POWIAT Świąteczna akcja
W ogólnopolskiej akcji "Szlachetna paczka" udział bierze ponad 30 rodzin z powiatu oławskiego. W większości są wielodzietne oraz dotknięte ciężką chorobą lub niepełnosprawnością. Do programu zakwalifikowali je wolontariusze, którzy odwiedzili każdą zgłoszoną rodzinę (było ich 51) i przeprowadzili szczegółowy wywiad na temat aktualnej sytuacji domowników. Nie wszystkie zgłoszone rodziny włączono do programu, objęto nim te, które są zgodne z ideą "Szlachetnej paczki". - Wolontariusze docierają do najbardziej potrzebujących w swojej okolicy. Spotykają się z nimi i diagnozują ich sytuację. Dzięki temu wiedzą, czy pomoc dla konkretnej rodziny może być inspiracją do zmiany i impulsem do działania - podkreśla ksiądz Jacek Styczek, prezes ogólnopolskiego stowarzyszenia "Wiosna", które organizuje "Szlachetną paczkę".
Najważniejsze potrzeby
Wyliczenie najpilniejszych potrzeb nie jest trudne. Mąka, cukier, kasza, ryż, konserwy.
- A kawa? Pije pani kawę? - zagaduje wolontariusz Jurek.
- Kawę? Tak, ja lubię kawę - odpowiada wymijająco kobieta, nieco zmieszana, jakby nie pamiętała smaku kawy. Idźmy dalej. Proszek do prania, pasta do zębów, mydło... Czasami coś więcej. Kanapa, bo dziecko nie ma na czym spać. Rower rehabilitacyjny dla niepełnosprawnego syna, żeby mógł rozruszać przykurcz. Biurko, bo dzieci nie mają jak odrobić lekcji. Koce, bo w nocy dzieciom strasznie zimno.
- Nam to by się przydały talerze... - zaczyna Bogusława, samotna matka pięciorga dzieci. Nieśmiało mówi też o garnkach. W otwartej rozmowie przyznaje, że na co dzień brakuje im również jedzenia. Rodzina żyje w jednym pomieszczeniu, w domu nie ma łazienki i ciepłej wody. Po pokryciu kosztów utrzymania mieszkania, w gospodarstwie zostaje 212 zł miesięcznie na jedną osobę. Pieniędzy nie wystarcza nie tylko na żywność, ale też na środki czystości, podstawowe przybory szkolne. W obawie przed zimą, kobieta prosi jednak przede wszystkim o odzież i obuwie dla dzieci.
Jest zimno, niezbyt czysto, ale wszyscy domownicy są zdrowi. - I to nas cieszy najbardziej. Wiem, co mówię, bo moja córka ma chore dziecko. A my tu wszyscy na razie zdrowi. Na życie brakuje, ale co zrobić? - mówi Zofia, babcia pięciorga wnucząt. Na co dzień pomaga w prowadzeniu domu, zajmuje się również wnukami, kiedy rodzice idą do pracy. Ci również przyznają, że w domu się nie przelewa. Razem na siedmioosobową rodzinę zarabiają ok. 2200 zł. Do tego emerytura babci - 760 zł. Paczka, w której znalazłyby się buty i odzież dla dzieci na zimę oraz żywność, pomogłaby rodzinie przetrwać nadchodzące miesiące i dałaby zastrzyk pozytywnych myśli na święta.
Biedne dzieci też marzą
Magia Bożego Narodzenia działa jednak przede wszystkim na dzieci. Święta, paczka, prezent, co najbardziej chciałbyś dostać? I od razu szerokie, choć w większości przypadków nieśmiałe uśmiechy. Dla 9-letniego Patryka superprezentem byłaby żółta koparka. Dorastający Michał bardzo lubi grać w piłkę i jego największym pragnieniem są buty-korki. Z kolei 15-letni Mateusz marzy o szaliku kibica. Ciężko chory Kamil chciałby dostać płytę zespołu "Ich troje", a 3,5-letnia Nikola - rower.
- Ciągle prosi: mamo, kup mi rower. Ale co mam zrobić? Nie stać mnie - mówi pani Elżbieta. Podobnie zresztą jak na podstawowe materiały szkolne - zeszyty, bloki rysunkowe, przybory do pisania, kredki, farbki, klej, nożyczki...
Dorośli również...
