OŁAWA NIEOCZYWISTA cz. 1 – kościółek św. Rocha
Historię możemy poznawać na rozmaite sposoby. Dobrze, jeśli żyją jeszcze świadkowie wydarzeń i mogą nam o tym opowiedzieć. Im dalej podążamy tropem minionych lat, tym bardziej musimy polegać na śladach, jakie Historia po sobie pozostawia w postaci zdjęć, zapisków, dokumentów, budynków i wszelkiego rodzaju przedmiotów, większych i mniejszych. Badając od długiego już czasu dzieje oławskiego złotnictwa w XVII i XVIII wieku sięgaliśmy do wielu zachowanych archiwaliów aby wydobyć z nich informacje, na podstawie których moglibyśmy jak najwierniej opisać historię tego rzemiosła w Oławie. Podczas kwerend w wielu archiwach napotykaliśmy dokumenty, które przekazywały nam informacje o Oławie i regionie jakich na próżno szukać w znanych ogólnie publikacjach. W każdym przypadku było to niespodziewane i dalsze poszukiwania lub weryfikacja tych źródeł prowadziła do zupełnie nieznanych postaci, wydarzeń i okoliczności dawnego oławskiego mikroświata. Nic bardziej mylnego, jeśli przechadzamy się ulicami miasta sądząc, że mijane budynki, szczególnie zabytkowe mają już znaną i opowiedzianą w pełni historię. Dotyczy to również dawnych mieszkańców miasta. Chcielibyśmy przybliżyć czytelnikom kilka niezwykłych historii i faktów o zdarzeniach czy oławskich zabytkach, tylko z pozoru "oswojonych", o znanych oławskich osobistościach, którym poświęcono wiele stron teksu i o tych oławianach, którzy niezasłużenie, niewytłumaczalnie przepadli w mrokach niepamięci. Takim klasycznym przypadkiem oswojenia i zapomnienia zarazem jest kościółek pod wezwaniem św. Rocha.
27.07.2022 20:00
1
4