Listy, opinie, polemiki
Każdy polityk, występując z własnej woli z klubu radnych, musi się liczyć z utratą członkostwa w partii, którą reprezentuje w Radzie, więc spokojnie, na wszystko przyjdzie czas. Dotychczas publicznie nie wypowiadałem się na temat stylu uprawiania polityki przez przewodniczącego zarządu PO w powiecie, pana Marka Szponara. Czy powiedzenie prawdy, to według pana "atak na kolegów w sposób niewybredny i nieelegancki"? Nie będę komentował tego, jak w niewybredny i nieelegancki sposób pan Szponar pozbył się dwóch swoich kolegów z koła PO w Jelczu-Laskowicach, tylko dlatego, że mieli odmienne zdanie.
Pan przewodniczący Szponar nie dostrzega, że Platforma zmierza w złym kierunku. Mogę nie mieć racji, koleżanka z RM może się mylić, ale jeśli klub radnych PO w Radzie Powiatu opuszcza radny, w Radzie Miejskiej w J-L z klubu radnych PO zostaje wykluczona radna, a z koła miejskiego odchodzą wartościowi członkowie - to dzieje się coś złego w lokalnych strukturach PO. Co do postawy etycznej w polityce, kiedy sygnalizowałem panu Szponarowi, że są "zgrzyty" w kolacji, odpowiedział mi: - Jeśli ci nie odpowiada ten układ, to wyjdź z Platformy! Dziś odpowiadam w tym samym tonie i proponuję dżentelmeński układ: - Jeśli ma pan klasę, to powinien pan z honorem zrezygnować z funkcji szefa struktur powiatowych PO, ja ze swej strony - zgodnie z pana oczekiwaniem - wystąpię z członkostwa w partii.
Panie Marku! Warto uderzyć się w piersi i zadać sobie pytanie: - Kto ponosi odpowiedzialność polityczną za to, że PO, wygrywając wybory w powiecie oławskim, z siedmioma mandatami, nie ma swojego starosty? Uważam, że to poseł Roman Kaczor, pełniąc mandat drugą kadencję, powinien przewodzić Platformie Obywatelskiej w powiecie oławskim i być może wówczas Platforma przejęłaby władzę w powiecie. Mam nadzieję, że mimo naszych dość radykalnych różnic w pojmowaniu polityki PO, nie będziemy się na siebie "boczyć" i pozostaniemy kolegami, bo przecież to tylko polityka. Pozdrawiam i życzę sukcesów, powrotu na upragnione stanowisko starosty i spełnienia marzeń o Wielkiej Platformie.
Komentarz do "stanowiska Zarządu Powiatowego PO w Oławie"
Nie wiem, czy jest sens komentować to stanowisko, ponieważ zgodnie ze statutem PO RP, takiego organu szczebla powiatowego nie ma. Zgodnie z § 36 pkt 1 statutu PO władzą powiatową w powiecie: ppkt 3 jest zarząd w powiecie - zwany dalej zarządem w powiecie i to jest prawidłowe określenie.
Przechodząc do meritum, odniosę się tylko do tych sformułowań, które według mnie są nieprawdziwe i budzą moje wątpliwości. To chyba jakiś żart, jeśli ja - jako długoletni polityk - wiceprzewodniczący koła, asystent dwojga posłów, miałem znaczący wpływ na kształtowanie polityki partii, to potwierdzeniem tego przywileju jest dzisiejsza sytuacja w PO i moja rezygnacja. Zgadzam się, że w partii decyduje większość, ale w oławskiej Platformie każdy, kto ma odmienne zdanie, postrzegany jest jako intrygant czy V kolumna i najlepiej, aby sam wystąpił z partii. Moja decyzja o wystąpieniu z klubu radnych PO była pokłosiem bezzasadnego wniosku o ukaranie mnie. Kolejna przyczyna to brak decyzji Zarządu Regionu Dolnośląskiego PO RP we Wrocławiu, w sprawie mojego odwołania. Ubolewam, że autorzy tekstu stanowiska zarządu w powiecie inaczej interpretują sens mojego oświadczenia. Podważanie mojej oceny sytuacji "kneblowania ust" czy "cenzury" jest dla mnie co najmniej niezrozumiałe. Widać, niektórym trudno jest odróżnić to, co dzieje się na sesji, od tego, co ustala się w klubie radnych.
Koledzy z klubu radnych PO mieli pretensje, że ja i moja sympatyczna koleżanka Ania Leszczyńska, zbyt często zadajemy trudne pytania na sesji, zasypujemy dziesiątkami interpelacji i składamy wnioski tylko we własnym imieniu. Zapadła decyzja - wszelkie interpelacje, zapytania i pytania na sesji muszą mieć zgodę klubu, wszelkie wnioski, opracowane przez nas, mają być składane w imieniu klubu, z podpisem wszystkich radnych PO - my z koleżanką Anią opracujemy wniosek, a koledzy się tylko pod tym podpiszą.
Kolejne fakty, dla potwierdzenia - delikatnie mówiąc - "ślepego posłuszeństwa do granic absurdu", zostały zawarte w uzasadnieniu głównego zarzutu we wniosku o ukaranie mnie, które przedstawił główny oskarżyciel partyjny pan Jacek Pilawa: - Zbyt często Mietku zadajesz trudne pytania na sesji, na wspólnym posiedzeniu komisji głosujesz za podwyżką wody. Nie uczestniczyłeś w głosowaniu na sesji grudniowej i zostało to źle odebrane przez koalicjanta i burmistrza oraz godzi w interes koalicji.
Jest to oczywiście nieprawda, ponieważ na wspólnym posiedzeniu wstrzymałem się od głosu, mając wątpliwości, co do uzasadnienia podwyżki za wodę. Pan burmistrz zapowiedział, że kolejnej podwyżki za wodę w 2013 roku nie będzie, a RM po raz kolejny przekazuje żywą gotówkę na dokapitalizowanie spółki ZWiK!
Nie widzę powodu, żeby tłumaczyć się z mojej nieobecności na sesji, ponieważ przewodniczący Mikoda był nieobecny na dwóch sesjach nadzwyczajnych i nikt go z tego nie rozliczał. Podobnie wiceprzewodniczący Leja był nieobecny na sesji i także nikt nie żądał usprawiedliwienia. Panowie, troszeczkę pokory, mniej hipokryzji! (...)
Drodzy koledzy! Liczyłem na bardziej merytoryczne stanowisko władz powiatowych PO, tymczasem problemy z interpretacją mojego oświadczenia, podważanie prawa do wolności wypowiedzi, no i cenzura, która jest nie do pomyślenia w państwie prawa i demokracji.
Jako były członek i działacz ruchu solidarnościowego (dwie kadencje wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność", na przełomie lat 1980/90), miałem prawo zaprotestować przeciwko zamykaniu ust i stosowaniu kontroli wypowiedzi. Po prostu nie godzę się na taką politykę w PO. Pozdrawiam i życzę sukcesów!
PS
Jeśli ktokolwiek z moich kolegów poczuł się urażony moją wypowiedzią, przepraszam!
- W oławskiej Platformie każdy, kto ma odmienne zdanie, postrzegany jest jako intrygant czy piąta kolumna i najlepiej, aby sam wystąpił z partii...
Mieczysław Koprowski radny Rady Miejskiej w Oławie
Dla przypomnienia link do artykułu "Koprowski na wylocie z partii" -
Napisz komentarz
Komentarze