Bystrzyca
Inwestycję realizuje Przedsiębiorstwo Robót Drógowo-Mostowych w Brzegu, ma zakończyć prace do 15 października. Remont 900 metrów ulicy, wraz z budową chodników, będzie kosztować 1,6 mln zł.
Zaczęło się od gruntownej przebudowy skrzyżowania ulic: Kościuszki, Wójcickiej i Brzegowej, oraz budowy chodników. To zaniepokoiło mieszkańców. Niektórzy byli przekonani, że cały modernizowany odcinek będzie zrobiony tak, jak skrzyżowanie, z wymianą podbudowy jezdni. Tymczasem, zgodnie z projektem, po wybudowaniu chodników, wraz z kanalizacją deszczową, na stary asfalt będzie nałożona warstwa nowego. - Nie ma potrzeby zmiany podbudowy drogi, bo jest dobra i solidna - mówi Wojciech Drożdżal, kierownik Powiatowego Zarządu Drogowego. - Najlepszym dowodem na to są odnowione odcinki tej drogi koło kościoła w Bystrzycy i w Janikowie. Bez zmiany podłoża położyliśmy tam parę lat temu nową nawierzchnię i nic się z nią nie dzieje. Nie tworzą się koleiny. Problemem były dziury.
Zdaniem kierownika, zmodernizowany odcinek drogi będzie na tyle solidny, że będą mogły nim jeździć ciężarówki.
Z opinią, że podłoże drogi jest solidne i nie trzeba nowego, zgadza się Marcin Bojakowski, członek Rady Sołeckiej w Bystrzycy, absolwent wydziału budowy dróg i mostów Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Według niego nie jest to jednak droga dla ciężarówek: - Podbudowa rzeczywiście jest solidna i wystarczy warstwa, podkreślam, dobrego asfaltu, a droga długo będzie służyła. Nie można jednak pozwolić na to, by jeździły tędy kilkudziesięciotonowe ciężarówki, chociażby dlatego, że jest dla nich za wąska i nieprzystosowana do takiego tonażu. Nie po to mieszkańcy czekali blisko 30 lat na chodniki i nową drogę, żeby spokojnie patrzeć, jak ciężarówki znów ja niszczą. Nie wpuścimy ich do Bystrzycy i jeżeli władze powiatu oraz gminy nam w tym nie pomogą, mieszkańcy zablokują drogę, a ja im w tym pomogę.
Chodzi między innymi o ciężarówki z miejscowej piaskowni, które do tej pory jeździły tą drogą. Zdaniem Bojakowskiego, rozwiązaniem tego wieloletniego problemu jest wyprowadzenie ciężarówek z miejscowości, drogą przez las. Temat wielokrotnie był poruszany na wiejskich zebraniach, w których uczestniczyli przedstawiciele władz gminy i powiatu, ale... wciąż nic w tej sprawie nie zrobiono.
Droga dla ciężarówek
Rada sołecka i wójt gminy Oława Jan Kownacki spotkali się w maju w tej sprawie z przedstawicielami Nadleśnictwa Oława. Dlaczego akurat z nimi? Bo droga w części musiałaby przechodzić przez teren należący do nadleśnictwa. Potrzeba jest więc zgoda właściciela. Był też pomysł, by nadleśnictwo przekazało część pieniędzy na budowę drogi.
Nadleśniczy Tomasz Dziergas powiedział nam, że w tym, a także i w przyszłym roku, nadleśnictwo nie może współfinansować budowy drogi w Bystrzycy, ponieważ ma ograniczone środki, a musi wykonać wcześniej zaplanowane inwestycje. W ocenie nadleśnictwa drogę można wybudować, korzystając z możliwości, które daje "specustawa drogowa". Wówczas, jak mówi nadleśniczy, "gmina Oława jako inwestor może podejmować wszelkie działania określone w ustawie, w celu realizacji budowy drogi, która poprawiłaby komfort życia mieszkańców".
Wójt Jan Kownacki nie jest zaskoczony informacją, że nadleśnictwo nie dołoży do dobudowy drogi. Do tej pory nie otrzymał jednak od oficjalnej odpowiedzi, czy droga może przechodzić przez działki, należące do nadleśnictwa. Zapowiada, że gdy tylko to się stanie i odpowiedź będzie pozytywna, zleci wykonanie projektu drogi przez las. - Projektant już czeka - mówi. - Gdy wykona swoją pracę, będzie wiadomo, ile pieniędzy potrzeba na budowę tej drogi, i czy gminę na to stać. Obecnie nie mogę nic zadeklarować, zwłaszcza że starostwo chce, żebyśmy dofinansowali budowę dalszego odcinka jego drogi przez Bystrzyce i Janików, do skrzyżowania z drogą wojewódzką 396. Trzeba wiec będzie wybrać.
Kto "połączy" chodnik
Powiatowy Zarząd Drogowy potrzebuje pomocy finansowej gminy do tzw. "zabezpieczenia wkładu własnego". Resztę pieniędzy, podobnie jak w tym roku, można pozyskać z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Jak nam powiedział Wojciech Drożdżal, wniosek o dofinansowanie ma być złożony we wrześniu. Modernizacja miałaby objąć naprawę nawierzchni jezdni i budowę chodników. Dopiero wtedy PZD wybudowałby brakujący fragment chodnika - od przedszkola w Bystrzycy, do numeru 75. Zdaniem wójta Kownackiego to tylko ok 140 metrów pomiędzy chodnikiem, który w tym roku wybudowała gmina, a inwestycją powiatu. Nie potrzeba na to "nie wiadomo jakich pieniędzy". - Jeżeli tego nie wybudujemy w tym roku, nikt nie będzie mówił o tym, co zostało zrobione, tylko o tym, czego nie zrobiono - mówi Kownacki i dodaje, że to PZD powinno wybudować brakujący fragment chodnika, bo modernizacja drogi po przetargu jest tańsza, niż początkowo zakładano. Gdyby jednak tak się nie udało, deklaruje pomoc. - Jeżeli powiat tego nie zrobi, zapewniam, że gmina w tym roku wybuduje chodnik - mówi. - Poczekamy tylko do października, do zakończenia prac, prowadzonych przez powiat.
- 1,6 mln zł to koszt tego remontu
- 900 m drogi remontują w Bystrzycy
- 16 października to planowany koniec robót
Tekst i fot.:Wioletta Kamińska [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze