Zbliżające się wybory samorządowe (już 16 listopada) skutecznie studzą urlopowy zapał, bo przecież trzeba szykować amunicję na kampanię, odświeżone twarze, nowe hasła i stare obietnice. Nam pozostaje czekanie na efekty, które poznamy już niedługo - wszystko rozpocznie wrześniowa kampania, a potem to już może być tylko ostrzej.
Na razie oficjalnie wiemy niewiele. W Jelczu-Laskowicach do walki o najważniejszy fotel na pewno staną Kazimierz Pytura i Jan Dalgiewicz, czyli trochę nuda. Gdyby tak jeszcze zechciał Bogdan Szczęśniak, na przykład z poparciem PO, zmagania mogłyby być interesujące. Ten jednak wciąż się waha albo gra na czas. Ktoś jeszcze? Szponar, Kołodziej?
Oławskie bloki startowe już grzeje Tomasz Frischmann - namaszczony przez Franciszka Października nowy lider BBS, przynajmniej oficjalnie. Aby pozbyć się tego "przynajmniej oficjalnie", będzie musiał w kampanii oderwać się od Październikowej pępowiny i jeszcze przed wyborami głośno powiedzieć "nie", gdy obecny burmistrz mówi "tak". Choćby tylko dla zasady, aby pokazać wyborcom, że swoje zdanie ma. Jeśli ma.
PiS wciąż liczy stare szable. Zdzisław Brezdeń, Piotr Regiec, Andrzej Grzeszczak - ostatecznie który z nich stanie do walki? Wciąż się tasują, choć oczywiście starosta zawsze będzie parę kroków z przodu.
Platforma Obywatelska także jeszcze nie zdradza swojego kandydata na fotel burmistrza Oławy, choć oczywiście wiadomo, że największe szanse miałby Roman Kaczor, startujący z pozycji posła. On jednak nie za bardzo chce się wikłać w kolejną polityczną przygodę, zwłaszcza że bycie burmistrzem to jednak ciężki chleb, w porównaniu z sejmowymi ławami. W takim razie ktoś inny? Na giełdzie pojawia się jeszcze nazwisko Krzysztofa Pękali, ale czy zechce mu się zmieniać umoszczony, wygodny i zasłużony fotelik w ZWiK-u, na niepewny stolik, podgryzany przez wszystkich? Podobno w PO wszystko będzie jasne już na początku sierpnia.
Czekamy z niecierpliwością, bo dopiero pełna trójka (BBS, PO i PiS) da prawdziwy obraz sił w mieście. Oczywiście w odwodzie zawsze jest jeszcze Joanna Kruk-Gręziak z SLD, ale to wiadomo. Od lat.
W gminie Oława wszystko po staremu, czyli Jan Kownacki po raz kolejny. Szumnie zapowiadana akcja obywatelska, podobnie jak wcześniej w sprawie referendum, może troszkę poszumi, ale jakoś na razie łba nie urywa. Zresztą sam Rolf Michałowski, jej lider, przyznaje, że "wbrew oczekiwaniom, nie ma natłoku chętnych kandydatów na radnych i na wójta".
Jerzy Kamiński
Napisz komentarz
Komentarze