Nowe wydawnictwo
- Nadszedł czas, żeby spisać przeżycia moje, mojej rodziny oraz wielu innych Polaków wygnanych na Sybir - zaczyna się książka. - Mieszkaliśmy na Kresach Wschodnich w województwie tarnopolskim, powiat Zaleszczyki. Była to kolonia osadników wojskowych po I wojnie światowej. Dziadek mój, Stefan Gutowski, otrzymał parcelację gruntu, ponieważ był wojskowym w randze kapitana. Tu się pobudował, założył rodzinę, z której pochodziła moja mama Emilia. Kiedy wyszła za mąż za Seweryna Koniakowskiego, również tam zbudowali dom i założyli gospodarstwo rolne. Z tego małżeństwa urodziło się czworo dzieci: Janina, Maria, Jadwiga i ja - Łucja. Maria zmarła, kiedy miała sześć lat, mnie wówczas nie było jeszcze na świecie...
Książka, która ukazała się na początku listopada, to wspomnienia sybiraczki-poetki z Jelcza-Laskowic oraz cykl jej wierszy, związanych z tragicznym losem Polaków na "Nieludzkiej Ziemi" . Wydawcą jest wrocławskie wydawnictwo "Eurosystem", a druk dofinansowano z budżetu miasta i gminy Jelcz-Laskowice. Promocja książki odbyła się 11 listopada, podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej.
- Książka jest autentyczną lekcją historii, zawierającą również poetyckie refleksje nad ludzkimi losami, opowiedzianą przez naocznego świadka - napisał w posłowiu burmistrz Kazimierz Putyra. - To opowieść człowieka, któremu jeszcze jako dziecku odebrano uśmiech, a ciężar przeżyć wypalił nieodwracalny ślad w sercu. Ukazuje ona dramatyczne i zawiłe losy człowieka, od momentu opuszczenia rodzinnego domu do chwili powrotu od Polski, do upragnionej Ojczyzny. Jako burmistrz Jelcza-Laskowic jestem dumny, że wśród nas mieszkają tak niezwykłe osoby. Na uznanie zasługuje bezinteresowne zaangażowanie, praca, poświęcenie czasu na utrwalanie w nas pamięci o tamtych wydarzeniach, pielęgnujące pamięć o ludziach, którzy tam zostali, którym nie spełnił się sen o wolności.
Przypomnijmy, że autorkę uhonorowano wieloma odznaczeniami i wyróżnieniami, m.in. Krzyżem i Odznaką Sybiru, Srebrny Krzyżem Zasługi oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Parę lat temu, w Dniu Niepodległości, podczas akcji "Jedenastu dzielnych na 11 listopada", została zaliczona przez mieszkańców i samorząd do grona 11 dzielnych ludzi.
- Składam serdeczne podziękowanie burmistrzowi miasta i gminy Jelcz-Laskowice, panu Kazimierzowi Putyrze, za sfinansowanie wydania moich wspomnień - mówi Łucja Michalik. - Składam również serdeczne podziękowanie panu Jerzemu Kamińskiemu, redaktorowi naczelnemu "Gazety Powiatowej", za trud i poświęcenie w redagowaniu książki. Bez jego zaangażowania publikacja nigdy by się nie ukazała. W ten sposób składam hołd również swojej mamie, która była na Syberii, a obecnie pełni funkcję sekretarza w Zarządzie Koła Sybiraków w Oławie. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, a w szczególności mojej córce Halinie Przybysz, która wspierała mnie najbardziej, pomagała i w dalszym ciągu jest moją podporą. Bardzo dziękuję wszystkim członkom zarządu koła Sybiraków w Oławie, a w szczególności pani Janinie Kamińskiej i panu Aleksandrowi Maciejewiczowi, prezesowi Koła Sybiraków w Oławie.
Cały nakład, czyli 500 książek, trafi do autorki, do Urzędu Miasta i Gminy w Jelcz-Lasowicach, do szkolnych bibliotek, a także do sybiraków. Kilkadziesiąt egzemplarzy mamy także dla naszych czytelników. Wystarczy zgłosić się do naszych biur ogłoszeń w Oławie lub w Jelczu-Laskowicach, i poprosić o książkę Łucji Michalik - pierwszych piętnaście osób otrzyma je na pewno, pozostali w miarę możliwości.
Od rana do naszych biur ludzie przychodzą po książkę. Niedługo może zabraknąć nam egzemparzy. Kto pierwszy, ten lepszy!
(CK)
Napisz komentarz
Komentarze