Projekt "Szlachetna paczka" zakłada zapytanie każdego członka rodziny o drobny prezent, który chciałby dostać od darczyńcy, jeśli ten będzie mógł spełnić życzenie. - Ja to bym chciał dostać pracę, choćby od jutra - odpowiada Krzysztof, lat 52, z zawodu budowlaniec. - Chodzę, pytam po okolicy, ale teraz, jak idzie zima, to nie ma szans. Kiedyś poszedłem na dużą budowę zapytać o jakąś robotę. Usłyszałem: Proszę pana, teraz do naszej firmy to trzeba CV wysłać przez internet. A ja nawet komputera nie mam.
- Syn chciałby pójść do pracy, ale ludzie boją się go zatrudnić, bo ma orzeczenie o niepełnosprawności - jest upośledzony umysłowo w lekkim stopniu. I co ja mam mu powiedzieć? - mówi Alicja. Sama nigdy nie pracowała, bo ma trzech niepełnosprawnych synów, którzy wymagają stałej opieki. Jej mąż umarł kilka lat temu, a od kiedy zabrano rodzinie zasiłek pielęgnacyjny (zmiana ustawy), popadła w finansowe tarapaty. Mimo tego Alicja ma powody do radości: - Jest nam ciężko, ale jestem dumna z moich dzieci, bo chcą mi pomóc. Chyba dobrze je wychowałam, nie piją, nie palą, chcą się uczyć, córka niedawno poszła do pracy.
Dorośli rzadko proszą o coś osobistego, takiego tylko dla siebie.
- Pani Joanno, co pani potrzebuje? - pyta wolontariuszka Agnieszka.
- Ja? Nic, tylko dla dzieci, jakby się dało... - odpowiada. Kobieta nie pracuje, bo zajmuje się niepełnosprawnym dzieckiem. Odkąd jej mąż dwa lata temu stracił pracę, rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Jej zadłużenie sięga już 25 tysięcy złotych. Widząc nieśmiałość kobiety, Agnieszka próbuje dalej:
- Ale może jest jednak coś, co pani potrzebuje? Jakieś kosmetyki? Krem?
- Nie, wie pani co, kremów to ja nie używam od wielu lat, kosmetyków też. Nie stać mnie. Więc dziękuję, ale gdyby dla dzieci się coś udało...
Siedzący obok mąż w ogóle się nie odzywa. Pytany, też twierdzi, że nic nie potrzebuje. Dopiero, gdy zbieramy się do wyjścia, wyraźnie skrępowany, mówi: - Wie pani, jak już tak rozmawiamy to... ja nie mam butów na zimę.
Ewa marzy o czystej, nowej pościeli. Grażyna - o lokówce do włosów. Dla Bogusławy ogromną niespodzianką byłyby kosmetyki - nie jakieś wymyślne, zwykły dezodorant. Sweter - to coś, co sprawiłoby ogromną radość Krystynie. Krystian chciałby jedynie maszynkę do golenia, a Adam - płyn do kąpieli.
Jak pomóc?
15 i 16 listopada zostanie uruchomiona ogólnopolska internetowa baza rodzin, potrzebujących pomocy. Przez stronę www.szlachetnapaczka.pl będzie można wybrać rodzinę, np. z powiatu oławskiego, której chcemy pomóc - w podjęciu decyzji pomoże opis, przygotowany przez wolontariusza, opiekującego się daną rodziną. - Po wybraniu rodziny w systemie komputerowym, trzeba skontaktować się z odpowiednim wolontariuszem i uzgodnić zawartość przygotowywanej paczki, np. rozmiar kurtki czy butów - tłumaczy Katarzyna Zalas-Kamińska, lokalny lider akcji "Szlachetna paczka".
W tym roku powiatowy magazyn darów będzie w oławskiej redakcji "Gazety Powiatowej - Wiadomości Oławskie", ul. B.Chrobrego 19. Tu trafią paczki, przygotowane dla naszych "powiatowych" rodzin, i stąd wolontariusze będą rozwozić dary.
Jeśli chcesz pomóc rodzinie z powiatu oławskiego, ale przez internet nie zdążyłeś jej wybrać - skontaktuj się z nami (Jerzy Kamiński - tel. 605-996-556). Będziemy na pewno potrzebowali środków czystości, przyborów szkolnych, opału oraz żywności o przedłużonym terminie trwałości. Proszę nie przynosić używanych ubrań i zabawek. Tego typu dary kupujemy zawsze nowe i wyłącznie po konsultacji z wolontariuszem, opiekującym się daną rodziną, aby każdy otrzymał tylko to, co go naprawdę ucieszy.
(ck)
Napisz komentarz
Komentarze