Kobieta potrzebuje pieniędzy na walkę z chorobą. Jest podopieczną fundacji Nadzieja Onkologiczna i przez stronę internetową można wpłacać datki: KLIKNIJ W LINK
- Ja wygrałam na loterii. Pierwszy raz na tej dobrej. Cudowny mąż Andrzej i dwójka wspaniałych dzieci Michał i Martynka. Michał w tym roku szkolnym zdaje maturę, a Martynka w zeszłym skończyła pierwszą klasę podstawówki - mówi Ewa. - Druga loteria zawaliła mój bezpieczny świat. A zaczęło się niewinnie… od kaszlu i infekcji. W końcu podejrzenie gruźlicy. „Gdyby to była gruźlica, byłabym najszczęśliwsza na świecie”- myślę dzisiaj. Ale szukając tego, co się dzieje z moimi płucami przypadkowo znaleziono w moim ciele coś, czego nie spodziewał się nikt. W lutym 2019 r. zdiagnozowano u mnie nowotwór trzustki. Szok, złość, gniew, płacz, niedowierzanie, a w końcu przyszła NADZIEJA. Lekarze mówili, że guza trzustki można operować. Tylko trzeba jeszcze określić, co jest w płucach, ale na pewno to nic groźnego.
Przecież złe wieści już były. I kiedy myślałam, że gorszych wiadomości już nie można usłyszeć, życie samo zweryfikowało moje myśli. Tuż przed Wielkanocą, w kwietniu 2019 r. dowiedziałam się, że oprócz raka trzustki, zdiagnozowano u mnie drugą niezależną od pierwszej jednostkę chorobową- nowotwór płuc. Zaczęła się moja walka na śmierć i życie. Do tej pory aktywna zawodowo, musiałam zrezygnować z pracy i przejść na rentę. Kolejne chemie, coraz bardziej kosztowne badania i znowu złe wieści. Molekularne badania genetyczne przeprowadzone w Niemczech wykluczyły możliwość leczenia immunologicznego, tak bardzo skutecznego w przypadku tego typu nowotworów. Mam NADZIEJĘ, że to już koniec złych informacji. Lekarze podejmą się operacji guza trzustki, ale dopiero wtedy, gdy wyleczę nowotwór płuc. Do dziś przyjęłam już kilkanaście wlewów chemioterapii. Oprócz niej pozostaje radioterapia oraz kosztowne badania kliniczne i metody alternatywne. Niestety obecne leczenie przewyższa w znacznej mierze możliwości finansowe mojej rodziny, dlatego proszę o wsparcie. Proszę o to, by brak środków nie odebrał NADZIEI, którą żyję już od dawna. By dwa nowotwory, które mam nie zabrały żony i mamy. Mam NADZIEJĘ, że choroba będzie wkrótce tylko moim złym wspomnieniem. LINK DO WPŁAT NA KONTO FUNDACJI TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze