Oleśnica Mała. Podsumowanie projektu
Mszę świętą koncelebrowali dwaj księża - Adam Skalniak, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Jaworowie, której częścią jest Oleśnica Mała, oraz komandor porucznik dr Zbigniew Jaworski, prywatnie szwagier Staszka Borkowskiego, który przyjechał na uroczystość aż ze Szczecina. On także wygłosił okolicznościową homilię. Nawiązał w niej do dorobku życiowego i spuścizny duchowej świętego Benedykta z Nursji, któremu akurat w dniu uroczystości, 11 lipca, kościół rzymsko-katolicki poświęca wspomnienie liturgiczne, na pamiątkę przeniesienia relikwii świętego z klasztoru Monte Cassino do opactwa Fleury. Przypomniał słynne słowa św. Benedykta "Ora et Labora" ("Módl się i pracuj!") oraz szczególne znaczenie nazwy Monte Cassino dla Polaków. Na tym tle umieścił sylwetkę Staszka Borkowskiego, męża siostry kapłana. - Zadziwiał mnie od pierwszych chwil, gdy się spotkaliśmy i poznaliśmy - mówił ks. Jaworski. - To był człowiek z wyjątkową pasją!
Ksiądz komandor wspominał wspólną wyprawę ze szwagrem do Częstochowy, na Jasną Górę: - Dla mnie to była zwykła, standardowa pielgrzymka religijna, a dla niego okazja do poznania i odkrycia wielu nowych zagadek historycznych. Zatrzymywał się niemal przy każdej napotkanej figurce, przy każdej rzeźbie i każdym obrazie. O wszystkim i o każdym chciał coś dodatkowego wiedzieć, czegoś się nauczyć, coś poznać. Taki był Stanisław, człowiek z pasją i charyzmatyczny badacz dziejów swojej lokalnej ojczyzny, którą stały się dla niego Oleśnica Mała, Ziemia Oławska oraz Ziemia Wiązowska, a więc miejsca gdzie zamieszkał zaraz po studiach, już jako dorosły i w dużym stopniu ukształtowany człowiek, i gdzie pracował oraz działał do końca swojego krótkiego, ale bardzo twórczego życia.
Druga część uroczystości odbywała się w Sali Rycerskiej oleśnickiego pałacu, w którym przez wiele lat mieszkał i pracował Staszek Borkowski, z wykształcenia inżynier rolnik, absolwent wrocławskiej Akademii Rolniczej. Pracę zawodową w oleśnickim Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin świetnie łączył ze swoją amatorską pasją, jaką stało się badanie dziejów Oleśnicy Małej i okolicznych miejscowości. Swoje odkrycia i ciekawe wnioski szybko zaczął przelewać na papier. - Wszedł do redakcji z marszu, jakby był z nami od zawsze - tak we wstępie do książki, zawierającej artykuły Staszka, wspomina go Jurek Kamiński, redaktor naczelny "Wiadomości Oławskich" i będącej ich kontynuatorką "Gazety Powiatowej". - Jego pierwszy tekst z dziesiątego numeru "WO" mówi oczywiście o ukochanej Oleśnicy Małej, o której mógł opowiadać godzinami. Wcześniej drukowaliśmy coś o innych parkach, a on wstrzelił się w ten cykl. Bez jakiegoś przydługiego wstępu, że oto zaczyna, że oto chce, że oto ma zamiar. Nie. Tak po prostu od razu przeszedł do rzeczy. Bo taki był Staszek Borkowski. Nie owijał w bawełnę. Nie mnożył słów, jak to często czynią początkujący dziennikarze czy domorośli dziejopisarze. Nie epatował fachowymi określeniami, co zwykle jest przekleństwem tekstów historycznych. Nie popisywał się bibliografią, przypisy zachowywał dla siebie. Pisał prosto, ale celnie. Wybierał to, co mogło zainteresować przeciętnego czytelnika...
Interesuje do dziś, o czym najlepiej świadczy frekwencja na promocji książki "Historia nie z pierwszych stron gazet". W małej Sali Rycerskiej oleśnickiego pałacu z trudem pomieścili się członkowie rodziny i przyjaciele Staszka, a także mieszkańcy Oleśnicy Małej i reprezentanci lokalnych samorządów oraz instytucji, które pomogły Irenie Borkowskiej i Annie Borkowskiej-Szwarc, żonie i córce autora, wydać książkę. Świetna pod względem edytorskim publikacja zawiera 41 skompilowanych tekstów Stanisława Borkowskiego, dotyczących historii miejscowości powiatu oławskiego oraz brzeskiego i strzelińskiego. Wszystko okraszone pięknymi kolorowymi fotografiami.
Gospodynie tego książkowego wernisażu podziękowały wszystkim osobom i instytucjom, które przyczyniły się do wydania zbioru artykułów historycznych Stanisława Borkowskiego. Szczególne podziękowania skierowały do władz samorządowych powiatu oraz miasta i gminy Oława, a także Tomasza Kołodzieja z LGD "Starorzecze Odry" i Ryszarda Żurawia - prezesa oławskiego Banku Spółdzielczego.
Z kolei dziękowała wydawczyniom i gratulowała ze wzruszeniem w oczach oraz słowach, wicestarosta Joanna Kruk-Gręziak. Do gratulacji dołączył się także Tomasz Kołodziej, podkreślając jubileuszowe zderzenie, jakim stało się obchodzone w tym roku 15-lecie powiatu oławskiego i dziesiąta rocznica śmierci Staszka Borkowskiego. Zmarł nagle 19 lutego 2003, w wieku 51 lat, pozostawiając po sobie sporo ważnych dzieł, także wiele zaczętych, których nie udało mu się dokończyć, jak choćby reaktywowanie towarzystw miłośników ziem - oławskiej i wiązowskiej oraz Towarzystwa Miłośników Templariuszy. Być może publikacja artykułów Staszka, zebranych w jedno książkowe dzieło, zachęci innych by te jego plany i marzenia dokończyć...
Konkurs dla Czytelników
Książka "Historia nie z pierwszych stron gazet" została wydana w limitowanej serii 1000 egzemplarzy. Ze względu na dotację ze środków unijnych, wydawca nie może jej sprzedawać. Może ją natomiast przekazać do różnych instytucji, do bibliotek i szkół, także wręczyć osobom prywatnym, przejawiającym zainteresowanie lokalną historią. Jako gazeta, możemy w tym pośredniczyć, dlatego mamy do rozdania wśród naszych Czytelników 5 egzemplarzy.
Dziś przekazujemy jeden, który otrzyma ta osoba, która najszybciej dodzwoni się do naszej redakcji w piątek 19 lipca, między godziną 10.00 a 10.15, pod numer telefonu 71-313-70-78, a następnie odpowie poprawnie na pytanie: - Jakie zakony rycerskie władały dobrami w Oleśnicy Małej?
Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski
Napisz komentarz
Komentarze