*
Po wyzwoleniu Karwiny, Rada Górnicza proponowała Bieniasowi pozostanie w szpitalu, jednak miejscowe władze nie zgodziły się na obecność Polaka. Wrócił więc do Żywca, gdzie od 15 lipca 1945 do 1 sierpnia 1946 pracował na różnych szpitalnych oddziałach - na chirurgii, na oddziale ginekologii i położnictwa, a także na radiologii. Jego kolega z Żywca, dr Maksymilian Lorenz, namówił go do przeniesienia się na Ziemie Odzyskane, do Wrocławia. W szpitalu oo. Bonifratrów pracował na oddziale i w ambulatorium chirurgicznym kolejne pół roku, do 25 lutego 1947. - Nie znam dokładnie okoliczności, w których mój ojciec podjął pracę w Oławie - mówi Beata. - Wiem, że na początku zaproponowano zorganizowanie szpitala doktorowi Lorenzowi, ale z jakiegoś powodu odmówił, wskazując jednocześnie na swojego kolegę. Stwierdził, że mój ojciec ma lepsze zdolności organizacyjne. Z tego, co wiem, dr Lorenz wrócił do Żywca. W Oławie, w dawnym poklasztornym kompleksie (wówczas przy początku ulicy Bolesława Chrobrego, obecnie św. Rocha) mój Tato zaczął organizować szpital, bo przedwojenny, przy ul. Kilińskiego, był zniszczony. Na początku mieszkał na terenie szpitala. Niestety, rzadko rozmawialiśmy o tamtych czasach, pamiętam jednak, że opowiadał z dużym wzruszeniem, jak to siostry zakonne dbały, żeby zawsze miał ciepły posiłek i napalone w piecu. 30 października 1948 roku moi rodzice wzięli ślub, w kościele św. Rocha. Świadkami na ślubie byli najmłodszy brat Janek i Aleksander Szymański, "prawa ręka" Taty. Rodzice przenieśli się do domu, w którym mieszkali wspólnie aż do śmierci mojego Ojca. Tato sprowadził swoich rodziców do Oławy i tak dorastałyśmy (moja młodsza siostra Katarzyna i ja) w wielopokoleniowej rodzinie.
Tyle opowiedziała córka Antoniego Bieniasa, dodała jeszcze, że ojciec był niezwykle pracowity, odpowiedzialny, lubił wyzwania. Z przytoczonych faktów biograficznych wynika też, że okres studiów i pierwsze dziesięć lat pracy w zawodzie lekarza dały Antoniemu okazję poznania medycyny zarówno z pozycji ciężko chorego pacjenta, jak i lekarza pracującego w trudnych warunkach, a także w różnych medycznych dziedzinach. Do Oławy trafił 1 marca 1947 jako człowiek już dojrzały i ukształtowany, ze sporym doświadczeniem zawodowym.
Reklama
Doktor Bienias (1)
We wszystkich opowieściach o nim powtarza się opinia, że był bardzo dobrym lekarzem i ogromnie wymagającym szefem. Doktor Antoni Bienias - jedna z najbardziej znaczących i zapamiętanych postaci dawnej Oławy
- 02.04.2013 06:41 (aktualizacja 27.09.2023 16:28)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze