Jelcz-Laskowice Interwencja
- Cieszę się, że w naszym mieście powstają nowe obiekty sportowe, ale jak można budować jedno, a niszczyć drugie i wydawać na to publiczne pieniądze - mówi pan Marek. - Bieżnia miała powstać wokół boiska przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 2. I powstała, ale zamiast boiska jest gruzowisko. Zamiast trawy płytę pokrywa mieszanka ziemi i gruzu. Teren wokół bieżni też pozostawia wiele do życzenia. Czy ta inwestycja jest już odebrana? Czy miasto zapłaciło wykonawcy za taki bubel?
Na budowę lekkoatletycznego obiektu gmina otrzymała w minionym roku dofinansowanie - 310 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego, w ramach projektu "Dolny Śląsk dla "Królowej Sportu".
Zadanie obejmowało budowę 4-torowej bieżni lekkoatletycznej, 6-torowej dla sprinterów i skoczni w dal. Na płycie wewnętrznej bieżni miało być boisko do piłki nożnej z naturalną trawą. Koszt inwestycji wyceniono na 1,18 mln zł ponieważ obiekt był większy niż budowane, w ramach programu w innych gminach.
Piotra Stajszczyk, kierownik wydziału inwestycji i architektury mówi, że budowa obiektu zakończyła się pod koniec 2014 roku. Gmina musiał go odebrać i rozliczyć inwestycję, żeby nie stracić przyznanego dofinansowania.
- To był odbiór warunkowy - mówi Stajszczyk. - W grudniu nie sieje się trawy, dlatego trudno było zrealizować zadanie w zimie. Wykonawca ma dokończyć budowę boiska do końca kwietnia. Taki otrzymał warunek.
22 kwietnia na obiekcie rzeczywiście rozpoczęto prace.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska wkaminska@gazeta.olawa.pl
Bieżnię dla królowej sportu okalającą boisko piłkarskie wybudowano pod koniec minionej kadencji, przy alei Młodych. Mieszkańcy pytają, kto zapłacił za taki bubel
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze