez Elę Wojdyłę i stowarzyszenie "Zawsze Kobieta". Pierwsi biegacze wystartowali o godz. 11.00, a o godz. 13.00 pomagało już około 700 osób od dzieci po wiekowych seniorów. Do godz. 13.00 przebiegli łącznie ponad 10 tys. okrążeń, co oznaczało, że główny sponsor imprezy - Bank Spółdzielczy w Oławie, który zadeklarował zapłacić organizatorom za każde okrążenie 2 zł, musiał już wtedy wydać 20 tys. zł. Impreza ma potrwać do późnych godzin wieczornych, dopóki będą chętni do biegania. A ich z każdą godziną przybywa!
O godzinie 15.00 było już 34 tysiące złotych - biegacze pokonali wtedy 7800 kilometrów!
O godzinie 18.00 było już 40 tysięcy złotych! 20 tysięcy okrążeń!
Godz. 19.30 - Przebiegliście 22 244 okrążeń stadionu. Na koncie dla serduszek mamy już około 45 tyś - napisała na swoim facebookowym profilu Ela Wojdyła..
Godz. 21.30 Jesteście wielcy! To niesamowity wynik. Od godziny 11.00 do 21.00 biegaliście po zdrowie dla innych. Bank Spółdzielczy w Oławie przekaże 50 tysięcy złotych na leczenie piątki dzieci: Kajtusia, Hani, Krzysia, Weroniki i Oli, które walczą z chorobą.
Zasady biegu są proste. Wystarczy przyjść, zarejestrować się i przebiec dowolną liczbę okrążeń. Gdy biegacz opadnie z sił, po prostu schodzi z bieżni, oddaje urządzenie rejestrujące w punkcie pomiarowym i sprawdza jaką kwotę udało mu się wybiegać.
Fot. Krzysztof A. Trybulski
Ilość zdjęć
28 zdjęć
Takich buntowniczek sobie życzymy!
Tak o kobietach ze stowarzyszenia "Zawsze Kobieta" mówił dziś ksiądz dziekan Janusz Gorczyca. O godzinie 13.00 przez centrum miasta przeszedł Marsz Różowej Wstążki. - W dzisiejszych czasach modne jest buntowanie się, wyrażanie swojego sprzeciwu - mówił ksiądz Gorczyca. - Media są pełne takich różnych rzeczy, często jest to żenujące i nudne, ale dziś trzeba oddać hołd najwspanialszym buntowniczkom! To wy drogie panie. Takich buntowniczek życzymy sobie w społeczeństwie jak najwięcej. Niezgoda wobec milczenia, choroby, wyalienowania z powodu takiej czy innej niepełnosprawności. Oddajemy wam dziś hołd i szacunek, uczestnicząc w tym marszu. Trzeba, abyśmy byli razem. Szczególnie w dzisiejszych czasach potrzeba, abyśmy byli z tymi, którzy nas potrzebują. Dobrze, że taki kolejny marsz się odbywa. Apeluję do wszystkich mieszkańców bądźmy w takich momentach bardzo razem. To jest wyraz wrażliwości, której oby w Oławie nigdy nie brakowało.
Elżbieta Wojdyła, prezes stowarzyszenia i organizatorka wydarzenia apelowała do młodych kobiet, aby się badały. Głos zabrały również jej koleżanki ze stowarzyszenia, które musiały stoczyć walkę z rakiem: - Choroba może dopaść każdego i w każdym wieku. Żadna z nas nie przypuszczała, że choroba może nas dopaść, że będzie musiała stoczyć taką walką. Ale cieszymy się, że żyjemy, bo choroba jest do pokonania, ale tu jest bardzo ważna profilaktyka i badania. Potraktujcie to poważnie. Jak pierwszy raz spotkałam się z panią doktor onkolog po wyroku to usłyszałam bardzo ważną myśl "medycyna może zrobić 50 procent, a drugie 50 procent zależy od pani i psychiki." I to jest prawda!
Małgorzata Pasierbowicz, wiceburmistrz Oławy podkreślała jak istotne jest nasze wsparcie dla chorych na raka. Bądźmy blisko ludzi, blisko chorych i ich rodzin. Nie bójmy się, oni tego potrzebują. Rozmawiajmy, wspierajmy. Czasami się zastanawiamy czy powinniśmy zadzwonić? Powinniśmy! Trzeba zapytać o samopoczucie, bo oni tego oczekują, być może nie wszyscy o tym mówią, ale nasze wsparcie i dobre słowo znaczą bardzo wiele. Obojętność w chorobie jest rzeczą najgorszą.
(AH)
Ilość zdjęć
21 zdjęć
Są za zachowaniem kompromisu i poszanowaniem praw kobiet
'- Żadna z nas tutaj nie popiera aborcji, sprzeciwiamy się ograniczaniu praw naszych, naszych córek i wnuczek - mówiły kobiety zgromadzone 3 października na oławskim Rynku
Oławianki z różnym wieku, ale także mężczyźni wzięli udział w ogólnopolskim "czarnym proteście" przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.
- Nie boimy się walczyć o swoje prawa - mówiła Magdalena Ziółkowska, jedna z organizatorek. - Dzisiejszy strajk kobiet w Polsce to nie jest opowiedzenie się za aborcją. Trzeba to jasno powiedzieć - żadna z nas tutaj nie popiera aborcji i nie jest to protest, jak konserwatywni politycy kłamliwie próbują manipulować opinią publiczną i wmówić nam, że jest to proces za uznaniem aborcji za metodę antykoncepcji. To protest przeciwko drastycznemu ograniczeniu praw kobiet, w tym prawa do rzetelnej opieki podczas ciąży i pełnej diagnostyki.
Podkreślano, że to kobiety poniosą konsekwencje zaostrzenia prawa i zostaną pozbawione prawa do decyzji. Protest był wyrazem solidarności z kobietami które "mówią stop hipokryzji i łamaniu praw człowieka".
- Chcemy żyć bezpiecznie i w zdrowiu - podkreślała Anna Leszczyńska, organizatorka protestu. - Chcemy w trudnych dla nas sytuacjach otrzymać pomoc lekarzy i państwa. Niestety, wydarzenia ostatnich tygodni i dni pokazują, że my kobiety nie jesteśmy przez polityków traktowane poważnie. Traktują nas instrumentalnie. Nie zastępujcie naszego sumienia kodeksem karnym!
Jednym z protestujących i łączących się z kobietami był oławianin, pan Stanisław. Zdecydował się przyjść na protest, bo - jak mówi - jego to też dotyczy: - Partner też o tym decyduje. Dziecko to sprawa dwojga ludzi. To dotyczy naszych żon i córek. Jeżeli dziewczyna zajdzie w ciążę i chce urodzić, to nie pójdzie i nie przerwie ciąży, ale jeżeli ciąża będzie z gwałtu, albo lekarz stwierdzi ciężkie powikłania, to za zgodą kobiety i jej rodziny, powinno się dać jej wybór. Kobiety nie mają później od państwa żadnej pomocy, tym bardziej ciężko niepełnosprawne dziecko. Dopóki matka żyje, ma się kto o niego troszczyć, gdy umrze - czarna rozpacz.
Stanisław ma nadzieję, że kobieca siła przekona posłów.
Więcej - w najbliższym numerze "GP-WO"
Monika Gałuszka-Sucharska