Calem akcji, prowadzonej i sfinansowanej przez Fundację Rosa, jest zapobieganie wadom postawy uczniów. Z badań przeprowadzonych przez Fundację wynika, że ponad połowa uczniów w naszym kraju nosi zbyt ciężkie plecaki.
- To problem, którego nie wolno bagatelizować - mówi Katarzyna Galewska, rzecznik Fundacji Rosa. - Przeciążone plecaki skutkują powstawaniem wad postawy. Lepiej im zapobiegać na jak najwcześniejszym etapie, niż później leczyć.
Waga plecaka nie powinna przekraczać 10% wagi dziecka. Szkoły podstawowe w Polsce są prawnie zobowiązane, żeby dać uczniom możliwość pozostawiania podręczników i przyborów na terenie placówki. Jednak często nie mogą sobie poradzić z tym zadaniem, z powodu ograniczonego budżetu. Problem przeciążonych tornistrów dotyczy w większym stopniu szkół wiejskich, gdzie nawet 60% uczniów nosi codziennie zbyt ciężkie plecaki.
Z nowych szafek w bystrzyckiej szkole skorzysta 159 uczniów z klas 0-III. Zanim dzieci otrzymały szafki, ich tornistry były ważone. W badaniu wzięło udział 142 uczniów. - W klasie "0" waga tornistrów mieściła się w zalecanej normie - mówi Katarzyna Galewska. U starszych było różnie. Generalnie sporo ważyły drugie śniadania, a zwłaszcza napoje, które dzieci noszą do szkoły. Tego jednak wcale nie trzeba trzymać w plecaku - po przyjściu do szkoły jedzenie można schować w szafkach i korzystać z niego tylko na przerwie. Wśród tego, co wykładano z przeglądanych tornistrów, były także maskotki, resoraki i mnóstwo różnych innych przedmiotów, które tak naprawdę wcale nie musiały znajdować się w tornistrach.
Wśród badanych znalazło się dziecko z plecakiem, który pusty ważył 1,82 kg (!), podczas gdy reszta mieściła się w przedziale od 0, 1 do 0,5 kg. Wśród "zerówkowiczów" była dziewczynka, w której plecaku było aż 1,5 kg dodatkowych przedmiotów, a tego wcale nie musiała tam trzymać. Wśród pierwszoklasistów najcięższy plecak ważył aż 4,40 kg, i to u dziewczynki ważącej 37,38 kg. W tym plecaku było 2,3 kg rzeczy dodatkowych, pozaszkolnych. W klasie II najcięższy tornister miał 4,94 kg - u chłopca ważącego jedynie 21,04 kg. Wśród trzecioklasistów najcięższy plecak to 5,44 kg - nosząca go uczennica ważyła 48,60 kg, zaś jej rówieśniczka, ważąca o połowę mniej - 22,56 kg, musiała dźwigać jeszcze cięższy plecak - o wadze 4,90 kg.
- Na masę badanych tornistrów wpłynęły przede wszystkim przedmioty dodatkowe. Gdyby to wszystko zostawić w szafce, dzieci w tej grupie wiekowej w ogóle nie musiałyby nosić tornistrów - przekonuje Katarzyna Galewska.
Rodzice są bardziej sceptyczni. - Takie szafki powinny być dla starszych dzieci, bo one mają więcej książek, więc byłoby co w nich zostawiać, zwłaszcza że maluchy siedzą w jednym pomieszczeniu, a starsze dzieci przenoszą się z klasy do klasy, więc wędrują z ciężkim plecakiem cały dzień - mówi mama jednego z uczniów. - Dodatkowo prawie codziennie muszą nosić ze sobą worek z ubraniem na wychowanie fizyczne.
- Aby zostawiać w szafkach książki czy zeszyty do ćwiczeń, nauczyciele nie mogliby zadawać zadań domowych, a zadają - mówi inna mama. - Dlatego dziecko musi nosić książki i ćwiczenia do domu.
Tekst i fot.: Jerzy Kamiński [email protected]
Reklama
Uczniom w Bystrzycy będzie lżej?
Od 13 października dzieci ze Szkoły Podstawowej będą miały lżejsze tornistry, a przynajmniej mogłyby mieć. Książki, przybory i inne rzeczy mogą bowiem zostawić w nowych szafkach, które trafiły do szkoły w ramach projektu "Lekki Tornister"
- 27.10.2014 10:48 (aktualizacja 27.09.2023 15:57)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze