Oława. "Ciasne" zasady
- Byłem na basenie. Dramat. Niewymiarowe portki, niespełniające regulaminowych przepisów, dotyczących długości spodni możliwych do zaakceptowania, przez samorządowe grono ludzi, zainteresowanych higieną wody basenowej. Jeśli to nie jest komedia, komediodramat, to co tym jest? Mrożek, Gombrowicz oraz Kisielewski to znali i pięknie opisywali. Ja nie potrafię. Dla mnie dramatem jest nie to, że nie wszedłem na basen, bo moje portki nie spełniały wewnętrznego regulaminu prezesa, ale to, że jak mówię mu, iż moje portki są uznawane przez wszystkie dotychczas odwiedzone przeze mnie aquaparki w Europie, kupione były w profesjonalnym sklepie, z profesjonalną podszewką i profesjonalną ceną, to on mi mówi, że regulamin, to regulamin! - tak na portalu www.gazeta.olawa.pl skomentował sytuację jeden z użytkowników.
Kilka innych osób też już się przekonało, że ratownicy zareagowali na złamanie tego punktu regulaminu. Dlaczego tak jest? Zbigniew Szwarc, prezes pływalni "Termy Jakuba" tłumaczy, że to działania dla zapewnienia odpowiedniego poziomu higieny. - Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że ilość chloru w basenach krytych jest mniejsza niż w odkrytych - podkreśla. - Tu są zupełnie inne parametry środków dezynfekujących. Woda nie jest wymieniana, tylko filtrowana, od początku jest ta sama. Jeżeli pojawi się widoczne zabrudzenie, typu łupki słonecznika, trawa, niedopałek, to nie zniknie od razu... Trzeba będzie to wyławiać, a wtedy klienci będą się skarżyć, że jest brudno.
Bogumiła Żołnierz, ekswrocławianka, która mieszka w Oławie od kilku lat, była jedną z wyczekujących na otwarcie krytej pływalni. Wcześniej jeździła z wnukami m.in. do Wrocławia i Brzegu. Kiedy odwiedził ją zięć z Lublina, było jej przykro, że nie wpuszczono go do basenu, bo miał za szerokie kąpielówki. Marcin przyszedł z 10-letnim synem i bardzo się zdziwił, kiedy usłyszał, że nie mogą wejść do wody. - Dziecko rozpłakało się - opowiada Bogumiła. - Na pływalniach we Wrocławiu, Brzegu, Strzelinie, czy Zakopanem nikt nie zabronił kąpieli w takim stroju. W "Termach..." musieliśmy kupić kąpielówki na miejscu, bo wnuk płakał. Zięć nie kupował dla siebie, wszedł w szerszych, ale tylko moczył nogi... Dla mnie to jakaś paranoja. Jaka jest gwarancja, że ten, kto ma obcisły strój, dba o higienę i regularne pierze kąpielówki? Pani przy kasach tłumaczyła, że nie wolno wchodzić w "hawajkach", bo takie spodenki mogą być noszone na zewnątrz. Ale jak?! W zimie!? To jakieś żarty! Rozumiem latem, ale teraz mogliby się ugiąć i zdjąć ten punkt regulaminu...
Jak jest u innych?
Czy "Termy Jakuba" jako jedyne mają nakaz noszenia przylegających strojów? Okazuje się, że nie. Sprawdziliśmy zasady, obowiązujące w kilku podobnych aquaparkach. W luźnych szortach nie popływamy na basenie krytym "Atol" w Oleśnicy. W regulaminie czytamy, że w tym kompleksie rekreacyjnym "obowiązują stroje - dla kobiet jedno lub dwuczęściowy, przylegający do ciała, dla mężczyzn kąpielówki przylegające do ciała, bez kieszeni, o długości maksymalnie do połowy uda". Nie wolno mieć także kieszeni, zamków i innych metalowych elementów.
Na basenie miejskim "Świewoda" w Świebodzinie, jest podobnie - popływają tylko klienci w ściśle przylegających strojach. Kolejny to Średzki Park Wodny. Tutaj w regulaminie wytłuszczonym drukiem i z trzema wykrzyknikami podkreślono, że na pływalni obowiązuje bezwzględny zakaz kąpieli w bieliźnie i krótkich spodenkach, typu "bermudy" czy "bahama". Trzebnicki park wodny "Zdrój" też nie zachęci do korzystania tych, którzy pływają tylko w luźnych strojach. Tutaj jest tak samo, jak w wyżej wymienionych pływalniach.
Higiena priorytetem
Zbigniew Szwarc tłumaczy, że w Oławie nikt nie chce robić klientom na złość. Chodzi o to, żeby zadbać o higienę, bezpieczeństwo i utrzymać standardy na najwyższym poziomie. - Zanim powstał ten regulamin, spotkałem się z prezesami innych krytych pływalni, rozmawiałem, porównywałem i obserwowałem - mówi prezes "Term Jakuba". - Na tej podstawie podjąłem decyzję, która ma zapewnić odpowiedni poziom higieny. Wiem, że w sprzedaży jest wiele zróżnicowanych strojów pływackich, ale nikt nie powiedział, że wszystkie są przystosowane do krytych pływalni. Problem z popularnymi "hawajkami" pojawi się latem, ponieważ takie szorty są często noszone na co dzień. Nie możemy zezwolić na kąpiel w takich, bo dana osoba jednego dnia mogła pływać w nich np. w stawie w Jelczu-Laskowicach i leżeć na brudnym piasku, a za chwilę odwiedzi nasze "Termy...".
Identycznie może jednak postąpić klient w obcisłych kąpielówkach. - Tak, ale w tym przypadku istnieje mniejsze ryzyko, ponieważ mało kto nosi na co dzień kąpielówki pod ubraniem, poza terenem pływalni - ripostuje Szwarc. - Nie ma rozwiązań idealnych, ale taki zakaz daje możliwość weryfikacji i zmniejszenia ryzyka.
Bogumiła Żołnierz, która chodzi na pływalnię z wnukami, zasugerowała, żeby zakaz zdjąć chociaż na zimę, wtedy jest pewność, że nikt w szortach nie chodził po dworze. Za przykład podaje również wrocławski aquapark, w którym - jak twierdzi - nikt nie zwraca uwagi na strój.
Szwarc stawia sprawę jasno. Podkreśla, że ten punkt regulaminu nie będzie zmieniany. Chce uniknąć problemów z jakością wody i sytuacji podobnej do tej z końca stycznia, gdy w "Termach..." wykryto gronkowca. Sprawy wrocławskiego obiektu nie chce komentować, uważa, że to zupełnie inne miejsce, z innymi standardami. - Jeżeli mamy się porównywać się z tamtym aquaparkiem, to porównajmy się cenami... - dodaje.
W Strzelinie luźniej
W aquaparku "Granit" w Strzelinie od początku można było pływać w luźniejszych strojach. Mężczyźni, którzy lubią się kąpać w szortach, wejdą do tego aquaparku, ale pod warunkiem, że spodenki nie będą dłuższe niż do połowy uda. Lubiący typowe "hawajki", podobnie jak w Oławie, nie popływają. Kobiety obowiązuje strój przylegający - jedno- lub dwuczęściowy. - W pierwszych miesiącach funkcjonowania aquaparku "Granit" borykaliśmy się z problemem dłuższych spodenek tzw. "hawajek", noszonych przez klientów - mówi Tomasz Charowski, prezes Aquaparku "Granit" w Strzelinie. - W takim przypadku każda osoba, która przyszła na basen w spodenkach dłuższych niż do połowy uda, była informowana przez ratownika o panujących zasadach na pływalni i proszona o przyjście następnym razem we właściwym stroju. Zasada ta podyktowana była i jest aspektami higieniczno-sanitarnymi, w celu utrzymania czystości wody na basenie. W okresie letnim spodenki "hawajki" mogą być używane również jako ubiór wierzchni, stąd nasza ostrożność, by osoby, korzystające z basenu, miały odpowiedni strój.
Prezes zaznaczył też, że zezwolenie na pływanie w luźniejszych szortach do połowy uda, nie wpłynęło na jakość wody. - To nie sprawiło, że jest więcej zanieczyszczeń - dodaje. - Sanepid na bieżąco nas kontroluje, nie ma żadnych nieprawidłowości.
To raczej pewne, że w Oławie miłośnicy pływania będą musieli zaopatrzyć się w przylegające kąpielówki. W kwestii poluzowania regulaminu nic się nie zmieni, przynajmniej w najbliższym czasie.
Time is money
Bogumiła Żołnierz zwróciła również uwagę na brak czasu na przebranie. Jej zdaniem powinno być gratis dodatkowe 10 minut. Nie podoba jej się, że cena za pobyt na basenie jest naliczana do momentu, gdy opuści przebieralnie i strefę suszarek. - Kiedy na basenie jest szkoła pływania, czy aquaareobik, robi się bardzo tłoczno i na wysuszenie włosów czeka się nawet 15 minut - mówi. - Tak nie powinno być. Z dwójką dzieci zajmuje to jeszcze więcej czasu.
Prezes Szwarc tłumaczy, że czas techniczny na krytych pływalniach wcale nie jest normą. Jeżeli znajduje się informacja, że np. jest gratis 10 minut na przebranie, to według niego nie do końca jest to darmowe. - Klient wtedy płaci np. o 50 groszy więcej za bilet, lub obowiązuje inny system zniżek. U nas dzieci wchodzą do piątego roku życia za darmo, gdzieś indziej np. tylko do trzeciego roku. W "Termach..." klient płaci za pobyt na basenie, czyli również za korzystanie z suszarek. Pracuje tutaj ponad dwadzieścia osób, firma ratownicza jest z zewnątrz, system ogrzewania wody działa cały czas, nie wyłączamy go na noc, a to wszystko kosztuje...
Agnieszka Herba [email protected]
Reklama
W luźnych portkach nie popływasz
Ten punkt regulaminu niejednego wyprowadził z równowagi. W "Termach Jakuba" nie można pływać w luźnych strojach kąpielowych. Do wody nie wejdzie ten, kto lubi popularne "hawajki" lub zwykłe szorty. Nie pomogą metki ze specjalnych sklepów z odzieżą pływacką. Stroje mają być przylegające
- 18.03.2013 07:27 (aktualizacja 27.09.2023 16:29)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze